O podstawowej, najpopularniejszej wersji wegańskiej panna cotty – czyli zrobionej przy użyciu agaru – pisałam już pięć lat temu tutaj. Jednak przez te lata dużo się najadłam, nagotowałam i naczytałam i wiem już, że do zrobienia panna cotty wystarczy agar. Ale do zrobienia świetnej panna cotty otrzebna jest jeszcze… mąka ziemniaczana.
Jest bardzo dużo substancji żelujących. Zdecydowanie najpopularniejszą jest żelatyna, a wśród osób niejedzących mięsa agar – agar. I chociaż obydwa te składniki zmieniają płyny w żel to należy inaczej je obsługiwać oraz mieć świadomość tego, że dają różną strukturę żelu. A kto raz próbował domowych agarowych galaretek pewnie przeczuwa o co chodzi. Są dużo bardziej twarde, kruche i mało elastyczne. A zatem krok po kroku czemu tak się dzieje i jakie są najważniejsze różnice między żelatyną, a agarem:
- proces żelowania: agar nie rozpuszcza się, ani nie pęczeniej w zimnej wodzie – należy wsypać go do płynu i doprowadzić do wrzenia. Dzięki temu mamy pewność, że wszystko się uda, bo agar działa w temperaturze powyżej 90°C.
- przebieg procesu żelowania: przy dużych stężeniach cukru galaretki z agaru tężeją wolniej oraz na koniec są twardsze. Wpływ na czas żelowania i konsystencję ma też pH – im niższe, tym więcej agaru potrzebna. Czyli na przykład robiąc galaretkę z kwaśnych owoców proporcja jest inna, niż przy panna cottcie.
- efekt końcowy: najważniejszy podpunkt. Mało osób zwraca uwagę na to, że agar tworzy galaretki o innej konsystencji niż te z żelatyny – te z agaru charakteryzuje twarda i krucha struktura. Co tu dużo mówić, jest znacznie mniej przyjemna i mniej smaczna.
- możliwości poprawienia konsystencji: przemysłowo żele z agaru udoskonala się poprzez dodanie pektyn lub mączki z chleba świętojańskiego (karobu) które znacznie zwiększają elastyczność agarowych galaretek. A jak można poradzić sobie z tym w domu? Dodając… szczyptę mąki ziemniaczanej. Nawet mała szczypta robi dużą różnicę – utrudnia wiązania agaru, przez co panna cotta jest miękka, przyjemnie się kroi i cudownie smakuje ?
Kolejny deser do przetestowania. ??Muszę wyczaić agar i biorę się do robienia! Noga w gipsie mnie nie powstrzyma!
A czemu tak mało cukru? W rożnych przepisach ktore oglądałam zawsze jest o wieeeele wiecej ?
Karola, cukru można dać do woli – ja wolę mniej słodkie panna cotty, w dodatku mleczko kokosowe jest też delikatnie słodkie 🙂
Nie jestem weganką, jem wszystko, ale Twoje przepisy po prosu bardzo lubię (np. mus z aquafaby to mistrzostwo i wielka niespodzianka!). Ale często brakuje mi specyficznych wegańskich składników, jak agar. Czy mogę wykonać ten przepis ze zwykłą żelatyną? Jeśli tak, to ile jej użyć?
Kasiu, cieszę się, że przepisy na Jadłonomii Ci się podobają – wiadomo, że mus z aquafaby podbija serca 😉 Niestety nie mogę podpowiedzieć Ci nic na temat żelatyny – po prostu z niej nie korzystam.
Natomiast zachęcę Cię do tego, żeby po skończeniu paczki żelatyny w domu kupić sobie na Allegro agar. Nie trzeba być wegetarianką, żeby z niej korzystać – żeluje wszystko dużo szybciej i za 10 złotych masz zapas na dwa lata 😉
Czesc! Tak sie składa ze kupiłam agar w postaci takiej podłużnej, sztywnej pianki/gąbki ,jest to spore objętościowo i bardzo lekkie ( ma dużo bąbli) . Pytanie brzmi : czy mam to odmierzać wagowo ? Użyć takiej ilości ile wazy łyżeczka ? Pozdrawiam
Marta, a ja mam pytanie o pektyne. Jaka jest roznica miedzy pektyna a agarem i czy mozna uzwyac pektyny w weganskich przepisach?
Przepis definitywnie do wypróbowania.
Mleko kokosowe to dla mnie bolączka. Mam wrażenie, że ono tylko nadaje wygląd. Nie wiem, czy tylko ja mam z tym problem, ale ono jest strasznie tłuste. Niezjadliwe są dla mnie musy z chia na mleku kokosowym, polewy do ciast, sosy, gdzie dodaje się ich dużo, kremy, jogurty itd. Nie chodzi o to, że dbam o linię, bo to mi kompletnie nie wychodzi ;P, to jest tak tłuste, że aż w smaku obrzydliwe i robi mi się niedobrze. Prawdopodbnie po 3-ciej łyżce tego deseru bym wymiękła. Też tak macie, czy tylko ja mam jakieś nietolerancje? PS. oczywiście nie odbierz personalnie tego komentarza, Marto! Lubię Twoje przepisy! 😀 (te bez mleczka of course 😉 )
Wera wydaje mi się, że często jest tak, że tego mleka dodaje się za dużo – dla mnie cały słoik (słoik, cały, wielki!) z chia na kokosowym mleku,jaki podaje sie czasem w kawiarniach to tez za dużo 😉 A na pewno też każdy ma swój smak i swoją ulubioną konsystencję deserów.
Rób po swojemu, dodawaj mleczka mniej i sprawdzaj, czy Ci smakuje! 😉
Hej, czy mąka kukurydziana może zastąpić ziemniaczaną? Mieszkam w Hiszpanii i ziemniaczana jest trudno dostępna… Z góry dziękuję!
Kasiu, możesz próbować, tylko trzeba pewnie chwilę dłużej pogotować 🙂
Też mam tą fobię tłuszczową jeśli chodzimo mleczko kokosowe 😉 ale ciekawostka z mąką ziemniaczaną jest genialna, na pewno wypróbuję przy okazji robienia innych, wytrawnych galaretek!
Marto, mam w domu gumę guar a nie agar. Czy mogę podmienić? Pozdrawiam bardzo serdecznie z Tajwanu. ❤
podoba mi się ten przepis. Jeszcze dzisiaj wypróbuję.
Ile porcji (mniej więcej) panna cotty wychodzi z tego przepisu?
Wszystko zależy od wielkości filiżanek / naczynek. Ja używam malutkich filiżanek więc wychodzą z tego 4 porcje 🙂
Nie mogłam nigdzie znaleźć agaru ale w Sainsbury był wegański zamiennik żelatyny, taki w saszetkach, myślisz, że można dodać zamist agaru? I jak wtedy z mąką, też dodawać czy wtedy nie? Z góry dziękuję za pomoc!
Marta, jak myslisz, jak długo można przechowywać w lodowce tę panna cottę? Czy powyżej tygodnia to juz igranie z losem?;) dzięki!
Powyżej tygodnia to już trochę za długo… 😉
Czy mleczko kokosowe light się sprawdzi? 🙂
Tak 🙂
To jest naprawdę panna cotta doskonała! U mnie trochę więcej słodzika i z konfiturą z jeżyn – wyszła przepyszna. Dziękuję Ci za ten przepis <3
Konfitura z jeżyn… na pewno było wspaniałe! ?
Dziekuje za przepis ! Uzylam mleko kokosowe/ryzowe pol na pol i maczke kukurydziana (tu gdzie mieszkam trudno o ziemniaczana) i konsystencja wyszla swietna. Nie mialam nic czerwonokwaskowego do polania, wiec tym razem wsypalam do calosci 3 lyzeczki gorzkiego kakao oraz plasterki banana zatopilam w lekko scietym deserze – pycha.
Ale nastepnym razem sprobuje oryginalna pannakote z czerwonoscia. Pozdrawiam !
1 czy 2 puszki mleka? Napisałaś puszka/400ml.
Moj błąd. Wszystko jasne 🙂
Jedna puszka o pojemności 400 ml 🙂
Wygląda bardzo apetycznie. Czekam na świeże maliny <3
Czy używamy gęstej części mleka czy obydwu pomieszanych? chciałabym zrobić przepis z pół porcji i część gęstej części użyłam już do czego innego, w związku z czym nie wiem teraz, jak się do niego ”zabrać” 😉
Można zrobić i tak, i tak – z tej gęstej części będzie bardzo śmietankowa i tłuściutka, z pomieszanych trochę lżejsza 🙂
Dziękuję za odpowiedź. Koniec końców dodałam i trochę gęstej i trochę rzadkiego mleczka. Smakowo ok, ale nie lubię jednak konsystencji deserów z agarem… Co innego można byłoby zastosować?
WOW! Przepyszna !!! Aksamitna i nie za słodka, tak ja lubię 🙂 tylko maż prosi żebym nastepnym razem troche słodsza zrobila hehe.
aha… i jej konsystencja wyszla troszeczke za „sztywna” (jak na moj gust, oczywiscie), ale moze dlatego ze uzylam maranty trzcinowej, poniewaz nie mialam maki ziemniaczanej.
Ale smak jest niesamowity !
Wyszła świetna 🙂 ale chciałabym spróbować pół na pół z mlekiem roślinnym stąd moje pytania: czy trzeba dodać więcej agaru (z uwagi na to że napój jest rzadszy) i drugie, jeśli wezmę całą puszkę mleczka kokosowego i drugie tyle napoju to czy pozostałe składniki też zwiększam dwukrotnie czy może któryś wymaga innych zmian? Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
A jak mam mleko kokosowe 500ml to ile makie ziemniaczanej i agaru ?? 🙂
Niepełna 1 łyżeczka agaru, 1 1/2 mąki ziemniaczanej 🙂
Witam, czy do wykonania tego deserku można użyć mleka kokosowego domowej roboty? Nie lubię tych kupnych.
Tak, wystarczy, że będzie BARDZO tłuste 🙂
Czy w przepisie są dwie trzecie łyżeczki czy dwie-trzy łyżeczki?