Festiwal świątecznych, wegańskich pasztetów trwa w najlepsze. Były już pasztety soczewicowe, warzywne, a nawet pomidorowy pasztet pieczeniowy. Teraz przyszła pora na prawdziwego eleganta wśród pasztetów, czyli na delikatny pasztet z białej fasoli i gruszek.
Kremowy, delikatny, o maślanej konsystencji i przyjemnym aromacie rozmarynu oraz duszonych gruszek – wyśmienity z żurawiną, gruboziarnistą musztardą lub łykiem białego wina. W przeciwieństwie do pozostałych pokazanych już na blogu, ten nie przypomina w smaku tradycyjnych, polskich pasztetów: jest znacznie lżejszy i delikatniejszy. Na pewno zasmakuje tym, którzy znają wszystkie pasztety z bloga, a z okazji świąt szukają odświętnej, szykownej receptury na miarę Bożego Narodzenia.
wersja do druku
Pasztet z gruszkami
- Czas przygotowania: 15 minut + 1 godzina pieczenia 15M
Składniki na jedną keksówkę o wymiarach około 30 x12 cm:
1 – 2 dojrzałe gruszki / 150 g
2 szklanki ugotowanej białej fasoli / 1 szklanka suchej fasoli
1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej / ½ szklanki suchej kaszy
⅓ szklanki oleju roślinnego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka tymianku
½ łyżeczki rozmarynu
½ łyżeczki mielonej kolendry
¼ łyżeczki majeranku
sól i czarny pieprz
oraz do ozdoby: 1 gruszka, obrana i podzielona na ćwiartki
Przygotowanie:
- Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Gruszki obrać, pozbyć się gniazd nasiennych, a następnie ułożyć na papierze do pieczenia i piec przez 10 – 12 minut do czasu, aż gruszki zmiękną i zaczną się rozpadać.
- W międzyczasie wszystkie składniki włożyć do dużej miski i przy pomocy ręcznego blendera zblendować je na gęstą, gładką masę. Kiedy gruszki będą miękkie, dodać je do masy i ponownie zblendować, na koniec doprawić do smaku solą oraz pieprzem.
- Foremkę do pieczenia wyłożyć papierem, przełożyć do środka masę pasztetową. Pasztet wyrównać, na szczycie ułożyć kawałki gruszek i piec przez 35 – 45 minut do momentu, aż pasztet będzie miał złoty wierzch. Następnie wyjąć, studzić przez przynajmniej 3 godziny i podawać.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/pasztet-z-gruszkami/
Kolejny, to chyba już zrobię cztery różne pasztety przez Ciebie! 😛
A właśnie się głowiłam, jaki pasztet zrobić na święta i chyba już wiem 🙂 Ten wygląda bardzo smakowicie i tak odświętnie 🙂
czy chodzi o kaszę jaglaną?
Tak, chodziło o kaszę jaglaną – już dopisałam! 🙂
Wygląda naprawdę odświętnie 🙂 I z gruszkami… mmmm uwielbiam 🙂 A o jaką kaszę chodzi, mam rozumieć, że jaglaną? Oprócz ugotowanej ma być też 1/2 szklanki suchej kaszy, bo w przepisie jest, że "suchej fasoli", to chyba błąd? Pozdrawiam 🙂
Dokladnie,chyba maly blad sie wkradl. A skad aromat lrzechow,bo w opisie wspominasz,a w skladnikach brak.
Odpowiem po kolei, żeby wszystko wyjaśnić:
1. Chodziło o kaszę jaglaną, już dopisałam 😉
2. Miary podane po ukośniku to miary objętościowe produktów przez gotowaniem, czyli podpowiedź dla tych, którzy nie wiedzą ile suchej kaszy wziąć, aby otrzymać szklankę ugotowanej kaszy.
3. Myślałam o niebieskich migdałach, chodziło oczywiście o aromat ziół!
Dzięki za czujność,
XXX
Marta
Gdzie mozna dostac te niebieskie migdaly?
Ciesze sir ze moje pasztety po upieczeniu wygladaja jak Twoje. Jak patrze na inne zdjecia na te piekne rownej kolorystyce pasztety to sie zalamuje ze zle robie ale patrzac na Twoje dziela to kurde nie jest zr mna tak zle:D
Dzieki za pocieczenie zdjęciami
Buziaki Ewa
Pasztet to pasztet, ma dobrze smakować 😉
Wygląda bardzo apetycznie! 🙂
Bardzo ciekawy przepis, uwielbiam takie bezmięsne pasztety: )
Czy fasola z puszki się nada czy jednak lepiej ugotować? I ile jej ewentualnie trzeba?
Z góry dziękuję i świątecznie pozdrawiam 🙂
Nada się, ale lepszy będzie z ugotowaną w domu 🙂 To będzie około 1 i 1/4 puszki.
Wygląda genialnie, chyba muszę sprawdzić, czy równie dobrze smakuje :).
PS. W podpunkcie trzecim masz błąd – "1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej / 1/2 szklanki suchej fasoli".
Poprawione! 😉
I nie pół szklanki fasoli, a kaszy jaglanej.
Przepis wygląda odświętnie i już wiem, co upiekę, a od kilku dni się zastanawiałam. 😉
Pozdrawiam! 🙂
Dla mnie ten z warzywami z sosu jest tak przepyszny że boję się robić inny:)
Czy fasole trzeba wcześniej moczyć? Jeżeli tak, to jak długo?
Na pewno – bo wtedy szybciej się ugotuje, będzie bardziej miękka i lepiej się zblenduje – najlepiej namoczyć na noc 🙂
Fasolę, jak wszystkie duże warzywa strączkowe, najlepiej jest moczyć kilka godzin lub całą noc. Wystarczy jej 3 – 4 godziny, ale po całej nocy będzie się gotować szybciej.
Masz bardzo poetyckie opisy, a pasztet wygląda cudownie 🙂
Czy zamiast oleju roslinnego moge uzyc oliwy z oliwek? Dzieki bardzo!
Można, ale trochę jej szkoda – w tak wysokiej temperaturze w piekarniku może zrobić się gorzka i zdominować smak pasztetu 🙁
Jakiej długiej blaszki użyłaś? Mam 30cm i nie wiem czy zwiększać proporcje żeby nie wyszedł platfus czy tak zostawić.
Moja miała około 22- 25 cm – ale pasztet wyszedł mi bardzo wysoki – myślę, że możesz upiec w tej 30 cm, ale jeśli lubisz wysokie pasztety jak ten mój na zdjęciu to zrób z 1,5 porcji 🙂
robiłam podobny – z tego przepisu: http://whiteplate.com/2014/10/pasztet-z-fasoli-orzechowo-gruszkowy/ i wyszedł słaby.
ale Twój wydaje się delikatniejszy, więc czuje, że będzie testowany:)
Daria, ten pasztet smakuje trochę podobnie jak ten z dodatkiem jabłka, ale jest jeszcze delikatniejszy – mam nadzieję, że zasmakuje 😉
http://www.jadlonomia.com/2013/03/idealny-pasztet-z-biaej-fasoli.html
A to dziwne bo ja też robiłam ten pasztet od Liski i wyszedł obłędny, jeden z lepszych jakie jadłam.
A jaka temperatura pieczenia :)?
Taka sama, jak dla podpiekania gruszek – 200 stopni 🙂
Wiem już ,że Mikołaj zdobył Twoją książkę 😉 Już nie mogę się doczekać . Już nawet myślałam żeby ubrać wcześniej choinkę ale wiem że to nic nie da.
Odkryłam Twój blog niedawno i z postu na post osiedlam się tu. Mam nadzieję że pozwolisz;-)
Dziękuję
Marto, zrobiłam – REWELACYJNY! Przepyszny! Wspaniały! Idealnie go opisałaś, to prawdziwy elegant 🙂 O ile ten poprzedni jest po prostu ok, ale serca mi nie skradł, to ten ląduje na świątecznym stole w podwójnej porcji i w towarzystwie soczewicowego z żurawiną 😀
Czy fasole mozna zastapic ciecierzyca ?
Można, ale będzie wtedy mniej maślany i delikatny.
Jadłam go wczoraj upieczonego przez znajomych i już wiem, że też muszę go zrobić!
Czy to jest mała fasola, czy moze byc Jas?
Może to być Jaś! Byleby ugotowany do miękkości 🙂
Dziekuje. Pierwszy upieczony i poszedł w prezencie dla przyjaciół. Jutro pieke dla mnie 🙂
"1szklanka suchej fasoli" – czyli po prostu namoczonej przez noc, nie ugotowanej?
Jedna szklanka suchej fasoli, czyli odmierzamy szklankę fasoli, zalewamy na noc i idziemy spać, a rano gotujemy 🙂
Dzisiaj zrobiłam! Pominęłam tylko kolendrę, wyszedł przepyszny, lekko słodkawy idealny z chlebkiem z ziaren 🙂 na pewno trafi do mojego stałego repertuaru :p
Pasztet jest obledny!!! Zrobiłam wczoraj, dziś po przegryzieniu się jest po prostu krewetka! Delikatny słodki posmak gruszki plus przyprawy-mniam. Jedyną modyfikacją jaką zrobiłam to dodanie czabru (pomysł skopiowany z Twoich innych pasztetów). Mama zażyczyła sobie powtorkę na święta 🙂 dzięki za kolejny wspaniały przepis!!!!
Dagmara, rozumiem, że nie chodzi o krewetkę, a o rewelkę? 🙂 Mój słownik też tak poprawia 😉
Miało być rewelka nie krewetka 😉
Marto ratunku!
Robiłam ten pasztet- mam już zblendowane wszystkie składniki, próbuje surowy- JUŻ PYCHA! no i zaczynam piec… piekę i piekę, grubo dłużej niż ty zalecasz, wierzch się cały spalił doszczędnie a w środku płyn wrzący i wyciekający na spalony wierzch ;(. i nie dopiekł się wcale!!! Nie wiem co mogłam źle zrobić! Trzymałam się ściśle przepisu. Mam tylko przypuszczenia w kwestii ilości oleju w przepisie, które też przestrzegałam tak jak podałaś, ale mi sie cała masa wydawała zbyt płynna. A to olej właśnie ma to do siebie, że nie wyparuje w czasie pieczenia, nie? Może trzeba było na oko dać trochę mniej?
Bardzo proszę cię o radę, co mam zrobić, bo nie chce się poddać i muszę go zrobić jeszcze raz, bo smakował obłędnie…
BAsia
Basia,
proporcje oleju są w porządku, to dzięki niemu pasztet jest tłusty i aksamitny. Czy dokładnie zmiksowałaś masę oraz czy odcedziłaś dobrze fasolę oraz kaszę? Nadmiar wody w tych dwóch ostatnich składnikach mógł rozrzedzić pasztet.
Fasola to na pewno była dobrze odcedzona. Wątpliwości miałam w stosunku do kaszy, bo wyszła mi trochę papkowata taka glutowata i w zasadzie to z sitka po przepłukiwaniu wody spływał tylko taki toporny "śluz" i to też ciężko się męczyłam by go przetrzeć za sitko… A jak wyglądać powinna kasza ugotowana do pasztetu? Ma być sypka i powiedzmy taka w całości widocznych jeszcze ziarnach?
To strasznie ważne, czekam na rady bo już jutro muszę zacząć piec soczewicowy z żurawiną na święta i boję się, że też mi nie wyjdzie…
Pozdrawiam Ciebie Marto i proszę o niezawodne jak zawsze rady… 😉 !
Mam ten sam problem. Mimo dokladnego zmiksowania, odcedzenia i calej reszty (wczesniej czytalam komentarze, w tym wlasnie Basi, wiec zwrocilam na to baczna uwage) pasztet z zewntarz sie spalil, a w srodku zupelnie nieupieczony (a w rezygnacji, widzac, co sie dzieje, potrzymalam go w piekarniku ponad godzine)
I teraz nie daje mi spokoju, czym jest to spowodowane. Kwestia piekarnika? Kwestia gatunku gruszek?
Gosia
Przykro mi, że pasztet nie wyszedł – postaram się znaleźć powody:
– kasza nie powinna być śluzowata, ugotowana w proporcjach 1:2 powinna jędrna i niemal sypka.
– masa na pasztet musi być bardzo dokładnie zblendowna, tak, aby połączyła się w gładką, lepką masę.
– pasztety najlepiej udają się w klasycznych, metalowych foremkach, te silikonowe gorzej się nagrzewają.
Mam nadzieję, że teraz się uda! 🙂
ja miałam podejrzenie że masa może wyjść zbyt płynna (napiekłam się już sporo Marty pasztetów i wiedziałam mniej więcej jakie powinny być gęste) w trakcie dodawania gruszek, zrezygnowałam z jednej ćwiartki, myślę że od rodzaju, dojrzałości i wielkości owocu może dużo tu zależeć
Bardzo, bardzo dobry. Dla mnie na drugim miejscu zaraz po Warzywnym Doskonałym 🙂
Rozmarynowy posmak i ta konsystencja… Wchodzi na stałe do kuchni.
Gosia
Smacznego! 😉
Niestety, po raz pierwszy jakiś przepis mi nie wyszedł 🙁 Ciasto zrobiło się za rzadki i pasztet pływa mi w foremce 🙁 Jaka może być przyczyna tego? Konsystencja się popsuła po dodaniu gruszek. Za krótko je piekłam?
Przyczyn może być kilka – kasza mogła być zbyt wilgotna lub fasola źle odcedzona, następnym razem dodawaj gruszki stopniowo lub upewnij się, że dobrze odcedziłaś pozostałe składniki.
hmmm a mi po upieczeniu wydaje się zbyt płynny tzn skórka z wierzchu się spiekła ale jak dotykam foremki lub wierzchu to pływa … czy jak wystygnie to konsystencja się zmieni czy coś nie wyszło ?
Bogna
Tak też podejrzewałam 🙂 Następnym razem lepiej wszystko odcedzę. A pasztet i tak wyszedł pyszny. Po prostu potrzymałam go dłużej o 45 min. w piekarniku na 130-150 stopniach 😀
A może problemem jest za dużo gruszek? Ja miałam wszystko bardzo suche i odcedzone, ale też wyszedł odrobinkę za mało zwarty. Gruszki były sporawe. Bardzo przydałaby się ich orientacyjna waga. Ale oprócz tego – pychota, niebo w gębie 🙂
Asia, po wszystkich komentarzach i kłopotach z gruszkami dodałam powyżej gramaturę gruszek – teraz już nie powinno być problemu! 🙂
Marto , mam niezwykle ważne pytanie 🙂 jeśli chodzi o takie składniki jak fasola czy jaglanka z reguły pęczniejące po ugotowaniu . to ilość ich jest podana na stan już zwiększonej objętości tak ? mam po prostu ugotować fasole / jaglankę i odmierzyć szklanką ?
To prawda, to niezwykle ważne pytanie!
Tak jak napisano w składnikach, kiedy potrzebne są 2 szklanki ugotowanej fasoli to wystarczy odmierzyć 1 szklankę suchej fasoli, namoczyć i ugotować – w czasie gotowania fasola pęcznieje i z jednej szklanki mamy już dwie szklanki 🙂
ojej ojej faktycznie jest łamane co oznacza lub 🙂 hmmmm no to będzie duuuuuuuuuuuużo pasztetów u mnie na te święta 😛 kłania się czytanie ze zrozumieniem lub interpunkcja jak kto woli bo byłam święcie przekonana że potrzeba dwie szklanki ugotowanej fasoli i 1 nie ugotowanej tylko tak się zastanawiałam co z tą nie gotowana mam począć 😀
Dzięki wielkie za odpowiedz zaraz będę piekła 😉
Pozdrawiam Bogna
To chyba mój nowy ulubiony pasztet, pycha! :))))))
Niestety dołączam do grona płaczących nad pasztetem 🙁 Ściśle trzymałam się przepisu, naprawdę nie wiem co mogłam źle zrobić. Pomyślałam, że to może te gruszki na wierzchu więc je ściągnęłam- może puściły sok i dlatego pasztet pływa?
Czy pasztet jest płynny w trakcie pieczenia czy po upieczeniu?
hahaha widzę że nie ja jedna u mnie po czy jak wystygnie to coś się zmieni czy piec dalej ?
Zdecydowanie wyjąć pasztet i zostawić do wystudzenia, rano będzie w porządku 🙂
Marta, przepraszam za sianie zamętu :)) Rzeczywiście trzeba było poczekać do wystudzenia a nie patrzeć i płakać nad świeżo wyciągniętym z piekarnika 🙂 Na usprawiedliwienie mam, że to mój pierwszy pasztet 🙂 A wyszedł magiczny! Dziękuję i Wesołych Świąt!
Nic nie szkodzi, przecież po to tu jestem – ważne, że pasztet się udał! 🙂
Upieczony i wystudzony! Cudownie pachnie, ma maślaną konsystencję i jest cudowny – będzie na święta na stole! 🙂
a jaką miał konsystencję przed wystudzeniem ? był taki lekko płynny bo ja nie wiem czy coś zepsułam czy po prostu musi się wystudzić 😉
Bogna
Bogna, pasztet po upieczeniu jest lekko płynny – daj mu wystygnąć, rano będzie w sam raz 🙂
Uffff dzięki Marta za odpowiedź do rana bym zwariowała 🙂 bo masa przed upieczeniem była pyyyyszna więc nie przeżyła bym gdyby coś nie wyszło 🙂 obecnie upieczone już pasztety z soczewicy ze śliwką i ten z gruszkami , smalczyk z jabłkiem się chłodzi a teraz przygotowuje ten śliwkowy jutro zabieram się za bigos . Mam nadzieje że mięsożerni goście wyjdą ode mnie z lekko uchylonymi klapkami z oczu 🙂 aaa no i podejście do seleryby . Bez Twojego bloga świąt by u mnie nie było 😀
A ja mam o fasole, bde gotowac pol na pol biala i czerwona choc z przewaga bialej, moczyla sie cala noc, czy godzina gotowania wystarczy czy skorki przed blenderowaniem nalezy zdjac? Ania
Fasoli nie trzeba obierać, przecież skórki są w pełni jadalne, pyszne i zdrowe, a świetnie blendują się z resztą fasoli 🙂
Jadłam w Wigilię – przyniosła kuzynka. Pyszny:) , choć niestety wyszedł dość wodnisty. Zastanawiałyśmy się co mogło być przyczyną. Dlatego też przeczytałam wszystkie komentarze i widzę, że pojawia się i u innych ten problem… Byłabym za doprecyzowaniem wagi gruszek, bo jednak gruszka gruszce nie równa tak samo w wielkości (ostatnio mąż przyniósł z targu takie malutkie, że dwie mieściły mi się na dłoni:)), jak i w soczystości. A może wskazałabyś odmianę, jaką użyłaś? Stwierdzenie, żeby przyglądać się dodając gruszki niewiele dadzą komuś, kto nie ma żadnego doświadczenia w pieczeniu pasztetów…
Biore sie za niego dzisiaj – juz sie nie moge doczekac ☺ Dwa pytania: czy moge jaglana zastapic niepalona gryczana? Czy mozna go mrozic? xxx
Pasztet można mrozić, najlepiej w foremce przed pieczeniem – jednak kasza jaglana jest tu kluczowa, to dzięki niej pasztet trzyma się w całości! 🙂
Czy można kaszę jaglaną zastąpić czymkolwiek innym (bez glutenu), np. mąką z ciecierzycy? Ja nie mogę za bardzo prosa 🙁 x
To był moj pierwszy wegański pasztet.. zniknął w 5 minut 🙂 Polecam!
przepyszny pasztet. co prawda odrobinę go zmodyfikowałam, bo jakoś nigdy nie umiem sztywno trzymać się przepisów;) zamiast drugiej gruszki dałam jabłko i do tego więcej majeranku. Aha, owoce wrzuciłam surowe starkowane, bo właściwie i tak idą do pieca, a żeby pasztet nie był przez to za rzadki, dałam trochę mąki owsianej. To moje kombinacje;) Pozdrawiam
Czy można pominąć sos sojowy?
Można, ale wtedy pasztet będzie znacznie delikatniejszy w smaku i może być troszkę za słodki – dodaj zamiast sosu sojowego pastę miso, albo zmniejsz ilość gruszek 🙂
Zrobiłam! Wyszedł idealny!!!! a to też mój pierwszy pasztet, rewelacja :)) dzięki!
Pasztet wygląda obłędnie i może w końcu się zabiorę za jakiś, bo do tej pory próbowałam smalcu z fasoli i paprykarza i oba smarowidła są pyszne:) Mam tylko takie pytanie: czy mogę jaglankę zastąpić kuskusem? Robiłam do jaglanki kilka podejść i o ile nie mam problemu z konsystencją, to nie mogę pozbyć się smaku goryczki. Płukałam zimną, gorącą wodą, parzyłam….i nic. Czy kuskus się sprawdzi? Prowadzisz świetnego bloga z pysznymi przepisami:) Pozdrawiam, Ewelina.
Mam niestety tylko świeża kolendrę i świeży rozmaryn. Masz pomysł w jakich proporcjach je użyć, zeby było ok? 🙁
Świeża kolendra się tutaj nie nada, więc po prostu ją pomiń – za to świeży rozmaryn będzie świetny! Użył połowy ilości z przepisu, będzie w sam raz 🙂
szybkie pytanie. pieczemy z termoobiegiem czy bez?:-))
Bez! 🙂
Piekłam ponad 1 h i nadal jest w środku bardzo rzadki, czy po wystudzeniu się zetnie i będzie można go kroić???
Tak jak mówi przepis powyżej – pasztet należy wystudzić i dopiero wtedy kroić!
Pani Marto, jest Pani genialna.
Dopytanie: jaki olej najlepiej wybrać do tego pasztetu? Przeczytałam w komentarzach, że oliwa z oliwek nie będzie najlepsza.
Marta, to prawda, oliwa z oliwek nie za bardzo pasuje do tego pasztetu 🙂
Lepiej sięgnij po olej ryżowy, z pestek winogron lub po swojski olej rzepakowy. Powodzenia!
kuchnia wegańska coraz bardziej mnie fascynuje, przepis rewelacyjny 🙂 na pewno wypróbuję w najbliższy weekend
Witaj, zrobiłam ten pasztet i wyszedł bardzo smaczny (smakuje gruszkami i ziołami 🙂 ) natomiast nie jest na tyle zwarty, by można było go pokroić, raczej nadaje się do smarowania 😉 Czy dałam może za dużo oleju? Całość nie jest tłusta w ogóle.
Być może kasza jaglana była zbyt wilgotna – następnym razem możesz upewnić się, że wchłonęła całą wodę i nie jest mokra 🙂
Z którego składnika ten różowawy cień tu i ówdzie na plasterku pasztetu ze zdjęcia? Też bym tak chciała. Pozdrawiam.
To może być ślad po nożu, tego samego dnia piekłam dużo buraków 🙂
Haha, dobre! Koniecznie kroić pasztet nożem po burakach, efekt ekstra estetyczny zapewniony 🙂
Haha, dobre! Koniecznie kroić pasztet nożem po burakach, efekt ekstra estetyczny zapewniony 🙂
Siedzi w piekarniku, ale juz surowy smakowal oblednie. Nie do wiary, ze takie cuda wyczarowalas z takich skladnikow, ja sama nigdy bym na to nie wpadla!
Jest to KOLEJNY przepis, który spróbowałam i kolejny który za cholerę nie wyszedł… Po kilku pierwszych nie zniechęciłam się i zawsze znajdowałam jakie "a może to było za mokre/za suche/za młode/za stare" ale teraz muszę przyznać, że jestem mocno wkurzona. Dwa pasztety (warzywny i ten) do kosza, zupa krem kokosowo-buraczana o konsystencji przecieru pomidorowego (na dodatek w ilości dla pułku wojska), krem ze szparagów o konsystencji wody (i w ilości 2 porcji!). Zdjęcia, opisy i składniki Twoich przepisów są bardzo zachęcające – aż "pachną" przez okno przeglądarki, ale niestety opuszczam Twój blog. Korzystałam z wielu przepisów z blogów (WeganNerd, Food Porn) i muszę przyznać, że nie miałam problemów z żadnymi poza tymi z Twojej strony… Już nie wiem co o tym myśleć. Jestem mocno rozczarowana 🙁
Robię raz w tygodniu jakiś pasztet od Jadłonomii, a krem z buraków to moja ulubiona zupa, przecież to zawsze wychodzi!
Bardzo mi przykro, że pasztety nie wyszły!
Przepisów na pasztety na blogu jest kilkanaście i codziennie korzysta z nich kilka tysięcy osób – jeśli podpowiesz mi, co dokładnie Twoim zdaniem nie wyszło to znajdziemy przyczynę błędu. I być może ułatwi to pieczenie wegańskich pasztetów, z tej czy z innej strony 🙂
XXX
Marta
Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby którykolwiek z przepisów jadłonomii się nie sprawdził. Pasztety piekę bardzo często. Ten z gruszkami należy do moich ulubionych i zawsze wychodzi i smakuje wszystkim, nawet mięsożercom! Krem z buraków robię z podwójnej porcji i starcza na 1 obiad dla mojej małej rodziny i 3 gości, więc na pewno nie jest jak dla pułku wojska, poza tym – jest GENIALNY! Pozdrawiam Martę Dymek i dziękuję za wspaniałe przepisy 🙂
Dziękuję za kolejny bardzo smaczny przepis. Podwoiłam ilość składników i przedłużyłam czas pieczenia do godziny. Pozdrawiam serdecznie 🙂
cześć, czy przy pieczeniu sugerować się czasem podanym w przepisie czy piec dopóki nie będzie wyglądało jak na zdjęciu?
Kuba, piecz pasztet dopóty, dopóki nie będzie wyglądał podobnie jak na zdjęcie – czyli musi mieć lekko przypieczoną skórkę 🙂
Hej, a czy można mrozić po upieczeniu też? bo chcę upiec i zamrozić już teraz…
Właśnie wskoczył do piekarnika. Ale szczerze mówiąc po oblizaniu łyżeczki miałam ochotę zjeść go od razu, nawet bez pieczenia 😉 12 godzin moczenia fasoli, 2 godziny gotowania, z pięć garów do umycia, ale obożenaniebie, było warto :)))
Czy jesli chce podac pasztet na Wigilie to moge go upiec juz dzis i przechowywac w lodowce? Z gory dziekuje za podpowiedz 🙂 nie chce zeby sie zepsul. 😉
Gosia, pewnie, że tak! Możesz też włożyć go do foremki, a następnie tak przygotowany zamrozić – potem przed Wigilią upiecz go i podaj na kolację, pasztety mrożone przed pieczeniem świetnie się sprawdzają 🙂
Muszę się przyznać, Marto, że zwariowałam na jego punkcie! Postanowiłam sprobowac go na święta i tak mi zasmakował, że już w Drugi Dzień Świąt moczyłam fasolę na kolejny! Jest mistrzowski! Tyle że ja gruszki zamieniłam na jabłka i jest pycha! Podaję go z jakimiś smarowidłami-musem jabłkowym (i o dziwo nie smakuje jak jabłko z jabłkiem:)) czy dżemem z Łowicza 100% z czarnej porzeczki. No mówiąc w skrócie-zakochalam sie w nim i wszystkim jak najbardziej polecam! 🙂
Przepraszam, ale coś tu chyba nie tak z proporcjami. Z połówki szklanki kaszy jaglanej wychodzą mi 2 szklanki ugotowanej a z 1 szklanki fasoli białej małej wychodzą mi 3 szklanki ugotowanej. Ratunku, już nie wiem które wskaźniki wykorzystywać- te odnośnie produktów suchych czy te już ugotowanych.
Patrycja, trzymaj się proporcji ugotowanych produktów – natomiast jesteś prawdziwą czarodziejką, że tak rozmnożyłaś kaszę jaglaną!:)
Czy mogę użyć innej kaszy – np. jęczmiennej?:)
Możesz spróbować użyć innej kaszy, ale wtedy pasztet nie będzie tak dobrze trzymał się w całości. Kasza jaglana najmocniej łączy ze sobą wszystkie składniki.
Kolejne Święta z Twoim pasztetem (właśnie przed chwilą wyjęłam trzeci z piekarnika 😉 ) i pół blaszki już nie ma…
Chciałam zrobić większą porcje ale niestety znalazłam tylko 1 szklankę „Jaśka”.
Gorąco apeluję aby ten przepis znalazł się w nowej książce!
Tak strasznie go lubię ale zapominam o nim bo mimo młodego wieku wolę gotować z książki a nie komputera. 🙂
Błogosławionych Świąt!
Paulina
Super pycha! Dodałam dwa razy więcej przypraw, bo lubię wyraziste smaki i jest naprawdę super!! Co do konsystencji to wyszedł zwarty, ale smarowny, także sprawdza się jako mazidło kanapkowe. Polecam!
Czy można zamiast białej fasoli użyć czarnej? Czy mocno zmieni się smak? 🙂
Czarna fasola jest wyraźniejsza i mocniej orzechowa, w razie potrzeby dodaj trochę więcej soli i kolendry 🙂
Dla mnie ok, choć bez szaleństwa, osobiście wole „pieczeniowy”. Ale z pewnością upiekę jeszcze nie raz, bo mój Synek pokochał ten pasztet. Wciąga, aż Mu się uszy trzęsą!
Ile czasu i gdzie mozna przwchowywac taki upieczony pasztet? Przepraszam ale dopiero się uczę kucharzenia 😛
Jeśli upiekę pasztet 19.12 to co mam zrobić zeby przetrwal do 24.12? Postoi w lodowce ? Zamrozić? Czy zaryzykowac i upiec 23.12 ?
Ania, nie przepraszam tylko śmiało pytaj, od tego jestem tutaj, żeby pomagać z takimi dylematami 🙂
Pasztet spokojnie może stać nawet tydzień, ale najlepiej jest przygotować masę, zamrozić i upiec rozmrażając dzień przed planowym świętem 😉
Aaa, zrobiłam na szkolną wigilię, pyszka! Chociaż w zeszłym roku Twój aromatyczny bigos ze śliwkami zrobił większą furorę 🙂 Mam już za sobą pasztet ze śliwką, no i teraz mam dylemat, powtarzać czy próbować nowe? 😀
Jedno pytanie 😉 Czy może być czarna fasola zamiast białej?
Oj tak! Będzie pysznie, to wyjątkowo smaczna fasola! 🙂
Robiłam dzisiaj ten pasztet, niby wszystko jak należy ale ma bardzo mazistą konsystencję, rozpływa się i nie da się go kroić. Wszystko robiłam według przepisu i w smaku jest przepyszny, ale kompletnie nie wiem co zrobiłam źle, że ma taką konsystencję. Jakieś sugestie?
Być może pasztet nie był wystarczający zblendowany lub gruszki miały za dużo soku. Następnym razem jeśli chciałabyś, żeby był sztywny i zwarty do masy dosyp 1/4 szklanki zmiksowanych pestek słonecznika lub dyni 🙂
CZY FASOLE SUCHA NIE UGOTOWANE MAM DODAĆ DO ZBLENDOWANIA ?
Juz znalazłam odpowiedz ?
Karolina, fasola ugotowana!
Czym można zastąpić kaszę jaglaną w pasztecie?
Kaszą gryczaną niepaloną albo kaszą jęczmienną.
Czy fasola z puszki się nada?
Pewnie! 🙂
skoro gruszki i tak trzeba zblendowac to czy trzeba je koniecznie piec czy mozna uzyc surowych ?
Koniecznie trzeba piec, wtedy są słodkie, miękkie i mają mniej soku!
robiłam 2x bo taki dobry 🙂 pierwszy raz robilam z hiszpanskich gruszek i był pyszny ale drugi z polskich gruszek to juz klękajcie narody. dziękuje 🙂
Rewelacyjnie smakuje w połączeniu z ostrą rosyjską musztardą 🙂
Dzień dobry pasztet jest super i robiłam go już kilka razy. Teraz nie mam kaszy jaglanej. Czy może być inna?
czy na wierzch idzie dodatkowa porcja gruszek, czy wczesniej odkladamy kilka na bok przed zblendowaniem ich w pasztet?pozdrawiam sedecznie
Marto,
Bardzo chce upiec dzisiaj ten pasztet, ale jednego z głównych składników brak ?..
Czy lepiej próbować z fasola z zalewy ze słoika, czy z fasolka kidney (sucha)?
Robie 3raz, pierwszy raz dodałam śliwki wędzone 🙂 fajne! Wesołych Świąt Dziewczyny, niech Moc będzie z nami, uściski!
Genialny przepis! Ta gruszka, rozmaryn, tymianek…. pycha!
Wyszedł przepyszny. Ale za szybko znika. To już kolejny udany pasztet z przepisów Marty.
pasztet w smaku super, ale niestety mój pokruszył się ? czego dałam za mało?