To nie żaden żart, wczoraj dzięki przepisowi z Vegelicious zrobiłam najlepsze wegeburgery! Zmieniłam trochę składniki i przyprawy zachowując oryginalne proporcje i efekt zupełnie przerósł moje oczekiwania – burgery wyszły doskonałe! A wiem co mówię, bo lansowałam się na wegeburgerach w całym Berlinie.
Najlepsze wegeburgery na świecie
Najlepsze wegeburgery na świecie
- Czas przygotowania: 20 minut + 30 minut pieczenia 20M
Kotlety
2 szklanki startej marchewki
1 ½ szklanki ugotowanej kaszy jaglanej / ¾ suchej kaszy jaglanej
½ szklanki prażonego słonecznika
½ szklanki prażonego sezamu
1 czerwona cebula
½ szklanki bułki tartej
¼ szklanki oleju
3 łyżki mąki
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżeczki kolendry
2 łyżeczki pietruszki
łyżeczka suszonego imbiru albo 3 cm świeżego korzenia startego drobno na tarce
¼ łyżeczki chili
sól i czarny pieprz
- Wszystkie składniki wrzucamy do dużej miski i mieszamy rękami, aż do uzyskania klejącej masy. Jeżeli masa nie klei się wystarczająco, wystarczy dodać jeszcze więcej oleju i mąki.
- Lepimy kotlety i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 30 minut w temperaturze 200 stopni, w połowie czasu pieczenia (albo po upływie 20 minut) delikatnie obracając kotlety na drugą stronę.
Porady:
- Bardzo ważne jest, aby przed lepieniem burgerów umyć dłonie, nasmarować dokładnie olejem i dopiero wtedy formować burgery. Wtedy kotlety wychodzą idealnie.
Burgery
5 bułek, hamburgerowych lub zwykłych
spora czerwona cebula
spory pomidor
kilka plasterków zielonego ogórka
kilka liści sałaty
mała garść rukoli
kilka łyżek dobrego, ekologicznego keczupu
odrobina musztardy
Bułki chwilę grilluję w piekarniku, następnie każdą przecinam i smaruję obydwie połówki odrobiną keczupu oraz jeszcze mniejsza ilością musztardy, do środka wkładam warzywa i kotleta. Gotowe! Elegancko serwuję na talerzu albo zawijam w serwetkę i zabieram burgera na spacer po dzielni.
O tak, burgery to jest to. A jeśli jeszcze można upiec je w piekarniku zamiast ślęczeć nad patelnią, to jest ideał.
Mam tak samo, dla mnie smażenie to właśnie ślęczenie nad patelnią – nie znoszę po prostu smażyć i już 🙂
Od czasu do czasu mozna sie poswiecic, na przyklad dla falafli 😉
Albo spring roll'sow w wersji vege 🙂
W zasadzie to wegeburgery też są smaczne. Czemu nie spróbować mimo, że nie jestem wege i taka dieta mi niezbyt odpowiada. Ale smakuję we wszystkim.
Wyglądają niezwykle smakowicie! Muszę wypróbować 🙂
To musi być pyszne !!!!! pięknie się prezentują.
Mmm, skoro pyszne, to ja też się piszę na takie burgery 🙂
Fantastyczne i na dodatek wygladaja na takie co sie nie rozwalaja, co jest czesta wada kotletow bez dodatku jajka, zwlaszcza smazonych. A tutaj takie zdrowe i pieczone.
Tej ksiazki akurat nie mam, ale bede musiala poszukac takichn perelek w Vegan with a Vengeance i Veganomiconie, bo podobne skarby tam mozna znalezc.
Dobre masz oko thiessa 🙂 Właśnie dlatego są takie idealne, bo nie rozwalają się nic a nic, wręcz przeciwnie – są zwarte i chrupiące 🙂
Robie je już drugi raz i mi się się znowu mi się rozjechały ?nie wiem co robię nie tak …
Mi też ;(
Ja robię pierwszy raz i też mi się rozjechały 🙁
Świetny przepis! Dodałam łyżkę wegańskiego jajka w proszku i piekłam 10 min dłużej. Wyszły fantastyczne, znikły z prędkością światła.
Czy mozna je zamrozic? Bo jestem ja sama i 10 burgerow a szkoda zeby cokolwiek się zepsulo. Nie straca swoich walorow odzywczych?
Jeśli mrozić to już upieczone czy surowe? Czy może nie ma różnicy?
Aha. ja wolę mrozić surowe i „odpiekać” zamrożone w piekarniku – wtedy nadmiar wody odparowuje i wychodzą pyszne! 🙂
A czy jest jakiś sposób, żeby połączyć odpowiedzi na komentarze z jadłonomii z meilem? Trudno jest je potem odnaleźć 🙁
Niesamowite, delikatne i pełne smaku a najlepsze że znikają na zimno
Tak , ja mroziłam. Rozmrożone są jeszcze smaczniejsze 🙂
No masz, a mi się właśnie rozwalały… przyznam się jednak, że pominęłam wszystkie ziarna bo akurat nic nie miałam. W smaku i tak mistrzostwo, obficie polane sosem czosnkowym jogurtowo-majonezowym, mniam.
A mi się właśnie rozwalają… Już drugi raz robię i zmieniłam proporcje i znów to samo… Smaczne, ale bardziej jako pasta na kanapki…. /
Rewelacja!
rewelacyjnie wyglada ten burger, mniammm:)
po zapowiedzi bałam się, że składniki będą niedostępne i z mojego zapału pewnie nic nie wyjdzie. tymczasem skład wydaje się prosty, zdrowy no i baaardzo apetyczny. wypróbuję na pewno, przy najbliższej okazji 🙂
Nie jestem ani wegetarianką, ani tym bardziej weganką, ale na pewno zrobię te burgerki 🙂 Wyglądają poprostu bosko!
Jak , Marta mówi ,że najlepsze to Alcia tez je upiecze:D
Od czwartku (następnego) będę miała gości , co nie gardzą wege jedzeniem( a wręcz lubią i mnie dopingują jak przyjeżdżają ,żeby im wymyślać i wymyślać cuda) to na jedna z kolacji upiekę buły i burgery :)))
Dziękuję za przepis
Wow, wyglądają bardzo fajnie. Ja wegeburgery robię z własnoręcznie robionymi kotletami sojowymi (nie tymi z paczki z marketu). Ten smak burgera po przejściu na wegetarianizm! : )))
Domowe kotlety sojowe to jest pyszna sprawa, ja jem takie tylu u mamy 🙂
Składniki powaliły mnie n kolana!!!I się obśliniłam 😉
smakowały nam bardzo. pokochała je cała rodzina. Dziękuję za przepis
Brzmią świetnie, chętnie wypróbuję.
Wczoraj zrobiłam i rzeczywiście są mega pyszne!! Co prawda nie miałam kaszy jaglanej i dałam ryż zamiast niej ale i tak wyszły przepyszne! Na święta robię jeszcze kilka przepisów z tej strony, dam znać co na to moja familia;)
Pozdrawiam
Antena
potwierdzam – jadlam w Berlinie, a dzisiaj Twoje i sa przepyszne!!
Te burgery sa boskie!!!Naprawde. Juz mysle o innych zamienic marchewke na szpinak i czosnek albo grzyby z zielona cebulka najwazniejsze ze burgery sa chrupiace mniam…Obawialam sie poniewaz jestem uczulona na gluten uzywalam wiedz produktow free.Gluten to substancja ktora dobrze laczy produkty dlatego nie bylam pewna co z tego wyjdzie.Podaje do moich ulubionych:)
to jest pyszne. razem z Agata Ma Nosa jadlysmy – jeno jaglana na jeczmienna kasze podmienilysmy. Choć jeczmienna twardnieje przypieczona – pewnie bardziej niż jaglana, więc na różne gusta różne kasze… Ale pycha!
Przepyszne!!! Smakowały wszystkim w domu, nawet mięsożercom. Zamiast jaglanki dałam kaszę jęczmienną, bo mi akurat z dnia poprzedniego została. A masa na kotlety dobra nawet na surowo 😉
Skoro wszyscy próbowali już wersję z kaszą jęczmienną, to chyba ja też spróbuję 🙂
A usmażone też takie dobre? próbował ktos?
Wyglądają wspaniale! Dzięki wielkie za inspirację 🙂
Mam jeszcze pytanie z innej beczki, bo piszesz o lansowaniu się w Berlinie 😉 Czy znasz/znacie jakieś fajne wegetariańskie/wegańskie knajpki w centrum (Mitte)? Bo za parę dni będę tam na chwilę i bardzo chciałabym dobrze i zdrowo zjeść. Z góry serdecznie dziękuję za podpowiedzi!
Berlin wegańskimi miejscami stoi! Polecam relację z Berlina z Vegelicious oraz z Hello Morning, dziewczyny bardzo fajnie opisały kultowe wege miejsca w stolicy 🙂
http://mniammniamvege.blogspot.com/2011/09/i-berlin.html
http://vegelicious.net/2011/09/berlin/
Także spróbowałam tych burgerów (zamieniając słonecznik na pestki dyni) i były wspaniałe! Ale ale zastanawiam się, czy wychodzą tylko w piekarniku, czy można je przygotować na grillu? Próbowałam z kotlecikami z soczewicy, ale się rozpadały, dlatego się waham…
Też miałam takie przemyślenia i w końcu upiekłam je w piekarniku a potem podgrzewałam na grillu, były bardzo dobre ale nie wiem, czy da się je zgrillować kiedy są świeże. Może po dodaniu siemienia lnianego/jajka tak.
Tytuł wpisu nie kłamie 🙂 Najlepsze, jakie jadłam.
Nie mamy chwilowo piekarnika, więc musiałam usmażyć na patelni. Smażyłam bez tłuszczu. Nie rozpadają się. Podałam z prostą surówką z pomidora, ogórka i czerwonej cebuli + jogurt naturalny zmieszany z sosem chipotle (na który mamy ostatnio ostrą fazę ;-)).
P.S. Świetny blog!
pychota! dzisiaj zrobilam i własnie teraz razem z chlopakiem je zajadamy i oblizujemy palce!
Cieszę się, że wszystkim smakują! Burgerowy sukces!
Ano sukces. Ja się zniechęciłam przy surowej masie, stwierdziłam, że nie mój ewidentnie zestaw przypraw, ale upiekłam z rozpędu (i wszystkie składniki od Ciebie, bez modyfikacji wyjątkowo). A po upieczeniu nie mogłam się oderwać i z żalem oddawałam domownikom… Chyba faktycznie lepszych nie jadłam.
ha…a ja jutro robię z kuskusem i warzywami:)
Mam małe pytanie: Czy kolendra ma być świeża czy w formie ziarenek?
Taka jaka wpadnie pod rękę, ja wolę ze świeżą 🙂
niebywale pyszne :3 z surówką z białej kapusty i słonecznikowym sosem czosnkowym wypadły nieziemsko 🙂
Najlepsze wegeburgery jakie w życiu jadłam!
Ha, cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Boskie!! Chyba pierwsze kotlety, które mi się nie rozpadły:)
Wyglądają wspaniale, a skład też kusi! Koniecznie wypróbuję 🙂
Niesamowite te hamburgery. Strasznie dużo rożnych smaków i przypominają mięsne hamburgey tylko te są zdecydowanie smaczniejsze 🙂 dziękuje za przepis!
Przepyszne! I rzeczywiście przypominają w smaku te mięsne. Ja osobiście jestem zachwycona 🙂 Bardzo polecam.
Zapomniałam dodać, ze zamiast marchewki użyłam pieczarek. Mi bardzo pasuje taka wersja, ale niestety nie mam porównania, jeśli chodzi o dodatek marchewki.
Potwierdzam – najlepsze wegeburgery na świecie ^_^
Idealne!!! i pierwsze, które faktycznie się nie rozpadły. Przepyszne!
nie miałam jaglanej, zrobiłam z jęczmiennej. po drodze mi się ciutkę porozpadały (masakra przy przekręcaniu na drugą stronę) ale fakt wynagrodził wszystko 🙂 są genialne, a domowy mięsożerca (typ: "ble, znowu nie ma mięsa") był również zachwycony. dzięki wielkie za przepis!!! pozdrawiam, bu
ha, miało być "efekt" 🙂
tego szukałam! 🙂
REWELACJA!!! Mam tylko pytanie, czy można je mrozić??? Bo zrobiłam tyle, że musiałabym jeść je przez tydzień :D.Pola
Myślę, że spokojnie można je zamrozić a potem odgrzać w piekarniku 🙂
to jest naprawdę NAJLEPSZE jakie może być! mój brat, zapalony mięsożerca, zjadł trzy 😉
zrobiłam, rzeczywiście są super 😀
Dziękuję za wspaniały przepis:) Miałam klęskę urodzaju marchwiową (wszyscy w domu kupili marchew) i kaszę orkiszową w lodówce i szukałam przepisów na przerobienie tego, nie dałam kolendry bo nie miałam ale mimo tego przepyszne były i domowi mięsożercy też zachwyceni 🙂
Te burgery są bardzo elastyczne – w razie braku kolendry albo innych przypraw można po prostu doprawić je zupełnie po swojemu, też będą pyszne:) Smacznego i pozdrowienia dla zachwyconych mięsożerców, może inne jarskie potrawy też polubią 🙂
Są nieziemskie – robiłam je kolejny raz i na pewno nie ostatni. Dzięki za przepis 🙂
Dobry! Wita się mięsożerca. Właśnie wypróbowaliśmy z mężem ten przepis – i wiem, że już nigdy w życiu nie zrobię mięsnego burgera.
PYCHA!
Od takich komentarzy serce mi się raduje! Wielkie dzięki za miły komentarz i smacznych burgerów 🙂
Mówiłam ci Kaśka ze niebo w gębie 🙂
Jadłam je cały weekend. Na obiady i kolacje i nawet na grilla wzięłam. Najlepsze!
Dzięki Jadłonomio 🙂
Aha Twoja pasta z pieczonej marchewki jest cudowna również 🙂
O, właśnie, to ta co mi przepis podesłała 😉
Mi zostały 3 sztuki i sobie dziś chłop do pracy wziął, a ja miałam jednego na śniadanie. Też dało radę 😀
Bardzo dobre!
Burgery wyszły naprawdę smaczne, moje pierwsze wege kotlety 😉 Teraz już wiem, że bez obawy mogę wypróbowywać każdy przepis z Twojego bloga i na pewno wyjdzie mega, dzięki ;))
Dzięki, staram się! 🙂
Zgadzam się z opisem tego przepisu – nie jadłam lepszych!!! Dzięki za przepis! Właściwie wszystkie potrawy, jakie robiłam z przepisów z tej strony do tej pory były rewelacyjne 🙂 Tak trzymaj!Pozdrawiam
Dzięki 🙂
Wczoraj serca i żołądki mięsożerców zostały podbite tymi pysznymi burgerami, pełen sukces!!! 🙂
To zawsze jest dobry komplement dla wegetariańskiego jedzenia, kiedy mięsożercom smakuje 🙂
marzę o burgerach które można by zamrozić… czy te można? jak sądzisz?
Upieczone można bez problemu zamrozić i potem odgrzać w piekarniku 🙂
Wypróbowałam te burgery i są przepyszne! Doskonałe jest tu połączenie sosu sojowego ze świeżym imbirem i prażonymi ziarnami 🙂 Bardzo lubię takie smaki. Dziękuję za przepis!
przepyszne!!! dzieki za przepis 🙂
Bardzo proszę 🙂
Ja dopiero zaczynam z wegewariacjami nt jedzenia i mam takie pytanie- czym zastąpić marchewkę, żeby burgery nie były słodkie? Bo poza tym wszystko mi pasowało- od konsystencji po smak, poza właśnie słodkim posmakiem marchewy 🙂
Obowiązkowo burakami! 🙂
Zrobiłam je! Są obłędne. Oczywiście przepis w trakcie robienia uległ modyfikacji (nigdy nie zachowuję proporcji, walę na oko). Dodałam jeszcze solidną porcję oregano. I efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania.
Dzięki Marta za inspirację!
Nie ma sprawy, polecam się na przyszłość! :))
Tak jak napisane na początku przepisu, około 10 dużych kotletów.
burgery robione przez nas chyba co najmniej z 5 razy jako kotlety do drugiego dania… albo wkład do buły 😀 … boskie… pyszne smaczneeeee, że hohohohohoho 🙂 polecam…
Wypróbowałam już dwukrotnie, naprawdę smaczne! Jestem mięsożerną istotą, ale dużo jem również zdrowych warzywnych i owocowych potraw. Te burgery polecam. Dzięki za przepis:)
Zrobiłam! Nie mam piekarnika więc została mi patelnia. Smak przerósł moje oczekiwania, a mąż właśnie wcina kolejną porcję i mówi, że mięsne burgery mogą się przy tych schować:)
Pyszne ciut za suche mi wyszły ale pyszne 🙂
dzieci ino jak do jeża, ale następnym razem zbleduję nasiona
Matka nieposkromionych mięsożerców 😉
pyszneeee! :))
rzeczywiście najlepsze wegańskie burgery! Jednak mam pytanie: czy nie ma przeciwskazań, żeby zamiast oleju dać oliwę?
Zdecydowanie odradzam oliwy, dużo lepszy będzie olej z pestek winogron.
A mnie wyszły za suche. W smaku są bardzo dobre, ale konsystencja pieczenia w piekarniku mi nie odpowiada, dlatego następnym razem usmażę na patelni.
Pozdrawiam. Marzena.
Jeśli kotlety są za suche możesz w końcowej fazie pieczenia przykryć je szczelnie folią – wtedy będą bardziej pulchne 🙂
kotlety wyglądają obłędnie, planuję je zrobić w najbliższych dniach, mam w związku z tym pytanie – czy pietruszka w przepisie to zielona natka czy starty korzeń pietruszki? pozdrawiam Anka
Chodzi o natkę 🙂
dziękuję! 🙂
Właśnie zrobiłam, są przepyszne 🙂 Dziękuję za przepis!
Co za smak… idealne, jak dobrze, ze dzielisz sie z nami tymi wszystkim pysznymi przepisami 🙂
Nie mam niestety zbyt wielu wege przyjaciół,ale teraz to się zmieni,bo smak tych burgerów pokochali wszyscy mięsolubni z mojego otoczenia!Są fantastyczne,dziękuję!!!
Ania
Moi mięsożerni znajomi też zawsze jak przychodzą coś zjeść to pytają przez telefon "a zrobisz te dobre burgery?" 🙂
Zrobiłam dziś. Cud, miód i orzeszki znaczy sie super. Bardzo dziękuje 🙂
Boskie! Zamiast bułki tartej dałam mąkę migdałową i łyżkę płatków drożdżowych, a zrezygnowałam z cebuli. Ja zjadłam w formie pieczonych kotletów – obtoczyłam dodatkowo w mące migdałowej – reszta domowników spałaszowała w postaci burgerów i wszyscy byli zachwyceni. Dzięki!
Dzisiaj odkryłam Twój blog i zrobiłam właśnie te przepyszne wegeburgery. Są wyśmienite! Właśnie je jem! W piekarniku piecze się jeszcze dynia za zupę krem i kończy gotować fasola na pastę! Super blog, bardzo dobre przepisy! A te burgery po prostu rewelacja!
Dzięki wielkie 🙂
właśnie zrobiłam i po wystudzeniu spróbowałam. pierwszy kęs, mówię sama do siebie: ojej, jakie dobre… i następny i znów sama do siebie: ojej, jakie dobre… 🙂
O matko!!! wyglądają przepysznie!
Pyszne są :)! Zachwyciły mnie swoją prostotą, składniki ogólnie dostępne, szybko się je robi i dobrze się lepią :), w dodatku same się pieką i łatwo się je przewraca :D! GENIALNE! Teraz kolej na falafle 😉
Potwierdzam: bardzo smaczne, chrupiące, a do tego zdrowe, bo pieczone zamiast smażenia. Nie jestem wegetarianką, ale często (bardzo często) potrzebuję przepisów na coś warzywnego. I Twój blog jest tu wielką pomocą. Ładny, treściwy, apetyczny, brawo 🙂
Czy półtorej szklanki ugotowanej kaszy to półtorej szklanki kaszy suchej przed gotowaniem czy odmierzyć ją już po ugotowaniu?
Półtorej szklanki ugotowanej kaszy to kasza odmierzona po gotowaniu, jest to jakieś 3/4 szklanki suchej kaszy 🙂
muszą być rewelacyjne
Zapomnialam napisac komentarz,choc robilam je juz tyle razy! Sa obledne,tak pyszne,ze slow brak. To jest taki mega zdrowy fastfood,sa tak dobre,ze potrafie je jesc jeszcze na kolacje i sniadanie jesli jakies zostaja z obiadu! Boskie! Dzieki Marto;)
Przepis na kotleciki jest doskonaly,nie podobaja mi sie tylko te niezdrowe buly hamburgerowe.Przeciez one sa bardzo chemiczne z tymi wszystkimi ulepszaczami.Musi byc jakis lepszy sposob na pieczywo hamburgerowe.A co z maka i olejem uzytymi w tym przepisie zwykla biala maka i jakikolwiek Olej?Wolalabym razowa i olej z pestek winogron albo inny zdrowy.To jest istotne ,bo jak juz probujemy gotowac zdrowo to niech to bedzie do konca zdrowe.
zamiast marudzić, zwyczajnie zamień sobie bułkę i mąkę na pełnoziarniste-aż taki problem czy muisz mieć to napisane?
Zrobiłam wczoraj, przepyszne! Dziękuję za przepis i inspirację. Zajada się nimi nawet moja trzylatka.
Hej, odkrylam Twoj blog kilka dni temu i sie zakochalam. 🙂 Ja, ktora tak malo gotuje, wzielam sie w garsc i zrobilam kostki bulionowe a teraz wegeburgery! Kostki wprawdzie jeszcze nie wyladowaly w zupie, ale burgery byly juz konsumowane z wielkim smakiem. Nawet moja 9-cio miesieczna coreczka cos tam poskubala sobie. Jako ze czuje sie kompletnym laikiem w kuchni, mam pytanie, pewnie podstawowe: czy mozna jakos zmiejszyc ilosc oleju, zeby burgery byly troche lzejsze? Dziekuje za odpowiedz, Paulina
Paulina, bardzo się cieszę, że zawojowałaś kuchnię!
Burgery mogą wydawać się na pierwszy rzut oka zbyt kaloryczne, ale to tylko pozory – olej dodany do masy to jedyny tłuszcz, z jakim burgery mają kontakt. Nie są przecież smażone, tylko pieczone w piekarniku i to właśnie dodatek oleju sprawia, że zachowują miękki, wilgotny środek 🙂
Jutro planuję je zrobić, jako alternatywę dla kotletów mięsnych. Mam nadzieję, że będą pyszne. Co do tłuszczu to pamiętajmy, że witaminy tj. A, D, E, K (część z nich zawarte są np. w marchewce) rozpuszczalne są właśnie tylko w tłuszczach. 😉
Moje podniebienie nie jest w stanie zapomnieć ich smaku, pyszności.
a czy olej można zastąpić oliwą?
Można, ale nie polecam – smażenie oliwy i podgrzewanie jej do taki wysokich temperatur jest niezdrowe, olej z oliwy z pierwszego tłoczenia jest olejem, który powinien być wykorzystywany na zimno. Lepiej sięgnąć po oleje przeznaczone do tak wysokich temperatur: olej ryżowy, z pestek winogron, a nawet olej rzepakowy.
Zrobilam i sa po prostu rewelacyjne, serwowalam razem z ajwarem i niebo w gebie 😉
Zrobiłam. Boskie!
Pozdrawiam,
Karina