Lubię oglądać te piękne zdjęcia obranego bobu. Risotto z zielonymi kawałeczkami bobu; spaghetti z zielonym bobowym pesto albo piękny, pistacjowy krem z dwóch kilogramów obranego bobu. Ale przyznam się Wam do czegoś – nie zawsze chce mi się łuskać tyle bobu. Dlatego przygotowałam dla Was kolejny przepis na pastę z bobu bez obierania, czyli znany i lubiany ful w wersji z tahiną, dla tych, którym czasem też się nie chce.
Klasyczny ful, o ten, ma aromat oliwy, pomidorów i kolendry. Za to dzisiejszy ma przyjemny posmak zarówno oliwy, jak i tahiny, kuminu oraz czosnku. Bliżej mu do hummusu albo innych syryjskich przystawek, dlatego znacznie lepiej niż z kolendrą, jest mu z pietruszką i miętą. Ta druga nie jest obowiązkowym dodatkiem, ale jest dobrze postawionym przecinkiem między oliwą i tahiną. A to właśnie te dwa ostatnie składniki są bardzo ważne i wyjątkowo świetnie działają na bób. To mączyste, gorzkawe warzywko ma znacznie lżejszy, ciekawszy i subtelniejszy smak, kiedy towarzyszy mu spory dodatek dobrego tłuszczu. Dlatego robiąc ful nie oszczędzajcie na oliwie – to jeden z tych przepisów, gdzie łyżka oliwy zmienia potrawę z dobrej w świetną. Zapamiętajcie tylko to i podążajcie za przepisem, reszta zrobi się sama.
wersja do druku
Ful z tahiną
Składniki na duże pudełko, które wystarczy na kilka dni::
1 cebula, duża
1 – 2 ząbki czosnku
3 – 4 łyżki oliwy
szczypta soli
1 łyżeczka kuminu
1 pomidor malinowy
kilka łodyżek pietruszki
kilka łodyżek mięty, opcjonalnie
500 g bobu
1 – 1 ½ szklanki wody
sól i czarny pieprz
3 – 4 łyżki soku z cytryny
3 – 4 łyżki tahiny
do podania: pietruszka lub mięta, pomidorki, sos z tahiny, oliwa
Składniki na sos z tahiny:
2 łyżki tahiny
4 – 6 łyżek zimnej wody
szczypta soli
Przygotowanie: do szklanki wlać tahinę oraz sól, następnie stopniowo dodawać wodę i mieszać widelcem. Na początku będzie grudkowate, na koniec aksamitne i puchate.
Przygotowanie:
- Cebulę pokroić w półksiężyce, czosnek pokroić w plasterki. Na dnie garnka rozgrzać oliwę, dodać cebulę wraz z czosnkiem i sporą szczyptą soli. Podsmażać na średnim ogniu przez 2 – 3 minuty, po tym czasie dodać kumin i podsmażać kolejne 2 – 3 minuty do momentu, aż cebula zrobi się złota.
- W międzyczasie pomidora pokroić w kostkę, zioła niedbale posiekać. Dodać do cebuli, zwiększyć ogień i dusić 3 minuty. Dodać bób, sporą ilość soli, trochę czarnego pieprzu oraz wodę, przykryć i gotować przez 10 – 15 minut czyli do momentu, aż bób zmięknie.
- Po upływie tego czasu przy pomocy chochelki odlać większość wody z gotowania do miseczki, nie wylewać. Dodać do bobu tahinę oraz sok z cytryny i zacząć blendować stopniowo wlewając wodę z miseczki z powrotem – dzięki temu pasta będzie gładka. Na koniec doprawić do smaku solą i pieprzem, rozsmarować na talerzu i wystudzić. Podawać z oliwą, tahiną, świeżymi ziołami i pomidorkami.
Porady:
- Wody do gotowania bobu ma być tyle, żeby na styk przykrywała bób. Po chwili gotowania pomidor puści sok i wody powinno wystarczyć, ale możecie w trakcie gotowania upewnić się czy nie jest jej za mało i w razie potrzeby dodać pół szklanki więcej.
- Pasta kiedy jest gorąca jest dość płynna, bo wystudzeniu gęstnieje.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/ful-z-tahina/
Ten sos z tahiny jest taki bialy, czy dodatkowo polalas to roslinnym jogurtem? 🙂
To właśnie tahina z wodą! 🙂 Po dodaniu wody i powolnym mieszaniu robi się biała i taka puszysta jak na zdjęciu 🙂
Mam bob suszony, nada sie? Jesli tak, to jak z nim w tym przepisie postepowac?
Nie używałam suszonego bobu do tego przepisu ale raz próbowałam go ugotować i niestety skończyło się to niewypałem bo nie namoczyłam go wystarczająco i był twardy. Myślę, że ful będzie super z suszonego tylko ja namoczylabym go co najmniej przez noc z pół łyżeczki sody oczyszczonej i ugotowała osobno żeby mieć pewność, że jest miękki, nie jak w przepisie razem z przyprawami. Później zmiksowalabym bób z reszta dodatków.
Czy pasta nadaje się do mrożenia?
Tak 🙂
Uwielbiam takie lunche. Na pewno wypróbuję, zwłaszcza, że tahina to ostatnio mój ulubieniec nr 1 🙂
Na Twoim blogu każda potrawa wygląda idealnie. nawet ful!! Kiedyś jak spróbowałam, to nie było dla mnie zbyt dobre, ale chyba znowu spróbuję 🙂
Justyna, z fulem to jest albo wielka miłość, albo chłodna akceptacja – trochę jak z bobem i zapachem gotowanego bobu 😉
Jadłam coś takiego kilka lat temu w Maroko i do dzisiaj nie wiedziałam, że to był bób A nie bakłażan!!! Tak mi smakowało, że chciałam w ostatnią noc znowu to zjeść lecz restauracja była zamknięta. Myslalam, że już w życiu tego nie spróbuje, a tu taka niespodzianka! Ps tam podawali to z jajkiem sadzonym i koniecznie z miętą. Była jeszcze jakaś przyprawą czerwona… 🙂 co to mogło być?
A dish of my hobby with bobu. Although I work as a tourist car service, I go to many places but it cannot change the taste of this dish. I will make this recipe on weekends and everyone wait!
Jestem prostym człowiekiem, widzę tahinę i zapisuję przepis na listę do zrobienia 😉
Pyszna, robiłam już kilka razy z mrożonego bobu. Dla mnie nawet lepsza niż hummus ?
Dzień dobry,
również mam bób mrożony. Jak Pani użyła? Zamrożony do pomidorów z łupinkami?
Może być mrożony, proszę z nim postępować normalnie jak w przepisie 🙂
Kocham ten przepis i zaskoczylam nim nawet rodowitegogo egipcjanina, powiedzial, ze smakluje dokladnie jak ten, ktory robia w Aleksandrii.
Pierwszy raz bede robic z mrozonego bobu i tez chcialam podpytac, czy bedzie okay w lupinkach – do tej pory uzawalam fave z puszki 🙂 pozdrowienia!