O tym jak zrobić tradycyjną, przecieraną zupę pomidorową ze świeżych pomidorów pisałam już w tym przepisie inspirowanym poradami mojej ukochanej Marii Iwaszkiewicz. Dzisiaj za to mam dla Was przepis na pomidorówkę w wersji szybkiej, bez przecierania i z kalafiorowym ryżem.
Wokół przygotowywania pomidorówki jest sporo znaków zapytania. Dawne przepisy każą zupę przecierać, inne obierać pomidory, jeszcze inne zarówno obierać, jak i pozbywać się pestek. Dużo zamieszania i niejasności, dlatego poniżej przygotowałam małą ściągę z wyjaśnieniem.
- skórki pomidorów: dawniej, kiedy nie było blenderów, radzono zupę po rozgotowaniu przetrzeć przez sito, bo poskręcane skórki przeszkadzałyby w jedzeniu. Jednak to właśnie w skórkach jest mnóstwo smaku umami i pozbywając się ich z zupy, pozbywamy się mnóstwa smaku. A blender z łatwością rozdrabnia rozgotowane skórki i nie ma po nich śladu. Czyli cały smak zostaje w zupie, a nic nam nie przeszkadza.
- nasiona pomidorów: podobnie wiele przepisów radziło, aby pozbyć się z zupy nasion ponieważ przeszkadzałyby w jedzeniu. Do tego doszły też różne mity – a to, że nasiona są gorzkie; a to, że psują smak zupy. Jeśli ktoś ma wątpliwości, to wystarczy spróbować pomidora na kanapce, żeby upewnić się, czy na pewno nie jest gorzki. Niedość, że małe nasionka pomidorów nie są w ogóle gorzkie, to jeszcze właśnie w nich kryje się najwięcej piątego smaku. Jeśli pozbędziemy się ich z zupy, wyrzucimy to, co najlepsze. A zwyczajny blender z łatwością je zblenduje.
- proporcja bulionu: na początku może wydawać się, że w garnku jest za mało płynów. Ale już po kilku minutach pomidory puszczą sok i zupa będzie dzięki temu w sam raz – wyraziście pomidorowa i nie za rzadka.
- dodatek kopru: to gotujących się na zupę pomidorów zawsze wrzucam bukiecik kopru związany sznurkiem. Czasem zastępuję go tylko na szczypior i pietruszkę lub duży bukiet bazylii. Aromat świeżego kopru wspaniale rozjaśnia i ożywia słodką, pomidorową zupę. Jest lekko wyczuwalny i trudno zgadnąć skąd pochodzi, nikt nie pyta o dodatek kopru, a po prostu o to, dlaczego ta zupa jest taka dobra.
- dodatek marchwii: popularnym zagęszczaczem pomidorowej zupy jest miąższ bułki. Ja jednak zamiast pieczywa lubię dodawać do pomidorowej zupy 1 dużą marchew na każde 2 kilogramy pomidorów. Marchew wspaniale zagęszcza zupę i w dodatku odrobinę ją dosładza.
- kalafiorowy ryż: to po prostu starty surowy kalafior. Przyjemnie chrupie, dodaje miłego aromatu, a w upały jest naprawdę bezkonkurencyjnym dodatkiem.
Przyznam, że jeszcze nigdy w życiu nie jadłam surowego kalafiora, ale dziś nie ma zmiłuj – będzie jedzony 🙂
PS – mały błąd, zamień „Jednak niedość, że małe nasionka…” na „Nie dość, że …”
Całuski dla Ciebie za każdy przepis. Dobrze, że jesteś!
Super pomysł z tym kalafiorem, wyszło genialnie 😀
„2 kg pomidorów, malinowych i zwykłych” 2kg pomidorów łącznie czy po 2 kg malinowych i 2 kg zwykłych ?
Chodzi o 2 kg różnych pomidorów – zarówno jednych, jak i drugich 🙂
Przełykam ślinkę po przeczytaniu – wypróbować muszę koniecznie dodatek kalafiora oraz ten sposób na aksamitny sposób blendowaniu zupy – aksamitne kremy z niektórych restauracji mnie powalają – super byłoby uzyskać to w warunkach domowych. Pozdrawiam!
Witaj, ostatnio w łapki wpadła mi Twoja książka. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów 🙂
Jeżeli masz ochotę wyczarować w swojej kuchni ekoprzyprawę – zapraszam na wpis.
Pyszna i szybka zupa, super pomysł z tym kalafiorem. Uwielbiam Twoje przepisy i to że jesteś weganką. Pozdrawiam ☺
Mieszkam za granicą i nie mam tu koperku. Czy wpada Ci do głowy jakiś inny składnik/zioło, który by go zastąpił? Bez niego zupa wyszła bardzo słodka.
Fenkuł, a zwałszcza te pierzaste kawałki. Albo mieszanka szczypioru i pietruszki 🙂
Genialne aż cieknie ślinka 😀
Dziękuję za ten przepis. Od kilku miesięcy jem bez cukru i uwielbiam to! Często inspirują mnie twoje przepisy i mogę je tylko polecić. Chciałbym również zrobić te bezcukrowe przepisy: https://www.fitczarodziejka.pl/przepisy/bez-cukru
Nie mogę się doczekać, aby wypróbować więcej swoich smacznych przepisów.
Po pomidorowo-dyniowej z jadłonomii już zawsze muszę mieć w domu koper? Wcześniej go nie znosiłam, teraz ciężko mi wyobrazić sobie pomidory bez niego.
Świetny jest ten przepis. Ostatnio odkrywam kiszone kalafiory (tak, kalafiora też można kisić!) ale w zupie pomidorowej ich jeszcze nie próbowaliśmy w domu.
Surowy kalafior wolę w sałatkach, choć samo połączenie z pomidorem jest świetnym pomysłem, który inspiruje. Mnie zainspirował na tyle że stworzyłam własną wersję- z kalafiorem pdpieczonym w piekarniku.
Jeszcze nie zdążyłam ugotować pomidorówki według Twojego przepisu, ale na pewno spróbuję! Brzmi bardzo smacznie. Składnikiem, bez którego nie wyobrażam sobie zupy pomidorowej jest lubczyk – czy do tego przepisu też będzie pasował?
I’m eager to give this recipe a try. It seems like a fantastic option for a quick and flavorful tomato soup. Thank you for sharing these helpful tips and variations. I’m looking forward to exploring the world of tomato soup with a new perspective!