Gdybym miała wskazać danie, które rozwiązuje wszystkie kuchenne rozterki bez wątpienia wybrałabym dal. Jest jednocześnie przepyszny, prosty, szybki, sycący i wystarczający dla kilku bardzo głodnych osób. Nie wspominając o tym, że raz przygotowany może stać w lodówce przez kilka dni, a z każdym podgrzaniem smakuje jeszcze lepiej. Pewnie dlatego na blogu pojawiły się już dwa przepisy na dal, jednak tym razem mam dla was szczególną recepturę, po którą pojechałam aż na Sri Lankę, gdzie dal jest narodową potrawą. A dzięki kilku przyprawom, jest jeszcze smaczniejszy, szybszy i prostszy.
Do przygotowania tego dalu potrzebne są podstawowe, najważniejsze na Sri Lance przyprawy, czyli: kurkuma, kumin, czarna gorczyca, kozieradka i… liście curry. Zaraz, zaraz, curry z dyni, proszek curry, pasta curry, a teraz jeszcze liście curry – jak się w tym połapać i o co chodzi? Zacznijmy od początku, czyli od momentu, kiedy Europejczycy przybili do Indii oraz na pobliską Sri Lankę. Przyglądając się zupełnie nieznanej kuchni zauważyli, że wszystkie dania są doprawione mnóstwem przypraw, a tubylcy nazywają te potrawy kari. Niestety nie wiedzieli prawdopodobnie, że słowo kari oznacza w języku tamilskim sos, potrawkę do ryżu i określa się tak każde mokre danie tego typu. Dlatego nie wiele się zastanawiając wybrali najpopularniejsze i najczęściej używane przyprawy, wymieszali je bez większego namysłu i nazwali curry powder – czyli proszkiem do przyrządzenia potrawy kari. Niestety ta mieszanka niewiele miała wspólnego z typowymi dla tego rejonu mieszankami przypraw i na długie lata zupełnie zafałszowała obraz kuchni Indii oraz Sri Lanki. Próbą rehabilitacji było powstanie past curry, czyli past, które były odwzorowaniem tradycyjnych receptur, jak na przykład zielona pasta curry, która jest przygotowywana na początku gotowania zielonego curry; lub czerwona pasta curry, od której zaczyna się zrobienie czerwonego curry. I wreszcie są też liście curry, które nie mają nic wspólnego z curry powder ani pastami curry, a w języku tamilskim nazywane są kariveppilai, czyli liśćmi do sosów i są po prostu bardzo popularną przyprawą w południowych Indiach. Trochę pokręcili ci Europejczycy kilka wieków temu, prawda? Pewnie ze wszystkich powyższych curry najmniej znane są wam właśnie liście curry. A tymczasem to właśnie z nimi warto poznać się bliżej, bo suszone liście można kupić za nie więcej niż 10 złotych w każdym sklepie z orientalną żywnością, a potem używać ich do wielu różnych dań. Najczęściej liście wrzuca się na gorący olej wraz z przyprawami i potem taką mieszankę dodaje do gotowych potraw, dzięki czemu aromatyzują całe danie, ale nie rozgotowują się za bardzo. Podsmażone liście podkręcą smak curry z batatów, z dyni lub ciecierzycy; odmienią smak surówki z marchewki; dodadzą nowego wyrazu popularnym zupom ze strączkami; a nawet sprawią, że zwykły biały ryż będzie pachniał bosko.
Ale oprócz liści curry potrzebne będą też wspomniane już wyżej przyprawy, czyli kurkuma, kumin, czarna gorczyca oraz kozieradka. Te można kupić o wiele łatwiej i są lepiej znane, jeśli nie macie którejś z nich wszystkie można zamówić tutaj. Kiedy już uda się wam zaopatrzyć w liście curry oraz pozostałą czwórkę przygotowanie dalu zajmie wam naprawdę chwilę. Nie żartuję, bo wystarczy niecałe 10 minut pracy, chwila oczekiwania i dal będzie gotowy. A przyprawy do przygotowania kolejnych kilkudziesięciu porcji będą cały czas na półce i będziecie mogli powtarzać to danie zawsze wtedy, gdy przyjdzie wam ochota na szybki i sycący obiad prosto ze Sri Lanki.
Czy kumin to to samo co kminek? Wybacz jesli pytanie jest zenujace?
To dwie różne przyprawy. Kumin można już kupić w większości sklepów. 🙂
Nie ma żenujących pytań! 🙂 Kminek to co innego niż kumin, tak jak pisze Paulina kupisz w każdym lepiej zaopatrzonych sklepie 🙂
Zastanawia mnie sprawa kminku i kuminu. Po „sproszkowaniu” (posiekaniu nożem i rozbiciu tłuczkiem bo nie mam młynka) pachniały tak samo. I smak był ten sam po dodaniu do potrawy… Czy rzeczywiście są takie różne czy tylko ja nie widzę różnicy? 0.o
Bo kumin (czy też kmin) jest krewniakiem kminku. Związki mają w sobie bardzo podobne. Ale kumin jest tym starszym, przypakowanym i brutalniejszym bratem kminku – właśnie wrócił z wojska i będzie naparzać. 😉 Kminek jest świeższy, lżejszy w zapachu, kmin jest wytrawniejszy jakby bardziej zgrzany.
Skąd to naczynie ? Bardzo klimatyczne.
Przytargane ze Sri Lanki! 🙂
I love every one of your blog posts. I just wanted to thank you for your exceptional recipes, for the time and care that you take to add beautiful images to your posts and I just wanted to thank you for posting. I follow your amazing blog in my RSS Feed Reader and look forward to every post that you do. Thank you SO much for posting 🙂
Soczewicę zalewamy wodą zimną czy wrzącą?
Nie ma znaczenia dla przepisu, jak zalejesz zimną trzeba chwilę poczekać, jak gorącą szybciej się zagotuje. Ja zalewam zimną 🙂
Soczewica sucha, z puszki, słoika?
Sucha, w końcu potem ją gotujemy w dalu! 🙂
Czeka mnie wyprawa do chinskiego marketu tam chyba maja wszystko.
Wyglada obłednie ? a ze mam wszystko wiec jutro bedzie na obiad .
Ja też mam pytanie odnośnie przypraw. Jeśli dobrze rozumiem, czarna gorczyca to coś innego niż brązowa, czyli musztardowiec. Ale czy te przyprawy znacznie się różnią? Można użyć ich zamiennie?
A danie wygląda fantastycznie. Trafia na listę do zrobienia 🙂
Jesienna, czarna gorczyca jest podobna do brązowej i możesz używać ich zamiennie – często w Polsce jest to ta sama przyprawa inaczej opisana 🙂 Nie warto jedynie podmieniać na białą, która jest dużo łagodniejsza.
przypomina mi to historię z Blasku Fantastycznego Pratchett’a : „Kiedy pierwsi badacze z ciepłych krain wokół Okrągłego Morza dotarli do chłodnych obszarów w głębi lądu, wypełniali białe plamy na mapach, chwytając najbliższego tubylca, wskazując jakiś odległy element krajobrazu i bardzo wyraźnie, głośno zadając pytanie. Potem zapisywali to, co odpowiedziała im zaskoczona ofiara. I tak w całych generacjach atlasów zostały uwiecznione takie geograficzne cuda jak Jakaś Góra”, Nie Wiem”, Co?”, i oczywiście Twój Palec, Durniu”.
Baśka, co za fantastyczny cytat! Dokładnie to samo spotkało curry! Dziękuję i zapisuję sobie do kajecika <3
mam suszone liscie curry gdyz czasu nie starczylo by jechac do chinskiego marketu. Zapomnialam jak jest gorczyca po angielsku ale obok stoiska gdzie kupuje przyprawy jest Polka i uff mam inaczej net i translator. Dzisiaj wiec zupa i seitan. Twoje zupy Marto sa bajeczne. Wszystkim polecam nawet miesozercom bo nie wiedza co dobre.
Dalhia, bardzo się cieszę! I tak jak zapowiadałaś na Facebooku udało się zrobić dalh 🙂
Wlasnie jem o matko pycha jestem w raju. Dzieki Marta na pewno powtorze i to nie raz
Jakiego mleka kokosowego uzywasz? Wszystkie, ktore widze w sklepach maja jakies dodatki… 🙁
Polecam mleko kokosowe z Rossmana – według info na etykiecie zawiera tylko kokos i wodę. 🙂
Pycha dal, tylko strasznie dużo tych liści, trzeba je wybierać podczas jedzenia, co nie jest zbyt estetyczne… Co myślisz o pomyśle zmielenia ich przed dodaniem?
Wtedy dahl będzie mniej aromatyczny bo proszek może być ciężko podsmażyć lub gorzki, bo mogą się przypalić. Można dodać ich mniej albo zapolować na świeże liście 🙂
Marto, ktoś wyżej już o to pytał, ale nie mogę dodać odpowiedzi do tego posta. Chodzi o liście. Psują całą radość jedzenia, wyławiałam je ze swojej miseczki i miseczki mojego rocznego synka (smakowało mu tak mocno, że szok! 🙂 ) długo i żmudnie. Najgorsze są ogonki liści, tworzą po ugotowaniu ostre patyczki, niejadalne. Więc mam takie pytanie: czy możesz namówić pana Darka aby zaczął sprzedawać świeże liście przez internet? 😉 Nie sposób je dostać gdziekolwiek.
Daria, w między czasie stała się gorsza rzecz – nawet u Pana Darka świeże liście się skończyły, bo wszyscy je wykupiliście! 😉 Innym rozwiązaniem jest wrzucanie podsmażonych liści curry w sitku do herbaty lub kawałku gazy – wtedy będziesz mogła je łatwo wyłowić 😉
„dal” to w językach subkontynentu indyjskiego soczewica, wiec jest to przepis na „soczewice soczewicową ze Sri Lanki” 😉 pozdrawiam
Zastanawiałam się czy ktoś to wychwyci – 'dal’ to 'soczewica’ w wielu indyjskich językach, wiec potrawa nie bardzo może nazywać się soczewicowy dal. To tak jakby powiedzieć 'orzechowy nut cake’. Niemniej jednak danie przepyszne. Ja najbardziej lubię biały urad dal, tak jak to robią bengalczycy (Indie wschodnie, Bangladesz). Jest mnóstwo rodzajów i sposobów gotowania soczewicy 🙂
O, czyli kiedy to w domu nazywamy soczewicówką (analogicznie do grochówki), to dobrze tłumaczymy? 🙂
Jak najbardziej! 😉
Kozieradka jest bardzo gorzka, choć ma cudowny rosołowy aromat. W tym przepisie jest jej sporo. Czy trzeba ją wyłowić przed podaniem żeby niechcący nie rozgryźć? A może znasz jakiś tajemny sposób na pozbycie się tej goryczy? Ps. Danie wygląda obłędnie 🙂
Ela w tym przepisie ta goryczka nie jest wyczuwalna – wręcz przeciwnie, bez niej dal jest bez smaku, a dopiero z nią robi się aromatyczny i smak staje się pełny oraz okrągły 🙂 Wyciągać nie trzeba.
Czy sproszkowana kozieradka też się sprawdzi? Mam tylko taką. Chciałabym zrobić dahl w ten weekend i nie wiem czy zamawiać w całości (?)
Sprawdzi się! Tylko dodaj ją do podsmażenia na koniec, razem z liśćmi curry 🙂
Dla mnie niestety kozieradka całkowicie zabiła ten przepis. Dal jest niejadalnie gorzki. :((( Mam teraz cały gar tej potrawy i nikt nie chce jej jeść.
Robiłam go już poprzednio i wtedy nie miałam kozieradki, więc zrobiłam bez – i był genialny. Teraz chyba zostało mi wywalenie go do śmieci. Chyba, że jest jakiś sposób na to aby pozbyć się tego gorzkiego smaku?
Kocham swieze liscie limetki oraz swieze liscie curry….. jednakze od jakiegos czasu musze sie zadowolic suszonymi liscmi curry bo swieze nie maja wstepu do Holandii 🙁 W Polsce sa dalej dostepne?
Tak, ale tylko w jednym miejscu – na Hali Mirowskiej 🙂
Czy kozieradka misi byc zmielona czy moze byc taka „w ziarnach”? Bo taka udało mi sie kupic 🙂
Ella, właśnie taka w ziarnach będzie najlepsza! 🙂
Marta, a jak zamienię liście curry na liście kaffiru to będzie aż tak duża różnica? Na te pierwsze musiałabym troszkę poczekać, a strasznie chodzi za mną ten dal!
Ogromna różnica, powstrzymaj się z zamianą! 🙂 Lepiej po prostu je pomiń – liście kaffiru są słodkie i limonkowe, a liście curry gorzkawe i sosnowe. To tak, jakby do bigosu zamiast suszonego jabłka wrzucić mandarynki 🙂
Jak ten dal jest naprawde fantastyczny to jaki jest ten prawdziwy na Sri Lance !!!.
Jak ten dal jest taki pyszny to jak pyszny musi byc na Sri Lance!!! Bardzo udane danie. Wedlug mnie do tej pory najlepsze z tych ktore gotowalam. Gratulacje
Właśnie zjedliśmy:) pycha!!!:))) Dzięki za przepis!:) Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo uśmiechu na każdy dzień:)
Ile wychodzi porcji? Liczę i liczę i wygląda na to, że na 5 osób będzie za mało. Czy mam rację?
Paulina, to danie jest bardzo sycące – to w końcu gulasz z soczewicy! Wystarczy na 6 osób, a jeśli podasz dal z ryżem to i na 8 osób 🙂
Rzeczywiście, wszyscy się najedli i jeszcze zostało. Nie muszę dodawać, że pyszne! 🙂
Jedna prośba o uściślenie/skomentowanie – z mojego doświadczenia wynika, że soczewica po wrzuceniu do gotującej się z kurkumą wody spowoduje, że na jej wierzchu pojawi się taka raczej niejadalna pianka. Tę piankę trzeba wybrać i wyrzucić, jak to w przypadku strączków:) A przepis boski, wielkie dzięki!
Olga, ta pianka nie ma nic wspólnego z kurkumą, a wynika z soczewicy – kurkuma może ją barwić, przez co jest lepiej widoczna, ale jest tam zawsze 🙂 Jest też zupełnie jadalna, jedynie może spowodować kipienie i wybiera się ją z tego powodu.
Gorczyca mielona, czy ziarenka? 🙂
Ziarenka! 🙂
Mam parę pytań co do przepisu. Czy można czymś zastąpić kozieradkę? Czy można zastąpić czarną gorczycę zwykłą żółtą, a liście curry zwykłym sproszkowanym curry?
W sumie chciałam jeszcze podpytać z czym podawać dahl?
Z plackami, ryżem lub kaszą. Możesz też ryż ugotować z liśćmi curry, sporą dawką kurkumy lub smażonymi orzechami nerkowca 🙂
Aha, niestety nie – sproszkowane curry to mieszanka przypraw, najczęściej składająca się z kurkumy, kolendry i kuminu; w jej składzie nie ma liści curry. Kozieradka jest filarem smaku więc nie można jej zastąpić ani pominąć, a czarna gorczyca jest dużo ostrzejsza więc również jej zamiana kompletnie zmieni smak.
A co z papryczki chilli. Kiedy dodać bo nie ma na ten temat nic w przepisie
Razem z kuminem, gorczycą i kozieradką 🙂
Chciałam zwrócić uwagę, że słowo 'daal’ to po prostu zbiorcza nazwa roślin strączkowych, a nie nazwa konkretnej potrawy, czy typu potraw. 'Dal soczewicowy’ to takie trochę 'kucyki pony’ 😛
Radochna, masz zupełną rację! Kłopot tkwi w tym, że podczas tłumaczenia dla osób niewprawionych i niezaznajomionych z tą kuchnią często dochodzi do takich kwiatków jak „daal pomidorowy”; „daal z warzywami” lub „daal kokosowy”. Dlatego trzymając się tej konwencji u mnie przepis nazywa się „daal soczewicowy”, a tak naprawdę powinien nazywać się „daal” i kropka 🙂
Link do tej strony co podalas gdzie mozna zakupic przyprawy nie dziala! 🙁
Emilio, u mnie link działa – ale spróbuj po prostu kupić wszystko na allegro lub w sklepie Vegepack 🙂
Droga Marto,
wczoraj ugotowałam TEN dal (daal czy dahl). Fantastyczny, przepyszny, aromatyczny mimo, że polowy przypraw nie miałam. Zamiast liści dodałam curry w proszku, mleko kokosowe z Tao Tao (mogło być lepiej) a i tak wszystko się udało, smakuje znakomicie!!! Dzięki za przepis, inspirację. W dodatku prawie zero roboty!!! a efekt rewelacja! To jest coś!
Monika, ja też lubię takie przepisy najbardziej! 🙂
A ja mam pytanie odnośnie czasu gotowania. W tym przepisie gotujemy soczewicę łącznie 15 min., tak? Bo nie zrozumiałam czy po upływie 10 min., kiedy zabieramy się do podsmażania cebuli to soczewica ma się dalej gotować czy należy ją wyłączyć? Pytam, bo w innym Twoim przepisie na kokosowy dal łączny czas gotowania to aż 20-35 min.
Już jakiś czas się przymierzam do tego przepisu i mam pytanie czy mleko kokosowe kupne mogę zamienić na 500 ml takiego „domowej roboty”? Będę wdzięczna za odpowiedź 🙂
Monika, możesz śmiało użyć domowego mleka – ważne jest, aby było tłuste! 🙂
Jest boski i tak szybki w przygotowaniu. Że nie wspomnę o tym, że uzależniający – zrobiłam drugi raz w ciągu tygodnia i nie mam nadal dosyć 🙂
Nie skompletowałam wszystkich przypraw, ale już wiem, w jakim kierunku idzie ten smak – i to jest właściwy kierunek. 😉
Polecam wszystkim, nawet tym, co nie przepadają za mlekiem z kokosa.
Super smak, dziękuję za przepis.
Czy nadadzą się pocięte liście curry? Takie udało mi się nabyć. Ale są bardzo rozdrobnione, wiec nie ma szans ich wyłowić/ominąć. Zmiękną na tyle, żeby je zjeść z całą resztą?
Monika, liście po prostu pozostaną w daniu – możesz dodać ich trochę mniej i po prostu pozostaną w daniu, nie przejmuj się nimi 🙂
Chyba wlasnie zdetronizował dal z soczewicy z pomidorami.. Pyszny. Jeszcze lepszy. Najlepszy:) Róbcie ludzie bo efekt niewspolmierny do wysilku. Najlepszy oczywiscie na 2 i 3 dzien!
Dal jest przepyszny:) Dziekuje za przepis. Nasiona gorczycy dalam w calosci. Czy powinnam je rozkruszyc? Przyprawy podsmazylam na oliwie a nie na oleju. Nastepnym razem to zmienie. Wydaje mi sie ze beda bardziej aromatyczne jak uzyje oleju.
Marto, uwielbiam dale z Twojego bloga. Ostatnio bylam na warsztatach kuchni indyjskiej i tam robiliśmy dal bez kokosowego mleka. Czy spotkałaś się w Indiach z jakimś przepisem na taką, lżejszą wersję? Szukam dali różnych, bo jak dla mnie, soczewicy nigdy za wiele 🙂 będę wdzięczna za inspiracje, a może kolejny wpis z soczewicą w roli głównej!
AsiaKa, o dalach można napisać osobną encyklopedię – wcale nie żartuję 🙂 Mleko może tam być ale nie musi, może być też go mniej, czasem też zamiast mleka jest tam jogrut (może być wegański oczywiście!). Jednym słowem wszystki chwyty dozwolone – zamiast mleka możesz na koniec wlać po prostu podsmażone na oleju przyprawy (to akurat konieczne) i gotowe 🙂
Cudowny blog! Jesteśmy wegetariańska rodziną od wielu lat a powoli stajemy się weganami. Twój blog bardzo mi pomaga! Dziękuję! Mam pytanko, sorry jeśli niemądre. Czy jest jakaś różnica w mleku kokosowym w puszce a w kartonie? Mieszkam w Stanach i mam oba, ale tak się zastanawiam.
Aniu, to zależy czy jest to mleko czy napój – sprawdź z tyłu na opakowaniu skład i jeśli to normalne mleczko kokosowe to bierz 😉
Czy mozna czymś łatwo zastąpić te liście curry i czarna gorczycę? Niestety nie moge ich nigdzie kupić. Czy są one jednak niezbędne?
Robię i robię i robię z każdym kęsem, z każdą chwilą poświęconą na przygotowanie dalu sprawie, że jeszcze bardziej go kochamy. Przelewa się przez talerze połowy mojej zaborczo wyznającej racje anty weganskie rodziny. Złoty dal, król soczewicowy, pyszność doskonała! Nie nudzi się, ale uzależnia! Zimny jest równie wspaniały, smakuje jeszcze inaczej, przy zwiększonej ilości soczewicy otrzymujemy zbitą konsystencję pasty, która idealnie nadaje się na świeżo upieczony chleb z dodatkiem plastra pomidora malinowego i świeżego tymianku. 🙂 Polecam
Czy czerwoną soczewicę można zastąpić inną lub innym składnikiem? Mój żołądek obraził sie na czerwoną soczewicę ?
Można zastąpić inną soczewicą, dolać trochę więcej wody i dłużej gotować 🙂
Tak się w sumie teraz zastanawiam, że może warto by stworzyć na blogu listę nietypowych składników/przypraw, które trudno dostać w normalnych sklepach wraz z paroma przykladami dań, do których są używane, by czytelnicy mogli się od razu w nie zaopatrzyć? Sprawdzając dany przepis zwykle chcemy spontanicznie albo dnia nastepnego zrobić jakieś danie i wtedy trzeba czekać albo na przesyłkę z przyprawami albo na okazję i wolny czas aby ich poszukać.
Aha. to prawda! To świetny pomysł i od dawna planuję coś takiego, muszę tylko wdrożyć plany w życie i przebudować trochę bloga 🙂 Takie spisy są obydwu moich książkach, wymienione tam przypraw są tożsame z przyprawami na blogu.
Marta, do jakich potraw i w jaki sposób można jeszcze wykorzystać suszone liście curry? Kupiłam trzy opakowania i nie wiem, jak się do nich zabrac… Podobne dylematy mam z cząbrem, estragonem i kozieradka – sype w ciemno?
Kasiu, przede wszystkim dodawaj liści curry do ryżu! Ryż gotowany z liśćmi curry wspaniale pachnie i ma cudowny aromat. Dodatkowo możesz też ja krótko podsmażać i tak zaromatyzowany olej wraz z liśćmi dodawać do zupy dyniowej, pomidorowej, a nawet podsmażyć je razem z kuminem i dodać do leczo 🙂
Hallo Marta, kupilam swieze listki curry ale jest ich duzo, czy lepiej je zamrozic czy wysuszyc?
Och, ale z Ciebie szczęściara! Zdecydowanie zamrozić, będziesz mogła przez całą zimę robić super pyszne rzeczy 🙂
zrobilam dal wg tego przepisu, wyszedl przepyszny, jemy z ryzem, nawet z chlebem
Ze Srilanki przywiezlismy polecane przez naszych gospodarzy mleko kokosowe w proszku- zdaje sie ze produkcji Maggi. Uzywali oni a zatem uzywamy i my i swietnie sie sprawdza.
Co do swiezych lisci curry- niestety roslinka nam umarla- czyktos cos wie o tym gdzie mozna kupic sadzonki?
I jeszcze jedno- Srilanka to najlepsze miejsce dla tych co nie wierza w wegetarianizm i weganizm- przez dwa tygodnie prawie nie tknelismy miesa bo w porownaniu z daniami warzywnymi, potrawy miesne byly twarde i bez smaku. Ze nie wspomne o tym jak wygladaly i pachnialy nieliczne stoiska miesne.
Czy jadlas curry ogorkowe??? gdzie kupic takie ogorki w Polsce?
Marta, ale super, że kuchnia lankijska tak Was zainspirowała! Curry ogórkowe to świetna sprawa, podobnie jak lankijskie ciasto z ogórków i kokosa <3 Niestety takich ogórków w Polsce nie ma i raczej nasze się nie sprawdzą bo mają inne pestki i miąższ, trzeba poczekać do kolejnego wyjazdu 🙂
Z innej beczki.
Marto, w swojej nowej książce zamieściłaś przepis na laksę z fasolką. Marzę o tej zupie…. I zupełnie nie wiem jak to się stało, ale w spiżarni zabrakło mi liści curry ? czy można je czymś zastąpić?
Kasia, przyznam, że liście curry dodają ciekawego aromatu i nie da się ich niczym zastąpić – ale można je po prostu pominąć 🙂
Zrobiłam dahl jakiś czas temu. Czerwoną soczewicę zastąpiłam zieloną. W smaku był ok. Niestety szału nie zrobił. Do ulubionych nie trafia, ale z pewnością będzie jakąś tam alternatywą.
Aha. zmiana soczewicy ma w tym przepisie duże znaczenie – czerwona soczewica jest znacznie delikatniejsza w smaku, używając zielonej należałoby prawie podwoić ilość przypraw, oraz dodać więcej kokosowego mleczka lub śmietanki.
Kozieradka jako liście czy jako ziarno? W sklepie widzę obie wersje.
Ziarno 🙂
o mamo, jakie to bylo dobre i jak szybko się robiło 🙂 Mąż także zachwycony. Jesteśmy po poście dr Dąbrowskiej.
Przepyszne, wyjadalismy z gara, idzie do zeszyciku. Zrobilam z ryżem, na tą porę roku danie idealne. Dziękuję
Bardzo smaczne, jadłam bez żadnych dodatków.
Bardzo ciekawy przepis, z pewnością skorzystam! 🙂
Dzień dobry! W tym roku też miałam przyjemność być na Sri Lance. Uczyłam się gotować ulubione potrawy lankijczyków na krótkim kursie gotowania i u bardzo gościnnych ludzi u których wynajmowaliśmy nocleg.
Z wszystkich gotowanych potraw właśnie dhal było i jest jednym z moich ukochanych. W wersji której się nauczyłam jest jeszcze kardamon, kawałek cynamonu, czosnek i liście pandan. Poza tym nie gotuję soczewicy w wodzie tylko w mleku kokosowym (najpierw rozcieńczonym z wodą a po zestawieniu z ognia nierozcieńczonym). Zawsze jak zaczynam robić dhal to nie mogę się nadziwić, że z tych małych czerwonych koralików i przypraw powstaje takie cudo 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Agata, uwielbiam dhal w każdej postaci! A najbardziej w Polsce brakuje mi właśnie LIŚĆI PANDANU, które kocham przeogromnie <3 <3 <3
Przepyszne danie, bardzo aromatyczne, trzeba sie powstrzymywac zeby nie zjesc wszystkiego na raz. Ja dodalam suszone liscie curry i nie mialam z nimi zadnych problemow, ladnie zmiekly podczas gotowania i zupelnie nie przeszkadzaja w tym daniu. Niestety nie mialam czarnej gorczycy wec dodalam zwykla, zolta. Wiem, ze to nie to samo, ale dal i tak wyszedl obledny 🙂
Czy zamiast chili można dać trochę ostrej pasty curry czerwonej czy to jednak nie to samo?
To nie to samo bo pasta curyy ma też inne przyprawy, ale można 😉
Jejku jaki dobry!!! Specjalnie pozamawialam wszystkie przyprawy i wyszlo super. Dostalam suszone liście curry, ale zmiękły na tyle że je zjadłam, część odłożyłam. Na pewno będą robić. Dziękuję
A bez tych liści curry nie da rady? Można je czymś zastąpić?
Kasia, jeśli je pominiesz wyjdzie inne danie ale też będzie smaczne – daj wtedy trochę więcej kuminu! 😉
Czy wcześniej trzeba namoczyć soczewicę?
Danuto, nie ma takiej potrzeby 🙂 Jeśli nie piszę o tym w przepisie, to znaczy to, że nie jest to konieczne 🙂
Czerwona soczewica nie wymaga namaczania, natomiast zielona, brązowa czy czarna jest najlepsza, gdy pozostawimy ją na kilka dni namoczoną aż do skiełkowania. Wtedy też mamy pewność, że użyliśmy dobrej jakości składnika.
Z mężem jesteśmy razem ponad 13 lat. Zrobiłam dal. W porze obiadowej telefon od męża z pracy: to danie jest fenomenalne, mega, dzięki. Pierwszy taki telefon w ciągu 13 lat:)))
Emilia, jej, tak mi miło, bardzo się cieszę! <3
Uwielbiam ten dal i często gotuję. Połączenie słodkiego mleka kokosowego z aromatycznym przyprawami jest doskonałe. Kuchnia azjatycka wie jak ze składników wydobyć to co najsmaczniejsze.
Smak oczywiście rewelacyjny, ale z podanych proporcji wyszły mi nie 6, ale aż 24 porcje. Dlaczego? Otóż nie dało się zjeść talerza tej potrawy, jest zbyt sycąca. Doskonale za to sprawdza się jako sos do warzyw i zbóż o każdej porze dnia. Polecam spróbować do śniadania.
Czy można zerwana soczewicę zastąpić żółtą?
Można, w razie czego tylko należy dłużej pogotować i dodać więcej płynów 🙂
Niebezpieczna potrawa, jest tak pyszna, że jak się zacznie jeść, to nie można przestać !!!
Zrobiłam z 1/3 soczewicy (nie zmieniając ilości przypraw) jako sos do ryżu. I gorąco polecam wszystkim neofitom, którym na tofu-pomidorowym weganie brakuje smaku 🙂 Zwłaszcza liście curry imitują coś w rodzaju rosłu.
Aha, mleczko zastąpiłam 3-4 łyżkami wiórków, które zmieliłam w młynku do kawy i dodałam na początku, żeby się porządnie wygotowały.
A ja chyba coś źle robię 😉 Nie miałem curry, ale ktoś wyżej napisał, że można się obyć bez. Niestety cała potrawa wyszła jakby bez smaku, a przyprawy były gorzkie. Być może je spaliłem, ale inaczej nie dało się podsmażyć cebuli razem z tymi przyprawami. Będę próbować, chociaż może ktoś poratuje jakąś radą 😉
Grzałem się na ten przepis od dłuższego czasu, specjalnie zamówione przyprawy w końcu dotarły, przygotowałem danie 1:1 według przepisu i wielkie rozczarowanie… spodziewałem się orgii smaku i aromatu, a wyszło takie jakieś zupełnie nijakie… Może przyprawy mam słabej jakości (chociaż ze sklepu o dobrej opinii), zwłaszcza liście curry, które ledwie słabiutko pachną nieco podobnie do lubczyku? A może wrzucone na zbyt rozgrzany olej? Może należało wcześniej przyprawy w ziarnach nieco w moździerzu utłuc? Coś chyba ewidentnie nie zagrało 🙁
Szymcinek, coś z tymi liśćmi curry chyba nie tak poszło, powinny być wyraźnie aromatyczne, sosnowe, orzechowe. Proponuję – podpraż przyprawy wcześniej na suchej patelni, a liści wrzuć 2 razy tyle. I wtedy powinno być dużo lepiej 🙂
Absolutnie pyszny! Mimo, że trochę przesoliłam, wyszedł genialny, wchodzi na stałe do mojego menu do pracy 🙂
Wlasnie gotuje zupke z soczewicy i pomidorow wlasnie z liscmi curry 🙂 Uwielbiam ich aromat, daje posmaku domowych indyjskich potraw, nie zawsze obecny w restauracjach, ktore sa dostosowane do europejskich smakow. Moja ulubiona przyprawa do dal jest takze czarnuszka. A z mlekiem kokosowym jeszcze nie probowalam! Wyglada pysznie 🙂
Te liście wyglądają jak wawrzyn.
W końcu odnalazłam ten smak! Odkrycie roku!
Przepis tak prosty, że aż genialny! Zawsze się udaje, a smak jest rewelacyjny! Dziękuję!
Wyszło pyszne 🙂 dziękuję za przepis.
Dał jest pyszny. Nie mogę przestać go jeść już kolejny raz… Tylko jedna rzecz mnie frapuje. Zawsze wychodzi mi burobrazowy kolor. Nigdy nie wyszedł choćby w przybliżeniu tak pięknie zolty. Czego to może być wina? Soczewicy? Przypraw? Wszystko zawsze robię dokładnie z przepisem, smakujee cudownie, wygląda paskudnie ?
Wyszło przepysznie! Co prawda nie dodałam czarnej gorczycy i liści curry bo nie miałam, ale postanowiłam zaryzykować 🙂 zdecydowanie zagości na stałe w mojej kuchni 🙂
Lankijczycy gotują dal na mleku kokosowym, woda jest zbędna. Większość przepisów nie wymaga wody, na kursach gotowania na miejscu też uczyliśmy się gotować na mleku kokosowym. Polecam spróbować:)
Dzień dobry,
czy w przepisach na dal (ten , jak i każdy inny ) można zastąpić mleczko kokosowe czymś innym ?
Skad ten zołty kolor, bo ani soeczewica zolta, ani kurkuma nie daje takiego koloru
Czy dal można zamrozić ?
Tak!
Mam liście curry ale nie są w ogóle aromatyczne. zapach przypomina trochę suszoną pietruszkę, jest lekko ziemisty. Czy po wrzuceniu do potrawy uwolni się aromat? A może mam jakieś zwietrzałe?
sklep wegepack musi być napisany przez „w” , jak jest przez „v” to link odsyła na zupełnie inną stronę 😉
Ah, czy mogę jeszcze uratować dahl , jak go przesoliłam:( dziękuję
Przepyszna potrawa – mega aromatyczna i kremowa. I jeszcze niesamowicie łatwa w przygotowaniu. Dzięki za przepis 🙂
Wspaniale!
Zastąpiłam liście curry lisciami limonki i wyszło bardzo dobre 🙂