Zielone szparagi to dobre warzywo dla zabieganych. Nie trzeba ich obierać, nie trzeba ich nawet kroić, a w dodatku gotuje się je około 2 – 4 minut. Więc jeśli tylko wymyśli się do nich sos, który można zrobić w czasie gdy siedzą w garnku, to zrobienie lunchu zajmie 10 minut. A takie lunche w maju są bardzo potrzebne, bo przy takiej pogodzie szkoda czasu na stanie w kuchni.
Sos tahini to podstawa kuchni bliskowschodniej. Używa się go prawie do wszystkiego – do falafeli, do pieczonych warzyw korzeniowych, do smażonych bakłażanów, do kanapek, do burgerów, do pity, do zup oraz do dziesiątek sałatek i surówek. Pełni rolę śmietany, majonezu, smarowidła do chleba oraz przede wszystkim sosu sałatkowego. Jego fenomen polega na szybkości przygotowania, prostocie oraz krótkiej liście składników. Robi się go w minutę, można wykorzystać do tego blender albo szklankę i widelec. A do jego przygotowania wystarczą trzy składniki, czyli tahina, sok z cytryny oraz woda. Pozostałe dodatki zależą od zawartości lodówki osoby gotującej – najcześciej ląduje tam czosnek i kumin, ale zdarzają się też wersje z chili, srirachą, szalotkami, miso albo pietruszką. No i najlepsza sprawa – nie da się go zepsuć. Po prostu się nie da. Wyszedł za gęsty? Dodajcie wody. Wyszedł za rzadki? Wlejcie trochę tahiny. Nie smakuje tak jak chcecie? Wlejcie trochę tahiny oraz wody i doprawcie go jeszcze raz.
Świetny pomysł! 😉
That dish looks very attractive.I will do it for my dinner
Boskie. I faktycznie ekspresowe, nie mam cierpliwości do długiego gotowania. Użyłam ciemnej tahiny, bo akurat tylko taka była w sklepie, i teraz uwielbiam sos tahini 😀 Dzięki za świetny przepis!
Równie ekspresowo można zrobić świetny krem – pół kilo szparagów zalewamy dwoma szklankami wody, dodajemy po dwie łyżki sosu sojowego i warzywno-ziołowej przyprawy (mieszanka ojca Mateusza albo zioła podlaskie bez soli) i gotujemy do miękkości; odstawiamy, wlewamy szklankę mleka roślinnego, wrzucamy po pół szklanki migdałów i nerkowców (albo po 2 łyżki masła z nich) i 4 daktyle; blendujemy; jemy od razu albo nazajutrz ze świeżą zieleniną. Pycha!
A dzisiaj patrzyłam na szparagi i myślałam co z nich zrobić 🙂 Fajny pomysł, a szparagi same w sobie bardzo zdrowe. Niskokaloryczne a do tego dostarczające folianów, błonnika, wit.C! Trzeba korzystać póki jest sezon na te warzywa.
Właśnie zrobiłam i zjadłam. Ugotowałam dwa pęczki i tak szybko wcinam, bo zaraz wróci rodzinka. ?. Pycha, aż żal się dzielić. ?
Aleksandra, doskonale Cię rozumiem – to mój standardowy obiad przez cały maj 😉
Z miętą i pietruszką wyszło przepyszne 🙂 Jeszcze nie raz zrobię w tym sezonie!
Super danie, pierwszy raz pracowałam ze szparagami i na pewno nie ostatni , a krem z białych szparagów z prażonymi orzechami laskowymi- magia.
Marta wielkie dzięki za twoje przepisy.
Marto, dziękuję dziękuję! Co roku testuję nowe pomysły na szparagi dzięki Tobie! Tahini, szparagi i kolendra + migdały to sztos nad sztosy <3
Przepraszam, ale chyba wkradł się jakiś błąd, w składnikach jest woda, która jak rozumiem zagotowujemy na patelni i potem rzucamy szparagi. Później jednak jest mowa, iż do sosu.. Też dodajemy wody. Mogłabyś sprecyzować? 😉
Kinga, szparagi gotujemy w patelni w ilości takiej, żeby napełnić patelnię – przepisy nie precyzują ilości bo każdy ma inną patelnię. Trochę jak z ilością wody do gotowania ziemniaków 🙂
Za to do sosu potrzeba na taką ilość tahini 3 – 6 łyżek wody, czyli tyle, co w składnikach.
Robiłam te szparagi już kilkanaście razy <3 Wracam do tego przepisu i uwielbiam. Bardzo dziękuję!