Już od dwóch tygodni kalendarz wskazuje wiosnę. Robi się coraz cieplej, dni są coraz dłuższe i tak przeraźliwie chciałoby się już wybierać świeże, chrupiące warzywa. A czy jest coś bardziej wiosennego niż spring rollsy?
Spring Rolls, czyli ruloniki z surowego papieru ryżowego wypełnione świeżymi warzywami i makaronem ryżowym, to chyba najbardziej wiosenna przekąska, jaka przychodzi mi do głowy. Każdy kęs jest soczysty, chrupiący i pełen orzeźwiającego aromatu ziół i jędrnych warzyw. Ich przygotowanie w domu jest bardzo proste – wystarczy tylko wybrać się do lepiej zaopatrzonego sklepu po papier, makaron ryżowy oraz kostkę tofu i można zaczynać turlanie.
Aby produkcja rollsów przebiegła sprawnie, należy zacząć od przygotowania wszystkich składników farszu. Usmażcie tofu, pokrójcie warzywa, namoczcie makaron, oskubcie liście z ziół. Potem okrągłą tortownicę wypełnijcie letnią wodą, wyłóżcie blat silikonową matą lub papierem do pieczenia i zaczynajcie rolowanie. Na początku nie przejmujcie się kształtem, starajcie się jedynie jak najciaśniej zwinąć rollsy – ciasno zwinięte będą dobrze trzymać w sobie nadzienie i pozwolą się wygodnie zanurzać w sosie. Nie minie kwadrans, a będziecie mogli to robić z zamkniętymi oczami.
wersja do druku
Spring Rolls
- Czas przygotowania: do 45 minut 45M
Składniki na około 10 sztuk:
10 arkuszy papieru ryżowego
100 g cienkiego makaronu ryżowego
1- 2 marchewki
2 – 3 rzodkiewki
1 kalarepa
garść kiełków fasolki mung
kostka tofu
garść liści kolendry i mięty
kilka łyżek oleju do smażenia
Sos do tofu:
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka cukru trzcinowego
1/8 łyżeczki chili
1 łyżki wody
Sos do spring rollsów:
1 łyżka octu ryżowego, można ewentualnie zastąpić sokiem z cytryny lub limonki
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki cukru trzcinowego
4 łyżki wody
kilka plasterków świeżego chili lub ząbku czosnku
Przygotowanie:
- Przygotowanie warzyw: marchew i kalarepkę obrać, a następnie przy pomocy bardzo ostrego noża pokroić w cienkie paseczki. Rzodkiewkę wyszorować i pokroić w cieniutkie paseczki, a następnie wszystkie warzywa włożyć do miski z lodowatą wodą – dzięki temu będą bardzo chrupkie.
- Tofu: tofu pokroić na 10 równych pasków, na patelni rozgrzać łyżkę oleju i dodać pokrojone tofu. Podsmażać chwilę, aż lekko się zrumieni, w tym czasie połączyć w szklance wszystkie składniki sosu do tofu i wylać go na patelnię – sos powinien pokryć wszystkie paski tofu, dlatego lepiej użyć małej patelni albo zrobić go więcej. Zwiększyć ogień, w ciągu kilku minut sos odparuje, a tofu zrobi się lepkie. Wtedy zdjąć je z patelni i odstawić do całkowitego przestudzenia.
- Zwijanie: odcedzić pokrojone warzywa z wody, naszykować kiełki oraz oskubać liście z ziół. Makaron ryżowy przygotować zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu, do tortownicy nalać letnią wodę. Każdy płat papieru ryżowego delikatnie moczyć w wodzie, arkusz położyć na desce, w górnej części ułożyć górkę makaronu ryżowego i kilka warzyw, następnie zawinąć boki oraz wykonać jeden skręt rolki. Dołożyć więcej warzyw oraz dodatków i wykonać kolejny skręt. Dołożyć kolejne warzywa oraz zioła i skleić rolkę. Powtarzać z kolejnymi arkuszami, aż do skończenia składników. W ten sposób zawinąć wszystkie rulony, na koniec w miseczce połączyć składniki sosu i podawać razem, mocząc każdego rollsa. A nie mówiłam, że to proste?
Porady:
- Do zawijania zawsze używajcie letniej wody, dzięki temu papier ryżowy się nie rwie.
- Do moczenia papieru ryżowego najlepiej nadaje się miska lub tortownica.
- Jeśli chcecie zabrać spring rollsy na piknik to odzielcie je od siebie zwilżonym papierowym ręcznikiem – wtedy nie będą się przyklejać do siebie.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/spring-rolls/
Piękne, tego mi było trzeba! Wiosenne, bezglutenowe, dietetyczne, z surowymi jarzynami i ziołami oraz fajnie przyprawionym tofu. Nadają się nawet na niestandardowe przyjęcie wielkanocne, niech się mięsożercy dziwią i inspirują, a co! Człowiek uczy się przez całe życie, może zrobią sobie też wege-jedzonko, jeśli im zasmakuje u nas?
Pozdrawiam gorąco, wiosennie i dziękuję za przepis!
Hajduczek, ja mam plan zrobić spring rollsy też na Wielkanoc! Z chrzanem i cytryną, mniam 😉
Marta, jeszcze jakbys podala przepis na omlet do spring rollsow (taki jak robia do sushi) to by bylo super! 🙂 Wtedy bardzo wielkanocnie by juz sie zrobilo 🙂
śliczne są twoje spring rolls – muszę się zabrać za takie wege też, a co 🙂 pozdrawiam serdecznie !
Pięknie się prezentują z listkami mięty w środku.
przypomnialas mi, ze od kilku miesiecy papier ryzowy zalega mi w szufladzie! te wiosenne spring rollsy wygladaja naprawde ujmujaco 🙂
Ola w takim razie nie masz wyjścia, wyjmuj papier i roluj 😉
uwielbiam sajgonki i uwielbiam spring rollsy 🙂 z reguły dodaję ogórka i krewetki, ale w w wersji vege też muszą być pyszne, muszę się przekonać do tofu 🙂
Jeśli usmażysz tofu w tym sosie na pewno choć trochę się do niego przekonasz – dzięki niemu robi się słone, wyraźne w smaku i pysznie klejące. Spróbuj, biorę w razie czego winę na siebie 🙂
Świetne, w takiej wersji chętnie bym je schrupała 🙂
jadłonomia, wymiatasz normalnie!!!!
robiłam ostanio sajgonki i mi sie porozwalały :/ chyba za dużo farszu wciskałam 😀 choc i tak 2 arkusze na sajgonke szły
Przepis super tylko juz wiem,ze mi nie wyjdzie,bo mnie nigdy spring rollsy nie wychodza!;( Zawsze sie rozpadaja,rozklejaja,ja sie kleje,kuchnia tez-generalnie katastrofa! A smazone zawsze wychodza za twarde;(
Trzeba znaleźć przyczynę tych niepowodzeń – może to być złej jakości papier ryżowy, warto też spróbować moczenia w ciepłej wodzie, dzięki temu łatwo się rolują bo papier jest bardziej elastyczny. Mniej farszu, więcej spokoju i ciepłej wody 🙂
Czy można czymś zastąpić tofu? Przepis wygląda bardzo zacnie, a ja nie cierpię smaku soi. 🙁
Też nie przepadam :/
No i marchewke bym wymienila na coś.
Marto co bys polecila? 🙂
Zabraniam podmieniać tofu, chyba, że macie alergię na soję 🙂
Jeśli nie lubicie tofu to usmażenie go w tym sosie jest jednym z najlepszych sposobów, żeby się do niego przekonać. Zróbcie sos z podwójnej ilości, uduście w nim tofu i jak wtedy wam nie będzie smakować, to będzie na mnie 😉
Jeśli macie jednak alergię pokarmową to spróbujcie przepisu z My New Roots na genialny serek z ciecierzycy: http://www.mynewroots.org/site/2014/04/genius-chickpea-tofu/
U mnie w domu rollsy są przy każdej okazji. Jeśli bardzo się chce to można tofu zastąpić awokado, blanszowanym brokułem lub grzybami mu-err. Do garnka wrzucic spory kawałek imbiru, cebulę, trochę soli i jeśli się lubi gałązkę kolędry i tajskiej bazyli. W tak przyrządzonm bulionie blanszować brokuły lub grzybki. Zapewniam palce lizać. Moja wietnamska rodzina nie wybaczyłaby mi gdybym jeszcze nie dodała o siekanych solonych fistaszkach. Bez nich rollsy nie mają sensu 😉
Brokuły blanszowane z tajską bazylią, uwielbiam <3
Dobra, wierzę na słowo, ale to będzie moje ostatnie podejście do tofu. 😉 Jak po tym nie ruszy, to koniec z próbami oswojenia tego dziadostwa. 😉 Dam znać po świętach!
Przepiękne są…wspaniały post i zdjęcia:) Pozdrawiam
Dzięki! 🙂
ale to extra wyglada O_O
http://wegetari.blogspot.com/
Wspaniale wyglądają, takie spring rollsy to bym z chęcią zjadła; )
Piękne!
Smakują na pewno równie dobrze. Świetny pomysł na warzywka na wynos 🙂
Marto, mam pytanie dotyczące nazewnictwa. Czy to nie są przypadkiem summer rolls? W azjatyckich restauracjach pod nazwą spring rolls kryją się zawsze smażone w głębokim tłuszczu sajgonki, natomiast świeże rollsy, takie jak Twoje, spotykałam właśnie pod nazwą summer rolls. Co o tym myślisz? / Dziękuję za składniki na sos, nigdy nie potrafiłam go odtworzyć!
W zasadzie to jest wiele nazw tej samej potrawy, np: Vietnamese spring roll, fresh spring roll, summer roll albo salad roll… glowa boli 🙂
Bardzo trafne i ciekawe pytanie! 🙂
Spring rollsy występują w dziesiątkach odmian i rodzajów w zależności od kraju oraz regionu, tak jak napisała powyżej Dana. W Wietnamie można spotkać zarówno wersję smażoną (chả giò) jak i wersję surową (gỏi cuốn). Podobnie jest na Tajwanie, ale na przykład już w Chinach podaje się je raczej w wersji smażonej, tak jak Ty to opisałaś. Więcej można poczytać chociażby na wikipedii, to długi i ciekawy temat:) http://en.wikipedia.org/wiki/Spring_roll
Bardzo dziękuję za odpowiedź, jedzenie to zawsze fascynujący temat 🙂
Spring-rolls pycha,ale czekam na lawine zweganizowanych przepisow wielkanocnych!;)
Po łikendzie ruszam z przepisami wielkanocnymi, będzie masa pasztetów 🙂
Cudnie apetyczne! Muszę w najbliższym czasie zrobić i oczywiście schrupać! 🙂
Boskie jest połączenie smaku kolendry, mięty i bazylii. Kiedyś byłam w Wietnamie i ten smak nieodłącznie mi przypomina tamtejsze potrawy 🙂
To prawda, gdyby dodać trochę bazylii byłoby jeszcze lepiej 🙂
wiadomo, wiosenne spring rollsy na bazie przepisu od Sarah zawsze się sprawdzają
http://www.mynewroots.org/site/2010/04/sexy-spring-rolls-2/
uwielbiam tę laskę, cieszę się, że sią nią inspirujesz. pozdrawiam.
Też uwielbiam Sarę i pisałam o niej przy okazji chleba, ale gdzie ta inspiracja w temacie spring rollsów? 🙂
Haha, to chyba znowu ten sam anonimowy hejter co ostatnio – najwyraźniej ktoś bardzo Ci zazdrości Marto, nic się nie przejmuj!
Spring Rollsy od Sarah: kiełki, marchewka, awokado, szpinak, ogórki i migdały, duże i luźne koperty.
Spring Rollsy Marty: z kalarepą, rzodkiewką, marchewką, kiełkami, makaronem, smażonym tofu, sosem do tofu, sosem do rollsów i ciasno zwinięte z liściem mięty.
Taaaaaaaak, ogromna inspiracja 😉 Chyba łączy je tylko nazwa :)))
Punkt dla Marty za normalną odmianę imienia:)
jakie to tofu? wedzone marynowane naturalne?
Naturalne będzie w sam raz, ale może też być marynowane lub wędzone – wtedy będzie miał intensywniejszy smak 🙂
Usmażyłam właśnie tofu na jutrzejsze rolowanie metodą, którą opisałaś w przepisie i …. chyba w końcu polubiłam tofu :)))
Po polsku mowi sie na nie sajgonki.
Sajgonki są smażone – dlatego to zupełnie nie to samo 🙂
Spring rolls dla reszty swiata tez sa smazone, a jesli te sa tak inne, to proponuje wymyslic dla nich inna, polska nazwe.
Świetny pomysł z tym tofu! Zawsze wydawało mi się bez smaku – nawet to wędzone. Muszę koniecznie spróbować! Dzięki za wspaniałe inspiracje!:)
Mam prośbę. Możesz pokazać "krok po kroku" w jaki sposób zawijasz? Mnie się często przerywają i też nie wiem na czym je najlepiej kłaść. Dzięki!
Spróbuję przy następnym zawijaniu to udokumentować jakoś 🙂 A co do układania to przy zawijaniu najlepiej sprawdza się właśnie arkusz papieru do pieczenia, albo silikonowa mata 🙂
mniam mniam uwielbiam sajgonki 🙂
nigdy nie widziałam piękniejszych spring rollsów, wygrałaś 🙂
spring rollsy piękne, naprawdę, ale zrobiłam i no cóż,,, nie porwały mnie. może dlatego, że nie jestem weganką, ani nawet wegetarianką, a może dlatego, że nie przepadam za tofu. tzn. niby były smaczne i lekkie, ale bez szału. niemniej nadal będę próbowała różnych przepisów bez mięsa (pesto brokułowe i koktajl jaglany były świetne :)).
próbowałam również mleka roślinego (robionego samodzielnie i tego kupnego) i niestety w najlepszym wypadku było dla mnie zjadliwe. a szkoda, bo choć uwielbiam nabiał i nigdy z niego nie zrezygnuję, to jednak czasem chciałabym go ograniczyć.
pozdrawiam,
Ola
Marto czy jesli zrobie je w sobote wieczorem to spokojnie wytrzymaja do poniedziaku? Oczywiscie w lodowce;)
Trochę po czasie, ale już odpowiadam – jasne! Przykryj tylko gotowe ruloniki wilgotnym papierowym ręcznikiem, inaczej mogą się lekko wysuszyć.
Informuje, ze wlasnie zrobilismy je z moim Konkubentem i sa rewelacyjne!!! Legendarne tofu i odswiezajaca mieta! Cos niesamowitego! Nie moglam nigdzie znalezc kolendry, wiec zastapilismy ja suszona. Polecam! Dzieki Martus za boski przepis! 🙂
Czy makaron też należy całkowicie ostudzić?
Tak, inaczej rozpuści papier ryżowy 🙂
Wyszły ale…. jakoś smakiem mnie nie powaliły.
Mmm uwielbiam takie małe przekąski na jeden kęs typu sajgonki, sushi czy spring rollsy, których jeszcze nie próbowałam, a teraz będzie okazja, w biedronce papier ryżowy w okazyjnej cenie 🙂
Marto, to są summer rolls, spring rolls to te z frytownicy, przepis świetny, pozdrawiam Basia
Spring rolls to sajgonki (czyt. smażone). Wersja niesmażona nazywa się summer rolls.
Pyszne!
Ale na przyszłość proponuję zadbać o paznokcie, przynajmniej jeden 🙂
Czy jak zostawię je w lodówce w zamkniętym pojemniczku na noc to będą równie smaczne? Czy lepiej zrobić rano? Pozdrawiam 🙂
Juz doczytałam w komentarzach wyżej o wilgotnym reczniku 🙂
Ewelka, śmiało zostaw je na noc! Możesz jedynie delikatnie natłuścić rolki, żeby nie skleiły się ze sobą 🙂
Jaki paskudny, obłażący niebieski pazur. Bleeee…
Bardzo pomysłowe danie! Z chęcią wypróbuję przepis:)
Jaki inny sos (bez soi) będzie pasował do spring rollsów?
Ocet ryżowy + sok z limonki + sól + olej sezamowy 🙂 Albo dowolny – możesz nawet je moczyć w sosie BBQ, majonezie wegańskim z mango (mniam!) albo ze srirachą (mniam i mniam!)
OK, dziękuję za odpowiedź 🙂