Jedną z ulubionych zup na blogu jest krem z buraków z mlekiem kokosowym, na który od roku wszyscy mają niezmiennie duży apetyt. Jednak z okazji maja i świeżej botwiny przyszedł czas na wiosenną i jeszcze lepszą wersję tego przepisu.
Połączenie buraka oraz kokosa zawsze jest strzałem w dziesiątkę, ponieważ ten pierwszy jest słodki i winny, a ten drugi łagodny i delikatny. Uduszone razem w jednym garnku z kilkoma innymi przyprawami zmieniają się w buraczaną zupę, która przekona każdego – pełna kawałków słodkich warzyw, orzechowych liści botwiny w pięknym, żywo różowym kolorze. A chociaż robi się ją równie prosto i szybko co tradycyjną zupę botwinkową, to już po pierwszym kęsie przekonacie się, że bije ją na głowę.
wersja do druku
Botwinka z mlekiem kokosowym
- Czas przygotowania: do godziny 60M
Składniki na 4 - 5 porcji:
3 cm świeżego imbiru
½ papryczki chili
1 ząbek czosnku
2 łyżki oleju kokosowego lub innego roślinnego
2 pęczki botwinki z buraczkami
2 ziemniaki
1 korzeń pietruszki
1 marchewka
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kumin
sól i czarny pieprz
1 – ½ l bulionu warzywnego
1 puszka mleka kokosowego / 400 ml
1 – 2 łyżki soku z cytryny
świeża kolendra do podania
Przygotowanie:
- Imbir i czosnek obrać, papryczkę chili pozbawić pestek, a następnie wszystko drobno posiekać. Na dnie dużego garnka rozgrzać olej i dodać posiekane składniki, smażyć na minimalnym ogniu przez 1- 2 minuty.
- Liście botwinki grubo pokroić, buraczki wyszorować i pokroić w drobną kostkę. Ziemniaki, pietruszkę oraz marchew obrać i pokroić w równą kostkę.
- Do podsmażonego czosnku, chili i imbiru dodać tak przygotowane warzywa, szczyptę soli i kumin z kolendrą. Dusić co jakiś czas mieszając przez 10 – 15 minut.
- Wlać bulion i mleko kokosowe, gotować pod przykryciem przez kolejne 15 minut. Na koniec doprawić do smaku solą oraz sokiem z cytryny. Podawać ze świeżą kolendrą lub pietruszką.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/botwinka-z-mlekiem-kokosowy/
ostatnio się przekonałam jak cudownie ona smakuje właśnie z kokosem, także bez wątpienia zabiorę się za ten przepis – musi po prostu smakować świetnie! 🙂
"tak że", a nie "także"
także:
wyraz podkreślający, że dany stan rzeczy jest pod pewnymi względami podobny do innego stanu rzeczy, zwłaszcza do tego, o którym była mowa już wcześniej
Warto zapamiętać. 🙂
Świetny pomysł 🙂
Dlaczego jest napisane, aby na końcu zupę zblendować, skoro na zdjęciu ma kawałki warzyw?
Za dużo myślałam chyba o kremie z buraków z kokosem, oczywiście to pomyłka – botwinki nie blendujemy 🙂 Dzięki za czujność!
Marta, mam pytanie o bulion. W zamrażalniku mam kostki bulionowe-robione wg. Twojego przepisu.
Aby uzyskać 1 l bulionu musiała bym je wszystkie rozmrozić. Zastanawiam się czy one nie są mocniejsze i może można je uzupełnić wodą? Zawsze mam ten dylemat ile kostek.
Oczywiście, że możesz je uzupełnić wodą, o to właśnie chodzi! Na litr wody wrzuć 4 – 5 kostek i gotowe 🙂
Poza bulionem nie dodajemy wody?
Nie, jedynie mleczko kokosowe.
Blendujemy tylko czesc zupy? Na zdjeciu widac fajne kawalki warzyw
Dawno nie było już botwinki u mnie więc w sumie czemu nie. Można zaszaleć. Wygląda smakowicie.
Na następny przepis proponuję kanapkę z miodem. Podobny stopień zaawansowania.
Nie liczyłabym na to. Miód nie jest wegański 😉
Co to w ogole za komentarz!?! Niektorzy serio nie maja co robic..
A ja ugotowalam zupke,tylko mialam klopot ze znalezieniem kuminu w pobliskich sklepach.Wyszla calkiem calkiem,nawet dorosle dziecko sie skusilo.Pozdrawiam.
Dokladnie, jak kanapka z miodem i to mi sie podoba. Szybko sie robi, beztalencie kuchenne da rade, ladnie wyglada wiec i oczka cieszy a do tego dobrze smakuje. I o to chodzi w codziennej kuchni. Ladnie, smacznie szybko i zdrowo.
Wygląda pysznie 😀
Anonimowy z 10:55 mam nadzieję, że ten żałosny wpis zrobił ci tak dobrze, ze ci się spina dooopy rozluźniła.
O, ktoś się poczuł urażony jako amator kanapek z miodem 😉
Wygląda smakowicie. Muszę spróbować.
I paznokcie pod kolor 😉 jeśli ta zupa jest równie smaczna, co piękna to koniecznie muszę spróbować!
genialna zupa, niby prosta i smaki oczywiste, ale na pewno smakowała rewelacyjnie!
Właśnie się rozkoszuję – pyszna 😀
Ciekawa kombinacja smaków 🙂
Właśnie zrobiłam. Jest doskonała!!! Przygotowałam sobie porcje do pracy, ale nie wiem czy dotrwa…
Czym zastąpić kumin? Albo gdzie go kupić?
ok, już wyczaiłam, że to po prostu kmin rzymski;-)
Tak, chodziło o kmin rzymski 🙂
jestem po zjedzeniu zupki, smaczna, przyznam.
bardzo lubię smaki wschodnie, korzystam z wielu przypraw, często używam mleka kokosowego do różnych dań, jednak tutaj mleko zdominowało smak młodej botwiny.
głosuję za tradycyjną botwinką, choć niewątpliwe warto spróbować czegoś nowego 🙂
Następnym razem możesz dodać mniej mleka kokosowego, spróbuj dodać 250 ml 🙂
Przyrzadzilam wlasnie wersje z 250ml mleczka kokosowego i w moim odczuciu wciaz dominuje ono nad botwinka, dlatego dla tych wszystkich rzadnych botwinki w rolach glownych proponuje dodac ok 100ml. Smacznego! 🙂
@hexeee – "żądnych botwinki" nie "rządnych"- to od żądania, a nie od rządzenia
Ach, a co dopiero taki chłodnik z mleczkiem kokosowym! Om nom nom! 🙂
Właśnie zjadłam trzecią miseczkę tej przepysznej zupy. Mój mąż, który do tej pory nie ruszył niczego co ma kokos zjadł dwie miseczki.
Dzięki Marta za kolejny naprawdę świetny przepis!:-)
Pani Marto, jestem zachwycona blogiem i przepisami. Trafilam tutaj, bo przejedzona miesem szukalam pomyslow wegetarianskich. Ojj, jak sceptycznie bylam nastawiona, krzywilam sie na sama mysl o tych warzywnych "podrobkach" prawdziwego jedzenia 😉 Ale organizm odrzucal mnie od miesa wiec wyjscia nie mialam. Mialo byc kilka dni, a od dwoch tygodni gotuje i jem tylko dania oparte na Pani przepisach 🙂 Codziennie! robie rozne smalczyki lub pasty i codziennie praktycznie inne danie glowne. Musze sie przyznac, ze wiekszosc tych potraw na stale wchodzi do mojego menu, bo po prostu na glowe bija te miesne wersje (chili z gorzka czekolada, wegeburgery, etc.). A teraz po domu roznosi sie aromat bigosu, wlasnie skonczyl sie gotowac i co chwile przylapuje ktoregos z domownikow na podjadaniu, choc jeszcze nie "przegryziony" 🙂 Dziekuje za inspiracje.
Pozdrawiam i zycze nieustajacych inspiracji – Ola
Olu, bardzo dziękuję za tak miły komentarz i życzę jeszcze wielu kolejnych tygodni 🙂
Absolutna poezja! nigdy nie przepadalam za botwinka ale w tej jest takie bogactwo smakow! jest totalnie zaskakujaca! i chyba jeszcze lepiej smakuje nastepnego dnia (wlasnie wcinam odgrzewana) :)dzieki za ten przepis!!
Zrobilam wczoraj i byla pyszna !!! Jutro przepis idzie do mojej Mamy, ktorej narobilam smaku przez telefon 🙂
Właśnie skorzystałam z przepisu i muszę przyznać, że JESTEM PO NAJLEPSZYM OBIEDZIE od…nie pamiętam jakiego czasu! 😉
Obłędne!
Najlepszy komentarz z możliwych, smacznego! 🙂
niestety smak mleczka kokosowego dominuje w zupie. szkoda botwinki, w ogóle w zupie nie czuć jej smaku
Zrobione , zjedzone i skomplementowane. Największa chyba pochwała przyszła od Syna – " Mamo , jak przyjdzie K. [ dziewczyna Syna ] czy możesz ją poczęstować bo to jest rewelacja ! Dziękuję kolejny raz . <3
Botwinka samo zdrowie, robię często korzystając, ze jest sezon. Ale przyznaję robię podstawową wersję, a tu jest wiele dodatków, których nigdy nie dodawałam, myślę że ciekawie wzbogacą smak. Najbardziej mnie inspiruje to mleko kokosowe…..
Zrobiłam, pożarłam i zapłakałam, że taka mała porcja mi wyszła (wzięłam 1/3 proponowanych składników). Rewelacyjny przepis!
Niestety nie zauwazylam moja botwinka to byly szczatkowe buraczki. I do tego do dostania tylko u farmerow na targu. Moze po prostu bylo za zimno i jeszcze nie urosly. Sprobuje za jakis czas jak podrosna. Na razie musze zrobic z tego co mam.
Właśnie wypróbowałam :). Będę wracać do tego przepisu bo jest PYCHA! 🙂 Miałam botwinkę z maleńkimi buraczkami i niestety kolor zupy bardzo odbiegał od zdjęcia w tym przepisie. To chyba buraki nadają jej ten piękny kolor, prawda…?
Kurcze, nie miałam bulionu i tylko dwa buraki. W związku z tym zupa wyszła bardziej brzoskwiniowa niż różowa w kolorze, i zapewne o innym smaku, ale i tak wyśmienita! Dzięki!
W przepisie za duża ilość kuminu i kolendry. Dałabym połowę i będzie ok, Przyprawy zdominowały resztę smaków. Pozdrawiam Gonia
genialna !!!!! yummi
zupa marzenie ! obłędna, dziękuję !!!
Dawno nie zajadałam się tak żadną zupą, pięknie dziękuję za przepyszny przepis! Chyba nadszedł czas, żebym odczarowała zupy 😉
Zrobiliśmy, zjedliśmy i jesteśmy zakochani w tym przepisie 🙂 Dziękujemy za cudowną kulinarną inspirację 🙂
A ja jestem niezguła (bo zawsze muszę dostosować przepis pod swoje smaki i to, co mam w domu) i przesadziłam z pieprzem cayenne, użytym zamiast papryczki. Ale zupa nadal smaczna, zabielam i udelikatniam mlekiem kokosowym (z kartonu) i jem na ciepło z ciemnym chlebem. Chłodnik mi nie wyszedł, ale jaka dobra zupa botwinkowo-kokosowa!
Zrobilam wczoraj i to jest boskie, pyszne, esencjonalne! Pycha!
Gotowałam wczoraj, z lekką nutą nieśmiałości jak moja siedmioletnia córa zareaguje na botwinkę z imbirem, czosnkiem i chili. Obawy zbędne, zupa wyszła przepyszna, z wyraźnym smakiem kuminu i imbiru, gęsta od warzyw, kolorowa. Mała modyfikacja- u mnie w domu ś.p. mama zawsze do botwinki dawała koper i on właśnie był zwieńczeniem talerza wczoraj. Pani Marto, od maja 2015 mam Jadłonomię i jest to najczęściej wykorzystywana przeze mnie książka kucharska – nie zawiódł mnie jeszcze ani jeden przepis. Gratuluję kreatywności i serca wkładanego w każdy przepis – to się czuje gotując 🙂
🙂 właśnie się zajadam! Pyszna jest, lekko zmodyfikowałam, bo nie mogę selera, pietruszki i chilli a bulionu nie miałam, więc zrobiłam sobie mix przypraw z oliwą i wlałam do zupy z gorącą wodą po prostu.
Pyszna PYSZNOŚĆ!
Już w chwili kiedy botwinka dusiła się z przyprawami – zapach powalał z nóg!
Zjedzona przed zaplanowanym terminem.
PYCHA! Dzięki!
Botwinkę zakupiłam z zapasem – i zamroziłam na zimowe obiady!
Obowiazkowo do zrobienia, bo wygląda przepysznie<3
Wyszła cudnie! Najlepsza botwinka ever! Dziękuję:)
Pyszna, nawet u mnie przebiła tą buraczaną 🙂
Uwielbiam botwinkę i mleczko kokosowe ale razem to musi być petarda ! 😀 W weekend zrobię samodzielnie tę zupkę 🙂
to moja pierwsza zupa jaka w zyciu ugotowalam; wyszla pyszna, ale mam pytanie: co zrobic aby byla taka czerona jak na zdjeciu, moja taka nie wyszla a wydaje mi sie, ze dalam wystarczajaco burakow?
Magda, to kwestia wielkości buraczków na końcu pęczka botwiny – jeśli są małe możesz kupić jednego dodatkowego małego buraczka, bardzo drobno go pokroić i ugotować razem z buraczkami z botwinki. Pamiętaj, żeby był pokrojony jeszcze drobniej niż młode buraczki, bo jest twardszy i dłużej się gotuje 🙂
Rewelacyjna botwinka, naprawde pyszna!
Marto chciałam Ci ogromnie podziękować za ten przepis! Mój facet nienawidzi botwinki. Kilka razy robiłam podchody ale nic z tego. Na samo wspomnienie kiedy to mama co rok na wiosnę serwowała botwinke i do tego młode ziemniaczki OSOBNO(!) aż się wzdryga. Dałam sobie spokój tym samym trochę cierpiąc bo dla siebie samej rzadko chciało mi się zupę gotować. W tym roku postanowiłam facetowi botwinkę odczarować. Pierwsze podejście, nawet ok ale coś sknociłam przepis. Drugie podejście – Twój przepis bo oboje kochamy mleko kokosowe. I to był strzał w 10! Że też wcześniej na to nie wpadłam. Niby takie oczywiste…
Facet zupą się zajadał. Chili i imbir dodały pikanterii i wyrazistości. Mleczko kokosowy posmak. Użyłam dużych buraczków żeby było bardziej buraczkowo. Pyszota! Facet orzekł że no taka botwinkę to on jeść może bardzo chętnie! Wow! Jestem w szoku. Jeszcze raz wielkie dzięki 🙂
p.s. jeżeli komuś przeszkadza mocny kokosowy posmak to polecam mleko light ma delikatniejszy smak 🙂 Dodałam mnie bulionu i dla nas zupa była w sam raz gęsta 🙂
najlepsze wydanie botwinki jakie jadłam. a weganką nie jestem i wersja ze śmietaną i jajkiem jest mi dobrze znana. dzięki <3
zupa ostra wyrazista bardzo dobra!
Pyszna,oryginalna,nietuzinkowa. Dodatek soku cytrynowego na koniec gotowania to zwieńczenie dzieła ?cudo!
Czesc Marta, praktycznie nie komentuje ale chcialam Ci dac znac ze dzieki Tobie pokochalam zupy :)Jako dziecko za nimi nie przepadalam… zostalam wegatarianka majac nascie lat, obecnie mam duzo wiecej 😉 jestem weganka i najwiecej gotuje z Toba. Bardzo sie ciesze, ze jestes. Obserwuje zakladke z warsztatami czekajac na Poznan 🙂 Dzisiaj znowu ugotowalam te zupe – ostatnio moj maz zjadl prawie caly garnek wiec dzisiaj korzystam ze go jeszcze nie ma 😉
Droga Marto, tę zupę przygotowuję już chyba setny raz! To jedna z moich ulubionych. Zawsze z niecierpliwością czekam na sezon botwinkowy i kiedy zaczynają pojawiać się w sklepach, codziennie na przemian przygotowuję tę zupę i chłodnik z botwinką i awokado ❤
Dziękuję za te przepisy!
Wspaniała zupa, trochę podobna do tradycyjnej botwinki mojej mamy ale jednak inna. Zapach kolendry, kremowość nadana przez mleczko kokosowe, cudo! Zrobiłam ją lekko gęstą, to było kolejnym plusem. Polecam
chciałam zapytać o kolor – zrobiłam tę zupę, ale jej kolor nie jest taki piękny głęboki jak na zdjęciu tylko bardziej bury – zastanawiam się dlaczego?
Beata, to pewnie kwestia wielkości buraczków – jeśli były za małe to mogły nie zabarwić zupy odpowiednio.
Właśnie skorzystałam z przepisu i muszę przyznać, że JESTEM PO NAJLEPSZYM OBIEDZIE od…nie pamiętam jakiego czasu! ?
Obłędne!
Właśnie zrobiłam, zupka bardzo smaczna i z dodatkiem tych przypraw jak imbir, papryczka chili, kmin jest rozgrzewająca.
Dziękuję za przepis
Pyszna zupa!
Dla pewności zapytam: można mrozić? Bo pewnie nie zjem wszystkiego na dwa razy (haha), a mój mąż nienawidzi botwinki (nawet nie wie co traci!)…
Można mrozić a co do męża… nic mu chyba już nie pomoże 🙁
Zupka pyszna, jutro spróbuję na zimno ? Ja dałam tylko kilka łyżek mleka kokosowego, bo wiem, że dla mnie kokos tylko do dań na słodko. Dziękuję, Marta!
Marta, właśnie teraz, w środku nocy, robię tę cud-zupę! (nie wiem jak jutro wstanę, ale czuję, że warto) 🙂
Doskonale rozumiem, buraki z kokosem for life <3
Mimo, że to nie czas i pora botwinkowa, postanowiłam wykorzystać ten przepis do „utylizacji” nadmiaru buraków które miałam w domu. Zupa wyszła przepyszna, niemniej jednak połowę z niej zblendowałam, dodałam do pozostałej reszty i otrzymałam super kremową zupę z kawałkami buraczków, ziemniaków i innych warzyw. Wyśmienita na obecną wietrzną pogodę.
Rok temu pytałam, czy można mrozić zupę. W tym roku chwalę się, że mąż przekonał się do botwinki. Najpierw w stifry’u, a teraz do tej zupy, mimo że przeważnie narzekał na kokosowy posmak, jak używałam mleczka kokosowego. Sama nadal w to nie wierzę i jestem z niego naprawdę dumna 🙂
Kasia, powinnaś być dumna! Brawo brawo, przekonanie dorosłych osób do nowych warzyw to trudna sztuka 🙂
Ta zupa to mój wiosenny hit. Jest przepyszna! Jako osoba, która żyje żeby jeść (a nie je, żeby żyć) dziękuję Ci Marto za kopalnię warzywnych inspiracji
Zupa świetna!!! Zupa krem z buraków z mlekiem kokosowym z książki nie do końca przypadła mi do gustu. Ale ta to jest 10/10! Będzie „wałkowana” do ostatnich botwinek.
Korzystając stale z twoich przepisów, coraz bardziej przekonuje się w tym, ze kuchnia roślinna jest pyszna, różnorodna smakowo i dobra dla mojego ciała i dobrego samopoczucia. Jak dobrze, ze jesteś, wymyślasz dania i dzielisz się nimi z nami.
DZIĘKUJE
Ula, to ja dziękuję bardzo za taki komentarz – wielkie, wielkie dzięki!
Kocham Cie za ten przepis! I kocham Martę która podarowała mi ekologiczna botwinkę z działki !! Pychaaaaaa
Marto, czy myślisz, że dałoby się zapasteryzowac to danie na zimę?
Hmmmm, Marto? 😉
C, y mogę prosić mniej więcej ilu buraków użyć u nas nie kupuje się w peczkach a na sztuki. Dziekuje
Lusilla, to jakieś 800 g botwiny z małymi buraczkami, około 8 – 10 sztuk.
Ponieważ ciężko u nas dostać botwinkę chciałabym zrobić tę zupę z burakami. Zastanawiam się czy warto dodać również jakieś zielone liście (może jarmuż?). Czy ktoś robił taką podmianę?
Justyna, wersja z posiekanym jarmużem lub włoską kapusta będzie równie dobra 🙂
Sezon na botwinkę uważam za rozpoczęty! Ta zupa po wielu zjedzonych talerzach nadal nie przestaje mnie zachwycać. Dziękuję za przepis.
Cześć Marto! 🙂 Pytanko- czy można obejść się bez ziemniaków i czy mleczko kokosowe może nie być z puszki, a to kartonowe np. aroy-d?
Jasne, Aroy-D z kartonu będzie ideolo! A ziemniaków może nie być 🙂
Mamma Mia! Jakie to pyszniaste!!! Dałam mniej mleka kokosowego i smak botwinki jest w pełni zachowany. Pani Marto, dziękuje Bogu za Pani istnienie!!
Wszystko super, ale jak dla mnie 3cm imbiru to mało konkretna ilość (pewnie miałam za gruby bo zdominował mi całą zupę), a do tego zważyło mi się mleko Kokosowe ?♀️ dla takich laików jak ja warto byłoby dodać że trzeba je zahartować czy coś, nie wiem co, ale jestem zawiedziona moją zupa. A taka miałam na nią ochotę, cały tydzień szukałam botwinki…
Pani Marto, ta zupa to coś wspaniałego! Bałam się że kokos będzie zbyt wyczuwalny i nie dodałam całej puszki mleka ale teraz żałuję, wszystko super do siebie pasuje 🙂
Dziękuję za wszystkie przepisy, z początkiem roku pożegnałam się z mięsnymi potrawami, natomiast dzięki Pani bardzo łatwo było zrezygnować też z wszelkich innych produktów pochodzenia zwierzęcego, a każdy przygotowany posiłek cieszy bardziej niż kiedykowlwiek 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Joanno, bardzo, bardzo dziękuję i jednocześnie Pani gratuluję 🙂
Mega pycha!!!
Uwielbiam!!!
W sezonie gotujemy raz w tygodniu.
Dzisiaj też była w planie, ale ale… dotarła „Jadlonomia po polsku” i wyszła „Po prostu najlepsza ogórkowa”
Dziękuję Pani Marto!!!
Wspaniała, aromatyczna, rozgrzewająca i zachwycająca ? kolendra, kumin, imbir ?
Dziękuję ?
Przepyszna zupa! Dodalam mniej mleka kokosowego, okolo 200 ml i to w zupelnosci wystarczylo zeby wzbogacic smak tej zupy.
Czy ten przepis uda się bez liści? Niestety dostałam botwinkę bez nich 🙁 albo może ma Pani jakiś inny przepis, w którym nie potrzeba liści?
Kasia, pewnie, że się uda 🙂 Pomiń liście, a na koniec daj dużo zieleniny <3
Niestety, tradycyjna wygrywa z tą. Mleczko kokosowe zabija smak botwiny. Zawiodłam się trochę, ale trzeba próbować nowych smaków w końcu! jutro uratuje warzywa z tej co mam, wyleje zupę i ugotuje na nowych burakach 😀
Zrobiłam tę zupę w środku zimy i zamiast botwinki użyłam pieczonych buraków. Obłędnie dobra!
Hej, mam pytanie odnośnie długości przechowywania. Mam zabiegany tydzień i nie zdążę przygotować botwinki na świeżo. Czy jeśli zrobię ją w poniedziałek, a podam w czwartek to istnieje ryzyko, że zupa się zepsuje lub straci na smaku?
Dzięki wielkie za odpowiedź!
Dzisiaj zrobiłam! Jak zawsze super prosty przepis a smak niezwykły <3
O jeżu, jakie to jest dobre.