Są takie miejsca, o których nie chce się nikomu powiedzieć – są zbyt dobre, żeby z kimkolwiek się nimi dzielić. Najchętniej zadbałoby się, żeby nikt poza nami się o nich nie dowiedział i nigdy do nich nie trafił. Ale są też miejsca tak wspaniałe, że nie można dłużej trzymać ich w tajemnicy.
Kiedy przyjechałam tam pierwszy raz, byłam pewna, że nigdy nie wspomnę o tym miejscu w internecie. Byłam też tak zachwycona, że bardzo szybko tam wróciłam i dalej trwałam w swoim postanowieniu. Jednak kiedy pojechałam do Pokrzywnika po raz trzeci, wiedziałam, że dłużej nie mogę go przed wami ukrywać. Pokrzywnik 11 to wegetariański dom gościnny znajdujący się niedaleko Wrocławia, na Pogórzu Izerskim. W pięknym, ponad stuletnim domu należącym do Stefana i Anety Gieysztorów można wynająć na kilka dni pokój oraz zjeść najlepsze wegetariańskie jedzenie w Polsce. Jadąc do Pokrzywnika najlepiej zapowiedzieć się w porze kolacji, wtedy od progu powitają was niesamowite zapachy. Uwierzcie mi, że wiem co mówię – Aneta to jedna z lepszych kucharek jakie znam, a w dodatku jest wegetarianką. Gotuje niemal wyłącznie z tego, co wyhoduje w swoim warzywniku lub z tego, co wytwarzają jej sąsiedzi – dlatego na jesienne śniadanie zjecie pastę z bakłażana od sióstr Dysiówien na razowym chlebie; do tego pojawi się sałatka z rukoli, która rośnie przed domem; a jeśli macie szczęście, to spróbujecie też słynnego pasztetu Anety i Stefana. Kolacje są za to tak bogate, że nie wiadomo od czego zacząć – od rozgrzewających zup, kotlecików z kaszy jaglanej, gołąbków z warzywami w purpurowej kapuście, pulpetów z kaszy gryczanej, pieczonych ziemniaków, świeżych warzyw czy marynowanych buraczków? Możecie mieć pewność, że zjecie za dużo – na szczęście na podorędziu zawsze znajdą się zioła Anety, które można popijać do końca wieczoru przy kominku. Rumianek, krwawnik, a może melissa z łyżką domowej konfitury?
Oprócz wspaniałego jedzenia, w Pokrzwyniku jest o wiele więcej – długie spacery po lasach lub nad jeziorem, piesze wycieczki do opuszczonych, poniemieckich pałaców, wieczory przy kominku i butelce wina. Podpytajcie też Anetę o dobre produkty z okolicy, wtedy może zabierze was do tylko jej znanych lokalnych producentów ekologicznych warzyw i owoców, pokaże wam gdzie kupić przepyszny chleb, mąkę z płaskurki i wegańskie pasty (a są tutaj takie miejsca!). A jeśli tego wszystkiego będzie za mało, to wpuści was do swojej spiżarni i będziecie mogli przebierać w przetworach jej produkcji – dżemy, konfitury, sosy, soki, pikle oraz nalewki, a wszystko ekologiczne i najsłodsze na świecie.To co, obiecujecie, że jak pojedziecie do Pokrzywnika, zostawicie jeszcze coś dla mnie?
Pokrzywnik 11
59 – 623 Lubomierz
Facebook
Strona www
Od lat szukałam takiego miejsca – chyba właśnie je znalazłam dzięki Tobie!
dzięki,
A czy weganie też są mile widziani? A dokładniej wegańskie rodziny? 🙂
pozdr,
Irka
Jasne, że tak! Wystarczy powiedziec o tym rezerwując miejsce, ale to żaden problem 🙂
wlasnie spedzilam w Pokrzywniku kilka dni i Anetka gotowala przepyszne weganskie jedzonko. Bardzo polecam!
Czy to jest tak, że posiłki są w cenie noclegu? Toż to niemożliwe!
Kasia, wyżywienie płatne jest poza kosztami noclegu – śniadanie to 20 pln za dorosłą osobę, a kolacja będąca prawdziwą ucztą to 40 pln za dorosłą osobę 🙂
W tym roku nie da rady, ale w przyszłym mam nadzieję, że uda nam się zorganizować wyjazd do tego magicznego miejsca. Już widzę naszą trójeczkę dzieciaczków rozbiegających się i zaglądających w każdy zakamarek:-) Z góry dziękuję za podzielenie się tym skarbem;-)
Podłączam się do pytania – jaka jest cena razem z tymi wszystkimi pysznościami, o których piszesz? Czy o zamiarze żywienia się u gospodarzy trzeba uprzedzić ich przy rezerwowaniu pokoju? Niesamowite miejsce odkryłaś, mam do Lubomierza niecałą godzinę i może w końcu dowiem się, gdzie kupować ekologiczne warzywa 🙂
Kathleene, odpisałam powyżej już na pytanie odnośnie cen wyżywienia – śniadanie to 20 pln, a kolacyjna uczta to 40 pln 🙂 Ze wszystkimi pozostałymi pytaniami po prostu zadzwoń do Pokrzywnika, na pewno wyczerpująco odpowiedzą na wszystkie Twoje wątpliwości i ze wszystkim pomogą 🙂
Da się tam dojechać bez samochodu?
Tak i to bardzo, ale to bardzo przyjemnie!
Z Jeleniej Góry jeździ kolejka do Wlenia, wystarczy wysiąść na stacji Pilchowice-Zapora i przejść się około godziny wokół jeziora – to jedna z najpiękniejszych tras na całym Dolnym Śląsku i prowadzi prosto do Pokrzywnika. Podobno są też wygodniejsze opcje bez długiego spaceru, ale o tym wiedzą więcej gospodarze z Pokrzwynika, możesz ich o to spokojnie spytać, jeśli będziesz chciał sie tam wybrać 🙂
Jadę!!! Sam, albo nie sam – kwestia czasu.
Oj, szukałam takiego miejsca, dziękuję za podzielenie się namiarami 🙂 Skorzystamy na pewno!
Wspaniałe miejsce, kocham ten region Polski, Karkonosze, Izery i często tam jeździmy. Zapisuje namiary:) Dzięki:))
no bo ja od dawna powtarzam, że Izery są najlepsze na świecie 😉 co prawda w Pokrzywniku nie byłam, a StefAnetki poznałam tylko przelotnie, gdy kogoś "na ser" przywieźli kiedyś tam do rodziców, to same pozytywy słyszałam o Pokrzywniku, szczególnie o tamtejszej atmosferze, do której chce się wracać 🙂
Nie tylko chce się wracać, ale nie chce się wyjeżdżać stamtąd 🙂
o jeju jak cudownie, szkoda że na razie nie stać mnie na taki wyjazd 🙂
ojacie! Jesień to chyba najlepsza pora na tego typu wakacje. Jestem oczarowana!
Babie lato jest w ogóle najlepszą porą roku 🙂
to miejsce to prawdziwy raj na ziemi 🙂
pozdrawiam serdecznie …
Wspaniałe miejsce. Byliśmy dwa razy ale na pewno tam wrócimy z naszą córeczką. Kochamy Was.
Zapomniałaś napisać o czosnku niedźwiedzim. Nie ma nic lepszego niż ten czosnek z twarogiem.
A jakie pesto z czosnku niedźwiedziego, ojej! 🙂
Ale cuda. I to pod Jelenią Górą, w której bywam. Ech!
Piekna wiosn 🙂
Też znam takie miejsce i z trudem się nim dzielę:) W górach. Byłam już dwa razy. Do tego świetne miejsce dla fanów jogi:) Sprawdźcie na fb Sopatowiec. Najwspanialsze miejsce a świecie.
Takie niepozorne miejsce… niesamowite 🙂