Wraz z początkiem maja nerwowo wypatruję pierwszych szparagów, w czerwcu cieszę się na bób, ale tak naprawdę przez cały rok najbardziej czekam na moment, kiedy rozpocznie się sezon na błyszczące, bordowe bakłażany.
Chociaż bakłażany można kupić przez cały rok w popularnych marketach, to wcale nie cieszą się dużą popularnością. Przez większość miesięcy kosztują niemało, dużo osób skarży się na ich goryczkę lub po prostu nie wie co z nimi zrobić. Jednak kiedy rozpoczyna się sezon i ceny oberżyny spadają do kilku złotych za kilogram, najlepiej kupić od razu kilka dorodnych sztuk, owinąć folią lub papierem do pieczenia i wrzucić do piekarnika. Spokojnie można je piec obok ciasta, jagodzianek lub zapiekanki – owinięte w folii nie będą przeszkadzać pozostałej zawartości piekarnika, nie ma też większego znaczenia, czy będą pieczone krótko w wysokiej temperaturze czy chwilę dłużej w niższej. Ważne, aby bakłażany zmiękły i zmieniły się w wilgotną, pomarszczoną gąbkę. Wystarczy wtedy przeciąć je, odsączyć z nadmiaru soków i krótko ugnieść widelcem z dodatkiem dobrego oleju i innych dodatków. Można użyć oliwy z oliwek, ale jeszcze lepiej zrobi bakłażanom dodatek oleju z orzechów włoskich – podkreśli ich cierpki smak pełen umami i nie wiele więcej dodatków będzie potrzebne, aby otrzymać wilgotną, aromatyczną pastę do kanapek. Sezon na oberżynę czas zacząć!
Mniam, bardzo apetyczna pasta. Przypomina mi trochę smaki Gruzji.
wyglada przpysznie
http://www.iamemilia.blogspot.com/
Pasta prezentuje się smakowicie, ale ja po uszy jestem zakochana w Twojej zapiekance z bakłażanów i kaszy jaglanej, którą non stop robię 🙂
Też słyszałam o tej zapiekance dużo dobrego od koleżanki. Chyba jednak muszę zrobić 🙂
Widziałam ostatnio te oleje u siebie w Carrefourze! A bardziej się je opłaca kupić przez internet, są tam dużo tańsze?
Trochę tańsze są na stronie internetowej, zwłaszcza, jeśli kupuje się od razu kilka 🙂
A może by tak jakiś przepis na wegetariańską musakę?
Już jest na blogu 🙂
http://www.jadlonomia.com/2011/01/zielona-musaka.html
To ja bym jeszcze prosila weganska kiedys 🙂
I o ile sie da to bez kombinowania beszamelu z mleka sojowego i oliwy 😉
Uwielbiamy bakłażany, przepis wart zanotowania:)
o właśnie, skoro tak zapachniało gruzińską kuchnią, to dopominam się khinkali! wiem, że to dobre na jesień, ale nie mogę sie doczekać przepisu. ;3
Dolaczam sie do prosby! 🙂 Same khinkali to nawet nie jest wielka filozofia, ale przepis na weganski bulion do khinkali to juz jest jakies wyzwanie 🙂
podejrzewam, ze grzybowych nie podlewa sie osobno bulionem tylko woda 🙂
tak samo jak w miesnych bulion sie robi w trakcie gotowania chinkali…dodaje sie po prostu wody do miesa 🙂
Koniecznie czas zacząć 🙂 Nie przepadam za kuminem, czym byś zastąpiła ? Pasta wygląda apetycznie <3
Dopisz "a" w tytule 😉
ja przeszlam sie dzis po moim finskim rynku i doszlam do wniosku, ze sezon na baklazany (przynajmniej hiszpanskie ;)) juz minal, bo dzis ni oberzyny, a jeszcze tydzien temu kupowalam je po euro za trzy dorodne sztuki. a Ty piszesz, ze sezon czas zaczac. wiec jest jeszcze nadzieja, czas rozejrzec sie w tureckich i arabskich sklepach! 🙂 Twoje roladki z baklazana SUPER! 🙂
Czy bakłażana do takiej pasty można usmażyć, krojąc go wcześniej na kawałki? Nie mam piekarnika 🙁
a kuchenka gazowa? mozna opiekać nad palnikiem (trochę roboty), albo na grillu, bakłażan niestety wciąga sporo oleju przy smażeniu
Możesz go opalić nad kuchenką, a potem usmażyć, albo po prostu usmażyć i potem odsączyć z tłuszczu – też będzie w porządku 🙂
Dzięki 🙂 na szczęście w tym tygodniu jadę do rodziców, wiec skorzystam z ich piekarnika, ale w przyszłości spróbuję wariantu ze smażeniem, bo opalanie nad kuchenką tez odpada (mam płytę elektryczną).
Z chęcią bym takiej spróbowała; )
Droga Marto, właśnie weszłam na Twój Instagram, a tam cudny tort widnieje z fistaszkami na wierzchu. Czy mogłabyś podać przepis na taki wspaniały tort? Pozdrawiam.
Niestety to był tort, który dostałam w prezencie na urodziny – nie przyłożyłam do niego nawet ręki 🙂 Ale wystarczy zrobić biszkopt z przepisu poniżej, a krem z masła orzechowego i mleka kokosowego.
http://www.jadlonomia.com/2013/08/weganski-biszkopt-z-lawenda-i-morelami.html
Jak dorwę jakiegoś bakłażana to wypróbuję, tym bardziej, że właśnie skończył się słoiczek z wege smalcem – stokrotne dzięki za ten przepis. Sama nigdy tradycyjnego smalcu nie próbowałam, ale moja mama, która dobrze zna jego smak, po spróbowaniu tego fasolowego stwierdziła, że jest pyszny i mam go robić jak najczęściej (tak samo jak wegeburgery, soczewicowy pasztet…). Twojego bloga czytam od ponad roku, a od kilku miesięcy jestem stuprocentową wegetarianką, która bardzo często sięga po przepisy wegańskie, a w zamrażalniku ma lody jagodowe na mleczku kokosowym. Dzięki Marta 🙂
Świetny pomysł na kolację !! Dzisiaj przetestuję 😉
Mam dokładnie tak samo z bakłażanem ( jeszcze z dobrymi sierpniowymi pomidorami). Świetny przepis 🙂
Pani Marto,
Proszę się nie zrażać płytkimi wyrazami krytyki i kontynuować swoje działania. Wiadomo, że krytyczne komentarze mogą być pouczające, jednak tylko, jeśli są one konstruktywne…Przepisy przez Panią publikowane są dobrze zbilansowane, urozmaicone i niebanalne. Robi też Pani piękne zdjęcia co jest, przynajmniej moim zdaniem, elementem niezbędnym w przypadku blogów kulinarnych (najpierw jemy oczami 😉 ). Proszę się nie poddawać, Pani twórczość jest inspiracją dla wielu entuzjastów kuchni.
Pozdrawiam ciepło
Bardzo, bardzo dziękuję <3
Szkoda, że nie lubię się z bakłażanami. Tyle fajnych przepisów, a ja bakłażana mogę co najwyżej nagryźć. Przełknąć już nie dam rady, bu 🙁
Kasia
A propos pani wpisu na fb: proszę się nie przejmować, jeszcze nigdy nikomu nikt nie dogodził w pełni i zawsze ktoś będzie miał coś nieprzyjemnego do dodania.
Uwielbiam jadłonomię i wpadam tu regularnie, a tytuł bloga roku tez nie wziął się przypadkiem- rób więc nadal to, co robisz i nie przejmuj się tymi niepochlebnymi komentarzami:)
Karolina
Karolina, dzięki za słowa wsparcia!
Po pierwsze – wlasnie w piekarniku pieka sie baklazany (a jest 29 st w cieniu!) to o czyms swiadczy! 🙂 Po drugie – magazyn Kuchnia jest nadal przeze mnie kupowana tylko dzieki zamieszczanym przepisom Jadlonomii (po kilku latach chcialam juz zrezygnowac z pisma), po trzecie – jak widze Cie Marto w DD TVN to kazdy w domu musi natychmiast sie uciszyc :). Po czwarte nie czesto zamieszczam komentarze ale jak juz prosisz o opinie… to masz 😉
Przepisy sa genialne, wpisy bardzo fajne, zdjecia smaczne a Ty sama jawisz sie jako osoba bardzo pozytywna, usmiechnieta i w ogole nie widze tu skrawka czegos na co mozna byloby ponarzekac. Hejterzy beda… bo tylko hejt im w zyciu wychodzi wiec trzeba nabrac odpornosci. Beda tak samo jak sa kolejki do lekarzy, niskie emerytury, smieci na ulicach i cukier pakowany gdzie sie da do zywnosci, taki element krajobrazu po prostu 🙂 Prosze Cie, zaklinam nawet, zrob cos zeby nie gryzly Cie te hejty bo nie wiem co bysmy tu bez Ciebie jedli :/ No to tyle, bo mi sie baklazany rozplyna w tym piekarniku…
Sily zycze do walki z ludzka glupota i zazdroscia i wiary w zwyklych, codziennych czytelnikow.
Dziekujac za cudowne przepisy,
m
M, jaki długi i wspaniały komentarz! Teraz przy kolejnej wizycie w DD TVN będę starać się jeszcze bardziej i myśleć o tym, że niektórzy z taką przyjemnością i namaszczeniem oglądają moje gotowanie na wizji 🙂
Odzywam się, choć zazwyczaj jestem milcząca. Link do bloga dostałam od przyjaciółki, a ona zawsze dzieli się ze mną tym, co najlepsze (także swoimi przetworami :)). Cudowne miejsce, zbiór genialnych przepisów. Uśmiecham się szeroko i przesyłam moc pozytywnych fluidów. Niech żyje Jadłonomia! Hip hip! Hurra!
PS Bakłażany <3
Olga, dzięki za fluidy i przemiły komentarz – i proszę częściej pisać! 🙂
Nie mam w zwyczaju komentować blogów, ale dziś zrobię wyjątek, żeby podnieść na duchu tak wspaniałą kucharkę, jak Pani 🙂 Przepisów z jadłonomii wykorzystałam mnóstwo, choć weganką nie jestem. Zaczynałam od wpisu na ciasto bez jajek i tak się zaczęło. Potem czytałam inne przepisy i w końcu zaczęłam z nich korzystać. Pasztet z kaszą jaglaną, jaglane burgery, wegański smalec, smażony ryż, krem z selera, curry z kalafiora… mogłabym tak wymieniać i wymieniać, a puenta jest taka, że za każdym razem wszystko było cudownie przepyszne. Na początku robiłam dania z lekką obawą 'co z tego wyjdzie, czy to faktycznie będzie dobre', ale teraz biorę każdy Pani przepis w ciemno, bo wiem, że się nigdy nie zawiodę. Jednym słowem – jest Pani genialna w tym, co Pani robi 🙂 Jeśli kuchnia, weganizm jest Pani pasją, a blog uszczęśliwia tysiące osób, nie widzę innego wyjścia jak tylko kontynuowanie tego. A ci wszyscy hejterzy, fala krytyki i przeciwnicy weganizmu? Cóż, byli, są i będą, sposobu na nich nie ma. Poza tym, co mądrego ma do powiedzenia na temat weganizmu ktoś, kto je mięcho i na temat wegan nie wie nic? Krytyka boli i dołuje, ale proszę pamiętać, że mimo wszystko ma Pani więcej wielbicieli niż wrogów, a ja osobiście z całego serca dziękuję, że jadłonomia istnieje 🙂
Gabriela, dziękuję bardzo! <3
Ja niestety nie polecam olejów Oleofarm, za wyjątkiem Oleju lnianego tłoczonego na zimno, tak zwanego Budwigowego o terminie ważności 3 miesiące, inne ,pięknie zapakowane buteleczki są jedynie przez tą firmę rozlewane i nie charakteryzują się najwyższą jakością. Zamiast przepłacać polecam kupić litr dobrej oliwy z oliwek e.v.
Ale oliwa z oliwek ma zupełnie inny smak niż olej z orzechów czy pestek dyni, bez sensu!
Czemu są niskiej jakości? Moim zdaniem to najlepsze oleje, jakie można kupić w Polsce – zwłaszcza lniany i z awokado! 🙂
Marto, słyszałam, że olej lniany powinien być cały czas przechowywany w lodówce – inaczej traci swoje właściwości. Czy oleje Oleofarm zamawiane ze sklepu, do którego linkujesz są odpowiednio zabezpieczone przed wyższą temperaturą? Nie wiem, jakieś opakowanie styropianowe, czy coś?
A hejterami się nie przejmuj. Krytykanctwo to nasz sport narodowy, niestety. Trzeba po prostu dalej robić swoje 😉 Powiem tylko, że harira, tajska brukselka, sałatka z arbuzem i oliwkami oraz rewelacyjna tarta z kremem z kaszy jaglanej na stałe zagościły na moim stole. Życzę Ci powodzenia i dalszych sukcesów (a sobie mnóstwa kulinarnych inspiracji)!
Matylda
Blog jest cool. Przepisy na prawde oryginalne. Czołówka 🙂
A propos tej pasty – czy można ja jakoś "przezimować"? Jakaś pasteryzacja, zalanie oliwą, czy – o boszsz – zamrożenie?:):)
Zalanie oliwą będzie najlepsze, może wtedy stać w lodówce kilka tygodni 🙂
uwielbiam pieczone/grillowane bakłażany – na pewno wypróbuję w weekend:-)
a krytyką nie da się nie przejmować, ale mimo wszystko lepiej spojrzeć na tą pełną połowę szklanki.
pozdrawiam i czekam na dalsze wpisy.
Dzięki <3
A czy może dałoby się taką pastę zawekować? Chciałabym przechować trochę na zimę. nauczyłam się już wekować ajwar, ale na wekowaną pastę z bakłażana jeszcze nie mam pomysłu.
Dziękuję za przepis. 🙂 Kasia
Pasta cudowna (jak każda poprzednia na tym blogu) i dołączam się do pytania – zazwyczaj pasteryzuje na sucho, w piekarniku, jednak mam obawy jak się zachowa olej podczas podgrzewania – a taka pasta zima to byłoby coś 🙂
Pastę z bakłażana wekuje się tak samo jak ajvar, dla bezpieczeństwa dobrze ją wekować kilkanaście minut dłużej. Jednak tej pasty nie da się wcale zawekować, bo jej składnikiem jest olej tłoczony na zimno, którego nie wolno podgrzewać – do słoików zróbcie więc inną pastę, a tą jedźcie na zimno 🙂
Czy olej sezamowy godnie zastąpi orzechowy? Tego pierwszego mam ogromną ilość w kuchni, szukam kolejnych zastosowań 🙂
Przy okazji dziękuję za mnóstwo inspiracji. Twoja praca i kreatywne przepisy mocno zainspirowały mnie do przejścia na weganizm, a także rozwijania swojego kulinarnego hobby. Marto, jesteś wspaniała!
Olej sezamowy też pasuje do bakłażana, ale wtedy pastę wypadałoby trochę inaczej doprawić – poczekaj więc z tą pastą, w tym tygodniu dodam przepis z olejem sezamowym 🙂
w takim razie czekam z niecierpliwością! 🙂
zrobione, pycha 🙂 a jeśli już jest wishlista co do olejów, to gdybyś kiedyś dodała coś z pistacjowym, ucieszyłabym się bardzo!
Jako wierna fanka rowniez sie wypowiem. Marto,Twoj blog jest absolutnie cudowny i uwazam,ze nie ma sensu przejmowac sie komentarzami osob,ktore nie maja nic do roboty poza krytykowaniem wszystkiego i wszystkich,a zwl.blogerow i zon pilkarzy;) Jesli chodzi o krytyczne uwagi(jesli moge pozwolisz):
1.Wiecej przerobek tradycyjnych przepisow,ktore,jak latwo mozna zauwazyc,bija rekordy na blogu(pasztety,smalec,ciasta-zwl.ostatni genialny tofurnik). Nie zrozum mnie zle,uwielbiam wszelkie nowosci,kocham egzotyczna kuchnie,ale kiedy nachodzi mnie ochota na sernik,mam w zanadrzu przepis na Twoj wspanialy tofurnik,a podczas swiat,urodzin i imienin nie swiece juz oczami,bo podbijam serca domownikow Twoim cudowny smalcem i pasztetami.
2.Wiecej bazowych przepisow takich jak ciasto na pierogi,tortille,pite czy mleko roslinne. Zaraz ktos powie,ze jest Internet,ale Tobie ufam i wiem,ze przepis wyjdzie na 100%.
3. Wiem,ze jestes zajeta osoba,ale nie lubie,gdy obiecujesz,ze przepis bedzie,zapowiadasz na fb,a potem go nie ma,zwl.slodkosci mam na mysli,bez ktorych zyc nie moge,zreszta byc moze wsrod setek komentarzy wylowilas moje natretne dotyczace zawijanego makowca,kiedy obiecywalas na Wigilie i Wielkanoc,a ktorych nie bylo,a takze paczkow w Tlusty Czwartek,kiedy to bardzo lamentowalam,bo wczesniej obiecalas.
W kazdym razie,mam nadzieje,ze moje uwagi Cie zbytnio nie urazily,zwyczajnie uwielbiam Twojego bloga i z niecierpliwoscia czekam na kazdy nowy wpis,zwl.dot.slodkosci(dzikuje za lody!!!). Pozdrawiam,wierna czytelniczka-imienniczka;D
Masz rację z tym, że pomysłów na bakłażany brak. 2 zalegają mi w lodówce (prezent od teściowej, chyba chciała mi udowodnić, że ich nie ogarnę 😉 ) i powoli powoli przestają być naprawdę świeże.. widziałam, że każesz czekać na przepis z olejem sezamowym, a co z migdałowym? Używam tylko takiego, konkretnie tego http://freedelikatesy.pl/olej_migdalowy_bio_100ml_bio_planete.html – i muszę zrobić tę pastę. Polecisz jak doprawić? Pozdrawiam, Wiola
Olej migdałowy jest trochę słodszy, ale ma równie wyraźny, lekko orzechowy smak – dodałabym małą garść świeżej pietruszki i mięty, czosnek, sól oraz pieprz. Teściowa padnie 😉
Witaj Marto,
Jestem cichą czytelniczką, na bloga trafiłam stosunkowo niedawno… 2 miesiące temu? Jestem zachwycona Twoim blogiem, przepisami i strona estetyczną tego wszystkiego 🙂 Cuda robisz i tyle! ;))) Często przeglądam twojego bloga dla samego oglądania tych pyszności! W pracy robię sobie przerwę, odpalam Twojego bloga, oglądam sobie i losują na chybił trafił przepis, który zrobię w najbliższym czasie 🙂
Chcę się wypowiedzieć na temat hejterów. Wiem co czujesz, niestety każdy kto w jakimś stopniu staje się osobą/marką rozpoznawaną i popularną tego doświadcza. Niestety. To jedna z tych rzeczy jak: pryszcze, choroba, rozwolnienie, zakalec, psia kupa na chodniku itp itd ;D
Przykre, ale NIE MOŻE wpływać na całokształt! Przeżyć i zapomnieć!
Chyba najlepsze co można zrobić, to zdać sobie sprawę, że osoby, które uprawiają niekonstruktywną krytykę, hejterstwo i wszelaką nienawiść i sieją negatywną energię, to osoby pokrzywdzone w jakiś sposób na psychice, sfrustrowane, zazdrosne, o wąskich horyzontach myślowych i po prostu żałosne. Jedyne co można zrobić to im współczuć i litościwie zignorować. Olej i rób swoje! Ściskam gorąco – OlaLK
Ola, dzięki za komentarz – skoro przepracowałam rozpacz nad zakalcami to i z tym sobie poradzę! <3
dodałam suszone pomidory, a zamiast oleju orzechowego ten z pomidorów, NIECH ŻYJE UMAMI! haha. Prócz tego pół łyżeczki mięty. Jest naprawdę wyborne!
Jak to możliwe, że moje bakłażany są dwa nieduże, a piekłam je 50 minut i dalej nie są do końca upieczone, w środku trochę surowe?:/
czy myślisz, że taką pastę można pasteryzować na zimę?
Pewnie, możesz śmiało włożyć ją do słoików i zapasteryzować!
Ale jeszcze lepiej jest wpakować do słoików to bakłażanowe smarowidło:
http://www.jadlonomia.com/2013/10/baba-ghanoush-idealna.html 🙂
a z jakich orzechów ten olej?
Z orzechów włoskich, ale z laskowych też będzie bardzo pysznie 🙂
Z uwagi na brak pietruszki, zastąpiłam pietruszkę suszonym czosnkiem niedźwiedzim – pasta w tej wersji uzależnia ;-).
Wspominała Pani, ze doda przepis na pastę z bakłażanem z olejem sezamowym. Jaki to przepis? Nie mogę znaleźć 🙁
Każdego roku z niecierpliwością wyczekuje sezonu na bakłażany! Uwielbiam tę pastę!!!
Czy ktoś miksuje pieczone bakłażany ze skórką? Ja uwielbiam