Wiele osób zastanawia się, co wegetarianie i weganie jedzą podczas wakacyjnych wojaży. Czy w ogóle mogą coś zjeść? Co mogą zabrać na podróż? Oraz co pakują, żeby szybko nie zgłodnieć?
Na szczęście lista wakacyjnego wegańskiego jedzenia, które można łatwo przygotować i przechować jest bardzo długa. Nie ma znaczenia, czy jest się wegetarianinem, weganinem czy osobą jedzącą mięso – roślinne jedzenie przechowuje się dużo lepiej podczas długich i upalnych podróży, niż to, które zawiera sery i inne produkty pochodzenia zwierzęcego. A do tego dobrze przemyślane, może być bardzo zdrowe i sycące.
Pełnoziarniste pieczywo
Może być kawałek domowego chleba, może być pumpernikiel albo bułka z otrębami i nasionami. Dobre pieczywo smakuje nawet bez niczego, ale jest też świetnym dodatkiem do świeżych warzyw, hummusu, past lub kotletów.
Paprykarz jaglany
Co tu dużo mówić, paprykarz to wakacyjny klasyk. Ten jest w zdrowszej wersji, która bazuje na duszonych warzywach i kaszy jaglanej. Świetnie smakuje z warzywami lub chlebem oraz bez dodatków wyjadany palcem ze słoika. Może przeleżeć kilka długich dni w chłodnym miejscu, nie zaszkodzą mu też skoki temperatur.
Przepis znajdziecie tutaj.
Świeże warzywa
W zależności od sezonu mogą to być pocięte w słupki marchewki, ogórki, seler naciowy, kalarepki lub cukinie. Nie posypuję warzyw solą, bo sok łatwo wylewa się przez najszczelniejsza pojemniki, ale chętnie dodaję do nich czarnuszkę, sezam lub pokruszoną dynię.
Orzechy
Chociaż wyglądają niepozornie, są bardzo energetyczne i sycące. Wystarczy mała garść wybranych orzechów, żeby na dłuższą chwilę zapomnieć o głodzie. Do moich ulubionych należą nerkowce i migdały, często mieszam je też z orzechami brazylijskimi lub dynią – im różnorodniej tym lepiej.
Hummus
To mój numer jeden na wszystkie pikniki, wycieczki i wypady. Dzięki dużej zawartości tahiny jest bardzo sycący oraz doskonale się przechowuje – w dodatku jest tak dobry, że nigdy się nie nudzi.
Daktyle
Słodkie jak diabli i równie energetyczne. Najlepsze są świeże, ale jeśli nie macie ich pod ręką to dobre będą też te suszone. Jeśli nie przepadacie za daktylami możecie zabrać figi, morele, mango lub inne suszone owoce.
Smażone tofu
Moje ulubione tofu to krótko marynowane w sosie sojowym i podsmażone, na koniec posypane sezamem lub wędzoną papryką. Jest bardzo wyraziste w smaku i sycące, dlatego doskonale pasują do niego surowe warzywa.
Pralinki bakaliowe
Jeśli raz zrobi się bakaliowe kulki, to zapewniam, że wejdą na stałe do podróżniczego asortymentu przekąsek. Są bardzo słodkie, pełne orzechów, pestek i innych zdrowych dodatków. W dodatku w odróżnieniu od suszonych owoców mogą być w smaku podobne do ulubionych słodyczy, na przykład do śliwek w czekoladzie.
Kotlety jaglane
Najlepsze kotlety na całym świecie. Przygotowuje się je w piekarniku z najprostszych składników, takich jak kasza jaglana, pestki i warzywa. Kotlety zawsze się udają i smakują wszystkim niezależnie od diety jaką prowadzą.
Jagody goji
Zawsze noszę je w torebce, ze względu na ich dobroczynne właściwości. Mimo ich pysznego, herbacianego smaku nie należy jeść ich w takich ilościach jak inne suszone owoce – dzienna dawka jagód goji to 5 – 15 g. Dlatego nawet nieduże opakowanie wystarczy na całe wakacje.

trzeba będzie wypróbować kotlety jaglane, wyglądają mega.
Rzeczywiście wyglądają ciekawie
mam ochotę wypróbować wszystkie te przepisy jednocześnie 🙂
Super artykuł, dzięki 🙂
Zmień jeszcze link do chleba z nasion bo jest zły 😉
Faktycznie, dzięki za czujność 🙂
Jagody goji sa przereklamowane. Na wakacjach lepsze są czarne jagody, albo borówki, maliny, truskawki…
Asia
Pewnie, że świeże owoce są najzdrowsze, ale ciężko jest je przewozić i dobrze jest mieć pod ręką coś trwałego 🙂
kotleciki jaglane mniam!
może zainteresuje Cię moje rozdanie kulinarne?:)
Fajny wpis. 😉
Dzięki! Mam nadzieję, że kogoś nakłoni do zabrania kotlecików jaglanych zamiast kabanosów 😉
Tego mi było trzeba! Większość produktów jadam, ale kotlety jaglane i domowy hummus to takie must-make 😉
Dzięki za ciekawe podpowiedzi. Muszę koniecznie zrobić ten paprykarz i podsunąć narzeczonemu zamiast puszkowanych papranek niewiadomego pochodzenia ;).Kotleciki jaglane natomiast będą grane dziś lub jutro, bo zostało mi sporo kaszy po zrobieniu cudownej tarty z kremem jaglanym, którą właśnie podjadam w pracy. Jadłonomio, zmieniasz moje i mojej rodziny życie na lepsze:)!!!Agnieszka
Bardzo dziękuję za komentarz, dzięki takim wiadomościom chce mi się jeszcze więcej pisać i jeszcze lepsze przepisy podawać 🙂
To miło i praktycznie, ze przypominasz i kumulujesz przepisy tematycznie.Odkryłam Twój blog miesiąc temu i jestem zachwycona. Mam cichą nadzieję na podpowiedż świąteczną, pozdrawiam Jolka
Doskonały blog, właśnie zabieram się za pralinki różane. Przy okazji pozwolę sobie zwrócić uwagę, że mówi się i pisze "wiórków", a nie "wiórek". Pozdrawiam Ola
Dzięki za uwagę, już poprawiam 🙂
Kilka miesięcy temu temu świetne pomysły przekąsek podczas podróży opublikowała Sarah z My New Roots, którą bardzo cenię – myślę, że możesz znać ten wpis, ale polecam wszystkim czytelnikom:
http://www.mynewroots.org/site/2013/03/recipes-and-tips-for-healthy-travel-2/
można rzec, że wpisy są bardzo "podobne" 😉
brawo za spostrzegawczość 🙂
Jasne, że kojarzę! Kilka osób polecało też wpis Sary na FB 🙂
No bo Marta to nasza Polska Sara :-))
Zobacz :
http://www.mynewroots.org/site/page/6/
Dzięki! Niedługo wyjeżdżam, a dzięki Tobie juz wiem, co wezmę na drogę :D!
A hummus, smażone tofu i kotlety jaglane po ilu dniach się psują? bardzo zależy mi na odpowiedzi, bo niedługo wybieram się w podróż.
A tak przy okazji świetny post, mam nadzieję, że pojawi się jeszcze jeden post z podobnymi inspiracjami 🙂
many blog posts do not like this provide a useful article for visitors thanks admin
jaket kulit pria
Fajny blog,cieszę się ,że go odkryłam:)
Zapraszam do sprawdzenia przekąsek na naszym sklepie internetowym może i ty znajdziesz coś smacznego dla siebie
https://naturalnazywnosc.pl/