Owsianka to szybkie śniadanie z gotowanych lub zalanych wrzątkiem płatków owsianych, a amarantusanka to … jeszcze szybsza wersja z amarantusa i ulubionego roślinnego mleka, gotowa w niecałą minutę. Koniec z wymówką, że nie wystarczyło czasu na pożywne śniadanie.
Amarantus, czyli nasiona szarłatu, to jedno z najzdrowszych i najstarszych ziaren. Wzmianki o jego uprawie liczą nawet 3000 lat, przez co często też mówi się o nim jako o Ziarnie Inków, a nawet o Złocie Inków. Swój przydomek zyskał dzięki dużej ilości żelaza, wapnia, magnezu oraz białek egzogennych, czyli tych, o które najbardziej powinni troszczyć się wszyscy weganie. Najczęściej ziarna amarantusa można kupić w dwóch postaciach – w formie surowych nasion, które podobnie jak kaszę jaglaną należy ugotować do miękkości lub w jeszcze popularniejszej formie poppingu, czyli ekspandowanych ziaren. Ta ostatnia wersja to zupełnie to samo, co dobrze wszystkim znany dmuchany ryż, z którego w dzieciństwie wiele osób lepiło szyszki – dlatego właśnie na ekspandowany amarantus mówię najczęściej, podobnie jak na ryż, amarantus dmuchany. A jego największą zaletą jest to, że miękkie ziarenka można zalać ciepłym lub zimnym mlekiem, zamieszać i … gotowe! Błyskawicznie zmienia się w klejącą amarantusankę, którą można zjeść z dżemem lub orzechami, a jeśli macie więcej czasu także ze słodką, cynamonową marchewką.
Jutro wstanę 20 minut wcześniej i zjemy z Natalką! Koniecznie! Pozdrawiam, Kasia
ps. Jak dobrze, że jesteś i wymyślasz dla nas te cuda <3
Kasiu, uściskaj Natkę,
MiM 🙂
Natalka wyściskana od Ciebie! i ode mnie za to, że zjada te różne cuda i nie grymasi, gdy widzi coś nowego rano na stole.
Ciekawa propozycja. Zapisuję na listę śniadaniową 🙂
Marta a jak i ile się gotuje całe ziarna amarantusa? Mam robię nawet długo gotowanie jest dość twarde ostatnio, czy może je trzeba wcześniej moczyć albo prażyć? Lubię amarantus bardzo i wolałabym wersje wstępnie nieprzetworzone. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
uwielbiam zapiekać marchew na słodko! musi świetnie smakować w takim połączeniu 🙂
Wygląda bardzo smacznie! 🙂
Twoje komentarze są tak powtarzalne, że aż banalne.
Na pewno wypróbuję:)
Czy to jest tylko moje wrażenie, czy amarantus ma taki posmak… ziemi? 🙂 Coś mi w nim przeszkadza; amarantusowe kulki z bananem i mleczkiem kokosowym uwielbiam, ale sam amarantus z mlekiem mi jakoś dziwnie pachnie, no ziemią właśnie ;d
Ja do tej pory próbowałam tylko zwykłego amarantusa w ziarnach gotowanego na wodzie i niestety smakuje mi jak siano, albo stajnia hehe.
Też tak mam:) ziemia:)
No niestety ma posmak ziemi, dlatego ja do takiej wersji dodaję sporo cynamonu;P
A ja lubię ten posmak. 🙂 Może dlatego że i siano i stajnie też uwielbiam. 😉 Pozdrawiam.
Surowe ziarna amarantusa mają specyficzny aromat siana, jednak ekspandowane ziarna smakują bardzo podobnie do preparowanego ryżu 🙂
A płatki jak buraki. ^^
Pieczenie jednej marchewki w piekarniku, czy to gazowym, czy elektrycznym 10-15 minut?? Czy to eko? czy to na pewno przemyślane?
Zawsze można to zrobić przy okazji pieczenia czegoś "konkretniejszego" 🙂
No ja wrzuciłam marchewkę do amarantusanki, marchew i paprykę do pasty na chleb, obok jeszcze kilka warzyw do obiadu do gularzu, nie ma więc mowy o marnowaniu kasy! pozdrawiam Kasia i Natalka
Przecież widać, że nie.
Często na blogu piszę o tym, żeby zawsze piekąc warzywa piec od razu większą ilość – pisałam o tym również w książce i opowiadam o tym przy każdej okazji, więc nie chciałam być monotematyczna.
Ale przypomnę, że piekąc marchewkę, można wrzucić obok buraki w folii i zrobić z nich zupę krem, carpaccio albo ciasto 🙂
Wstęp o szybkim śniadaniu z wykorzystaniem amarantusa ekspandowanego "gryzie" mi się z tą marchewką, którą należy zapiekać 10-15 min 😉 Wtedy to już takie szybkie nie jest.
Czy amarantus ekspandowany ma takie same właściwości odżywcze jak surowe nasionka po ugotowaniu? Pytam z ciekawości (nie złośliwie). Podejrzewam że nie, ale się nie znam, stąd pytanie.
Słuszna uwaga – ale dlatego właśnie pisałam we wstępie o tym, że amarantus można zjeść z łyżką konfitury lub dowolnego syropu 😉
Jeśli chodzi o właściwości odżywcze to ziarna ekspandowane mają jedynie mniej błonnika, zawierają natomiast tyle samo żelaza i białka co te surowe.
Pysznie to wygląda! Muszę sobie kiedyś zapiec tak marchew 😉
to nie jest odżywcze śniadanie; niestety organizm vega jest silnie skurczony, wychłodzony i to tylko pozory, że jest zdrowy; Marto, wymyślasz wspaniałe i ciekawe połączenia, ale zdrowotnie, to porażka;
Hm, a to dlaczego? Może coś więcej z ciekawości pytam. Z tego co wiem i cynamon i imbir mają działanie rozgrywające więc skąd efekt wychodzenia?.
Oczywiście miało być działanie rozgrzewające i efekt wychłodzenia.
Nie każdy wegański organizm jest wychłodzony. Nie każdy wymaga rozgrzewania. To jednak jest kwesta odżywiania, ale i pory roku. Dużo się o tym można dowiedzieć z TMT( Tybetańska Medycyna Chińska). A co do bloga…Trzeba mieć dystans.Uwielbiam Jadłonomię, ale nie traktuję jej jako diety rozpisanej na 7 dni w tygodniu. Z tego też powodu nie odmawiam jej sobie. "Zrosłam" się z tym blogiem, bo jako wegankę bardzo mnie inspiruje i nie oczekuję, że teraz wszystkie przepisy będą stworzone jak dla mnie. Przecież każdy z nas decydując się świadomie na weganizm podąża za swoim organizmem również świadomie. Raz na jakiś czas nie odmawiam sobie "smakołyków". Jadłonomio bądź!!! Ela
Dzięki za krótką dyskusję w komentarzach!
Nie jestem dietetyczką, dlatego nigdy nie opatruję swoich przepisów zdrowotnymi komentarzami – piszę jedynie, że śniadanie jest pożywne, bo można się nim szybko i dobrze najeść. Każdy z czytelników lub czytelniczek kieruje się innymi zasadami zdrowotnymi, jedni przestrzegają diety surowej, inni bezglutenowej, a jeszcze inni kierują się zasadami Kuchni Pięciu Przemian – dlatego każdy dopasowuje przepis do siebie i do swoich przekonań 🙂
XXX
Marta
Pyszności ! <3
muszę wypróbować!
Jedliśmy dzisiaj – pycha <3
Ha! Amarantus mam i dzięki Tobie wiem jak go wykorzystać.
Właśnie wcinam swoje śniadanko komosę na mleku roślinnym z migdałami i jabłkiem – pyyyycha!
Marta, w jaki sposób uzupełniasz kolagen?
Ola, nie uzupełniam kolagenu w żaden szczególny sposób – w diecie wegańskiej jest go pod dostatkiem! Produkcję kolagenu wspiera seler naciowy, soja, siemię lniane i wiele innych warzyw <3
Ciekawy, prosty przepis. Dzięki za inspirację!
To będzie moje jutrzejsze śniadanie. Zdrowo znaczy smacznie – dajesz tego przykład.
Zrobiłam, risotto smakuje obłędnie… 🙂
Nigdy nie jadlam tej kaszy.
To jest porcja jedna czy kilka?
Jedna lub dwie porcje, już dopisałam! 🙂
Z czym mógłbym to jeszcze podać oprócz marchewki ?
Na przykład z ulubionymi powidłami, garścią nasion chia, siemieniem lnianym, suszonymi morelami albo jagodami goji. Albo prażonymi orzechami, pestkami lub wiórkami kokosowymi – możliwości jest bez liku! 🙂
Czy składniki podane są na jedną porcję? Nigdy nie miałam do czynienia z amarantusem, więc nie wiem jak się z nim obchodzić pod względem ilościowym 🙂
Już dopisałam, te składniki wystarczą na 1 – 2 porcje.
Zrobiłam dziś z mlekiem sojowym waniliowym! Pychotka!
Zrobiłam dziś z mlekiem sojowym waniliowym! Pychotka!
Mniam 🙂
Może warto żebyś pisała na ile porcji jest przepis, wtedy łatwiej planować śniadanie 😉
Dopisane! 🙂
Chciałabym zapytać o amarantus. Ostatnio ugotowałam i po skosztowaniu (tylko ugotowanego, samego) stwierdziłam, że musiały byc w nim ziarenka piasku. Coś strasznie strzelało w zębach, to możliwe?