Gdybym miała wymienić jeden przepis, który jest moim zdaniem najbardziej retro, byłby to kompot.
Bohater polskich przedszkoli i stołówek szkolnych, zawsze za słodki i zawsze ze znikomą ilością owoców. Na co dzień z owoców słoikowych, od wielkiego święta także z suszu. Kulinarny vintage w najlepszym wydaniu, poniżej trochę odświeżony.
wersja do druku
Imbirowy kompot z rabarbaru
- Czas przygotowania: do 30 minut 30M
Składniki na 1,5 l dzbanek:
5 lasek rabarbaru
⅓ szklanki brązowego cukru
kawałek świeżego imbiru wielkości kciuka
skórka starta z jednej limonki
1 – 1,5 litra wody
Przygotowanie:
- Jeżeli łodygi rabarbaru są bardzo grube, to ściągnąć z nich za pomocą ostrego noża zewnętrzne włókna, następnie pokroić na mniejsze, około 5 cm kawałki. Mi z reguły udaje się znaleźć na tyle piękny rabarbar, że nie muszę go obierać.
- W garnku gotujemy wodę z cukrem i drobno startym imbirem, następnie dodajemy rabarbar i gotujemy tak długo, aby był miękki, czyli około 10 minut. Kiedy jest gotowy, można go odcedzić przez gazę, a na sam koniec dodać otartą skórkę z limonki. Dobry zarówno ciepły jak i na zimno, ja najczęściej piję go z kostkami lodu.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/imbirowy-kompot-z-rabarbaru/
smakowity!
Pycha 😀 Uwielbiam kompoty, a niektóre sa naprawde za słodkie. W sam raz na te upały 🙂
Bardzo lubię kompoty a rabarbarowy to kwintesencja wiosny! no może w przedszkolu tak bardziej wracając do wspomnień ale i tak moje uwielbienie kompotów nie słabnie!
piekna barwa!
Bardzo akuratny opis – ba, świetny 🙂 Kompot też 🙂
wydaje mi się, że imbir fantastycznie podkręca smak, robiłam niedawno placek rabarbarowy z imbirem i smakował niesamowicie – super – pozdrawiam :):):)
Zrobiłam dwa dni temu i…. dziś kupuje 10 lasek rabarbaru, bo chcę więcej i więcej!!! Dzięki limonce ten kompot flirtuje z gatunkiem lemoniad i w mojej opinii wygrywa w tej kategorii <3 Absolutny hit, dziękuję!