Pasta bezjajeczna

Składniki:
Danie:

Kilka lat temu mięsożerny znajomy zabrał mnie do pewnej bardzo eleganckiej restauracji w Berlinie mówiąc „Jest wegańska, spodoba ci się!”. Idziemy, siadamy, czekamy na obsługę i na przywitanie dostajemy żółtą, kremową pastę w towarzystwie pieczywa. Próbuję i syczę na niego z ukosa „Wegańska?! Przecież to pasta jajeczna!”, na co kelnerka ze stolika obok z uśmiechem odpowiada „Nie, proszę Pani. To pasta bezjajeczna”.

I tak od kilku lat usiłowałam odnaleźć smak tamtej berlińskiej bezjajecznej pasty – nie tylko dlatego, że dałam się nabrać. Przede wszystkim dlatego, że była po prostu pyszna, niezwykle puszysta, wyrazista i jednocześnie delikatna. Próbowałam odtworzyć jej smak używając różnych składników, zmieniałam proporcje i dodatki, ale wciąż to nie było to. Aż w końcu kilka dni temu udało się – czary mary, hokus pokus, zapraszam na pastę, co za sprawą czarnej soli smakuje jak jajeczna!

P.S. Warto zrobić od razu z podwójnej porcji.

wersja do druku

Pasta bezjajeczna

  • Czas przygotowania: do 30 minut 30M

Składniki na jeden słoik:

1 kostka naturalnego tofu, 180 g
3 łyżki majonezu, na przykład z tego przepisu
2 łyżeczki musztardy
½ łyżeczki syropu z agawy, miodu lub szczypta cukru pudru
1 łyżeczka czarnej soli (soli Kala Namak), do kupienia tutaj
spora szczypta kurkumy
spora szczypta czarnego pieprzu
1 łyżka posiekanego szczypiorku
1 łyżeczka płatków drożdżowych, opcjonalnie, do kupienia tutaj

Przygotowanie:
  1. W małej szklance wymieszać majonez, musztardę, syrop z agawy, kurkumę, szczyptę pieprzu oraz czarną sól.
  2. Tofu pokroić na kilka mniejszych kawałków, dodać majonez wymieszany z dodatkami i wszystko zmiksować przy pomocy blendera na gładką pastę. Na sam koniec dodać szczypiorek i delikatnie wmieszać go łyżką.
  3. Jeść na ulubionym pieczywie i obowiązkowo częstować niewegańskich przyjaciół, przechowywać w lodówce do 3 dni.
Przepis na Thermomix:
  1. Wrzucić wszystkie składniki poza szczypiorkiem do naczynia i zmiksować (10 sekund, obroty 5). Na koniec dodać szczypiorek i wymieszać (5 sekund, obroty 2).
  2. Jeść na ulubionym pieczywie, przechowywać w lodówce do 3 dni.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:


  1. Wygląda pysznie i na pewno wypróbuję, bo sama od niedawna omijam mięso i odzwierzęce produkty, chyba jakoś instynktownie choć zawsze obiad bez mięsa to dla mnie nie był obiad… Za to zaprzyjaźniam się powoli ze wszystkimi kasztami, warzywami i owocami 😉

    • Paulina, bardzo się cieszę! Ta pasta to dobry pomysł na początek, przekonasz się, że można nie rezygnując z innych smaków jeść wegetariańsko, a nawet wegańsko 🙂

  2. Dziękuję kochana, z nieba mi spadłaś z tym przepisem! Przeszliśmy z mężem niedawno z diety wegetariańskiej na wegańską, a mąż uwielbia smak pasty jajecznej – teraz już wiem z czego ją robić! 🙂

    • Holykate, to daję słowo, że będzie zachwycony! U mnie próbowało tej pasty już kilkanaście osób i nikt nie mógł uwierzyć, że nie ma w niej jajek 🙂

  3. Droga Marto! Chciałam zapytać o Twoją opinię na temat Thermomixa. Poważnie zastanawiam się nad jego zakupem. w marcu spodziewam się narodzin synka. Mam nadzieję, że ten sprzęt ułatwi mi gotowanie – cenię sobie zdrową i domową kuchnię. Czy Ty jako użytkowniczka robota jesteś z niego zadowolona?

    • Pracuję na Thermomixie od prawie pół roku i jest to pierwszy sprzęt, który znosi moje gotowanie i, o który nie muszę się martwić, czy sobie poradzi.

      Robię w nim mnóstwo mąk z nasion i orzechów, przygotowuję zdrowe kulki bakaliowe, pesto, zupy krem, zagniatam ciasta drożdżowe (mistrz!) oraz koktajle. Radzi sobie ze wszystkimi eksperymentami, ma silnik nie do zdarcia, wszystko zajmuje kilka sekund, jest dobrze zbudowany i świetnie się go myje – jestem z niego bardzo zadowolona. Na pewno przyda Ci się, jeśli chcesz zaoszczędzić czas w kuchni, oraz jeśli często miksujesz, ucierasz i blendujesz.

    • Joanna, bezwzględnie musi być czarna – jeśli powąchasz czarną to będziesz wiedzieć dlaczego. Już sam worek z solą bardzo intensywnie pachnie jajkami! 🙂

    • Dziękuję! Zatem nabędę czarną i będę robić. Porzuciłam mięso w tym roku i chcę zmierzać również do porzucenia nabiału, ale wyznaję zasadę małych kroków 😉

  4. Pomyślności w Nowym Roku Marto 🙂 kolejny przepis do wypróbowania.

    Ze względu na przerwę świąteczną dawno mnie tu nie było, więc dopiero teraz pochwalę się ( i Ciebie), że w Święta 80% potraw pochodziło z Twojego bloga.
    Krem z buraków z makiem – bomba! Kawior z bakłażana – obłędny. Ale był też niewypał 😉 boczniaki – kompletnie smakowo mnie i moim domownikom nie podeszły, pewnie za sprawą whiskey.
    W Nowym Roku życzę sobie i czytelnikom równie fajnych przepisów do przyswojenia 🙂

  5. Trzeba uważać jak kupujemy czarną sól. Ostatnio pojawiła się czarna sól która wprawdzie jest koloru czarnego ale nie ma związków siarki więc nie osiągniemy zamierzonego efektu. To sól dość popularnej firmy, tej co ma w ofercie też właśnie różową himalajską. Ja dostałam ją od koleżanki i mimo że jestem zadowolona bo jest bardzo dekoracyjna( z młynkiem)to byłam bardzo zdziwiona brakiem aromatu:)

    • Czarna sól tak naprawdę jest koloru różowego – całe kryształy są ciemno fioletowe, ale po starciu sól ma pięknie różowy kolor 🙂 Dla pewności warto pamiętać, że na opakowaniach z prawdziwą czarną solą z reguły widnieje też jej druga nazwa, czyli sól Kala Namak.

  6. Ciężko te płatki dostać na południu Polski a pojawiają się w wielu przepisach można czymś je zastąpić??? co one właściwie zmieniają? majonez zrobiłam bez nich i był bardzo dobry … ogólnie staram sie improwizować w związku z ograniczoną dostępnością niektórych składników:( smutne jest to, że w sklepach, zdrowych i ciekawych produktów jest znacznie mniej niż zieleniejącego, naszpikowanego antybiotykami mięcha… Pozdrawiam i dziękuję za kolejny inspirujący przepis:)

    • Płatki drożdżowe w ogóle ciężko dostać – w Warszawie są czasem w kilku sklepach 🙂 Dlatego ja zawsze kupuję je przez internet.

      Płatków drożdżowych nie da się zastąpić, ponieważ są dosyć unikalnym nośnikiem smaku umami, nadającego paście intensywnego nabiałowego posmaku. Nie są niezbędne do przygotowania wielu dań, ale zdecydowanie warto się w nie zaopatrzyć – znacznie wyostrzają smak, w dodatku są zdrowe i pełne witamin. Opakowanie kosztuje około 15 pln i wystarczy na długie miesiące, można je kupić na przykład tutaj: http://vegepack.pl/834,platki-drozdzowe-suszone

  7. Ale czad! Od nowego roku jem wegańsko i właśnie ostatnio zachciało mi się właśnie pasty jajecznej. Jak wyjem smalec z Twojego przepisu <3 biorę się ze robienie pasty!

  8. Kupiłam tą czarną sól bez większego przekonania, otwieram torebkę z solą a tam – pachnie jajkami! I to bardzo, bardzo! Niesamowite, po dodaniu soli do pasty smakowało zupełnie jak pastella, którą kiedyś uwielbiałam. DZIĘKI! :)))

  9. A czym można zastąpić te sol? W Szwajcarii aktualnie jej nie wolno sprzedawać… Tak w każdym razie pani w sklepie indyjskim powiedziała. Ola Kuczara

    • Hmm, w krajach UE jest wszędzie bezproblemowo – ale każdy kraj sam ustala swoje regulacje, dlatego do niedawna w krajach UE nie było stewii, chociaż była w Stanach i w Szwajcarii 🙁

      Niestety soli nie da się niczym zastąpić – to niepowtarzalny i niezastępowalny składnik.

  10. Nie jestem weganką, ostatnią pastę jajeczną jadłam kilka dni temu, więc dobrze wiem jak smakuje – zrobiłam tą z ciekawości, bez większego przekonania posmarowałam nią chleb i nagle … czuję taki sam smak, jak ostatniej pasty jajecznej! Marta, to jest jakaś magia, pasta jest PRZEPYSZNA, niczym nie ustępuje tej tradyjnej, a jest zdrowsza i szybsza. DZIĘKI!

  11. Pani ze sklepu indyjskiego mnie zrobiła w balona. Poszlam do innego i sól była. A pan sprzedawca na pytanie o zakaz popukal się w głowę. Cóż głupia ja 🙂 Ola

  12. A gdyby tak sol wymieszac z mlekiem ryzowym i agaragar? Po ścięciu można by pokroić jako wegańskie jajko do salatki! Ola

  13. Byłam na warsztatach wegańskich wielkanocnych i nie mogłam uwierzyć w idealny smak majonezu i pasty "jajcznej" . Od roku staram się być na 100% wegańskiej diecie i najatrudniej było mi zrezygnować z majonezu. A te dostępne w sklepach to były jakis mdłe breje : P
    A ten majonez jest cudowny – tęskniłam za tym smakiem a teraz jest. W całości roślinny 🙂 DZIĘKUJĘ!

  14. Pyszne. Robię już kolejny raz i jest to jeden z moich ulubionych przepisów na pasty. Kala Namak jest sprzedawana w tak dużym opakowaniu, że wystarczy mi jej na lata……. ;-)))

    • Ale poza tym baaardzo smaczne i nienagannie jajeczne. Dziś pasta się przegryzła i jest jakby mniej słona – może to był tylko fałszywy alarm? Przyznaję, że wszystkie mazidła twojego autorstwa są absolutnie przepyszne (paprykarz, smalczyk, ommmm…) Zajadam się na okrągło. Pasta będzie doskonała w menu wielkanocnym, obok pasztetu i wege majonezu z chrzanem.

  15. Tylko tej czarnej soli nie znalazłam w Almie 🙁 Nawet gotowy hummus i tahinę (chyba grecką) widziałam oraz quacamole a soli nie znalazłam. Ciekawa jestem bardzo tej pasty.

  16. czym innym da się zastąpić tę sól? 🙂 szukałam dziś w 6 sklepach i nic. żałuję, że nie zamówiłam wcześniej 🙁

  17. Właśnie zrobiłam! Rzeczywiście, smakuje 100% jajecznie 😉 A sól mam prosto z Indii – zamówienie od podróżujących krewnych. Jak otworzyłam opakowanie to myślałam, że padnę od "smrodku" jajek 🙂 Joanna

  18. Zrobiona, choć odweganizowana, bo ze zwykłym majonezem. Nigdy bym nie powiedziała, że to nie jajka. Trochę czuje się roślinny posmak tofu, ale można tego właściwie nie zauważyć. Na chlebie – pycha 🙂

  19. Marta,a można czymś zastąoić tofu?Co innego nadawałoby się jako główny składnik?Mam w rodzinie wegankę,ale ona z różnych względów nie je soi i jej produktów,a bardzo chciałabym zrobić tą pastę.Pozdrawiam!

  20. Dziś kupiłam czarną sól i pierwsze co zrobiłam, to majonez i ta pasta. Nastawiona byłam trochę sceptycznie, bo zapach, który unosił się z worka z solą, nie przypominał mi jajek, ale zrobiłam… i coś niesamowitego! Pasta jest przepyszna, powstrzymuję się, żeby jej nie wyjadać łyżką i żeby coś zostało na jutrzejsze śniadanie ;). Majonez również jest bardzo majonezowy i ma świetną konsystencję. Do niego również dodałam trochę czarnej soli i w niczym nie ustępuje jajecznym majonezom.
    Nie jestem weganką, ale w zasadzie, po czymś takim mogłabym zrezygnować z jajek :).
    Twoje przepisy są niesamowite!

    Pozdrawiam,
    Asia.

  21. Marto, ta pasta jest rewelacyjna!!! Zdominowała smaki tej Wielkanocy 🙂
    Wegan i wegetarian w rodzinie przybywa, więc rodzinne spotkania opierają się na Jadłonomii 🙂
    Ania

  22. Witam,
    Od niedawna śledzę Twojego bloga. Choć nie jestem na diecie wegańskiej, to ciekawią mnie Twoje przepisy. Lubię próbować nowych rzeczy 🙂 Smalec wegański, który już zrobiłam był pyszny! W którymś już z kolei przepisie natrafiłam na czarną sól i zastanawia mnie czym różni się ona od himalajskiej różowej, którą obecnie stosuję. Pastę jajeczną uwielbiam i tą z ciekawości wypróbuję.
    Pozdrawiam 🙂

  23. Pastę zrobiłam w wersji z tofu i z ciecierzycy. Zasmaczyste obie jak nie wiem co. Mąż nie chciał mi uwierzyć, że w nich nie ma jajek. Pozdrawiam

  24. Nie jestem wegetarianką, ale staram się jeść mało mięsa. Gotuję bezmięsne zupy, piekę pasztety, ale to, T0 przebija wszystko! Kocham tę pastę, z tym, że kręcę ją z funta prawie pół kg) tofu i dzielę się z wegesąsiadem ;). Jest boska. Na nią plaster pomidora, własny chleb, czarnuszka, kapary i wypas, albo tylko ONA, sama 🙂

  25. kompletnie mi nie wyszło, mimo że dałam dużo kurkumy w ogóle nie jest żółta, jest strasznie słona i ma tylko delikatny jajeczny zapach. jem jajka i w życiu bym nie pomyślała, że ma przypominać pastę jajeczną, bo kompletnie nic tam nie czuć 🙁

  26. Właśnie wypróbowałam ten przepis i jestem naprawdę w szoku: gdybym nie wiedziała co jest w środku, to nikt by mnie nie przekonał że nie ma tam jajek! Pasta jest genialna! Zamierzam nabrać rzesze otaczajacych mnie niewegan i ani słowem nie pisnę że pasta jest bez jajek! 🙂

  27. Pasta jest pyszna. Bardzo jajeczna. Niestety jest też bardzo słona. Ogromnie! Tak słona, że jedną kanapkę musiałam popić dwoma szklankami wody 🙂 Dam jej jeszcze jedną szansę, tym razem zmniejszając o połowę ilość soli. Oby tylko jajeczny aromat na tym nie ucierpiał, bo jest wspaniały.

    • Aniu, czarne sole bywają czasem pioruńsko słone, a czasem łagodne i delikatne. Następnym razem daj mniej soli i będzie w sam raz 🙂 Mam nadzieję, że teraz też się nada na kanapki!

      • OK, zrobiłam ponownie, tym razem sól dodając na koniec – po troszeczku i próbując. Dodałam pół łyżeczki i jest w porządku. Tak samo postąpiłam wcześniej z bezjajeczną pastą z curry. Widać coś musi być w tych różnych „słonościach” czarnej soli 🙂

        Na koniec dla tych, którzy już przesolili i nie mają w lodówce więcej tofu – dodajcie trochę gotowanych ziemniaków (najlepiej niesolonych) – tak uratowałam swoją pastę i też była smaczna.

  28. No, no. W skali od 0-10 daję 10! Smakuje dokładnie tak samo, co pasta jajeczna. Zaserwuję ją kiedyś mojej rodzinie. Ciekawe czy coś zauważą ?

  29. Pycha, najlepsza pasta, ja dodaję tylko trochę mniej soli niż jest podane w przepisie, bo wg mnie wychodzi odrobinę za słona 😉

  30. Bardzo chcialabym te paste przygotowac,lecz nie moge jesc soji. Czy mozna czyms zastapic ser tofu? Moze ciecierzyca ugotowana?!

    • Frida, może być ciecierzyca! 🙂 Polecam ugotować ją też z dodatkiem soli kala namak, będzie taki przepis przed Wielkanocą 🙂

  31. Pasta jest pyszna, ale ostrzegam, nie bierzcie jej do pracy. Wszyscy jednogłośnie orzekli, że „śmiedzi jajem” 😉

    • To nieduży słoiczek, około 250 ml. Ale jak poczekasz chwilę to właśnie na bloga wrzucam nowy ulepszony przepis na pastę, która jest petardą <3

  32. Buaaaah. Właśnie ją zrobiłam i na pewno jutra nie doczeka! Jest przepyszna i smakuje na prawdę jak ta dawniejsza z jajka :O Bosko 🙂 Nawet mąż się oszukał 😀

  33. Witam;
    Czy można czymś zastąpić tofu ? Nie używam tofu, ani nic co zawiera soję. Prawie 100% tego produktu jest genetycznie modyfikowane.

  34. Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.