Takiej długiej przerwy w przepisach nie było od bardzo dawna, ale to wszystko przez święta – najpierw sporo gotowałam, potem sporo jadłam, a potem stawałam na głowie jak zagospodarować liczne poświąteczne resztki.
Na szczęście wszystko zostało zjedzone, nic a nic się nie zmarnowało i można wrócić do normalności, czyli ugotować zupę. I to zupę nie byle jaką! Pracowałam nad tym przepisem przez kilka tygodni i jest to jeden z lepszych kremów, jaki jadłam w życiu – bardzo delikatny, kremowy i aksamitny. Pyszka.
wersja do druku
Krem z kalafiora z makiem i chrzanem
- Czas przygotowania: do 30 minut 30M
Składniki na 2 - 3 porcje:
główka kalafiora
szklanka mleka (ja używam mleka roślinnego)
dwie szklanki ekologicznego bulionu warzywnego
trzy łyżki chrzanu dobrej jakości
trzy łyżki maku
dwie łyżeczki soku z cytryny
świeżo starta gałka muszkatołowa
sól i świeżo starty pieprz
oliwa
Przygotowanie:
- Kalafior dzielę na bardzo małe różyczki. Na dnie dużego garnka rozgrzewam trzy łyżki oliwy, dodaję kalafior, chrzan i szczyptę gałki. Dokładnie mieszam i duszę na małym ogniu przez 5-7 minut, co jakiś czas mieszając.
- Kalafiory zalewam bulionem i gotuję do miękkości przez 10-15 minut. Następnie dodaję szklankę mleka, blenduję i doprawiam solą, pieprzem, sokiem z cytryny oraz ewentualnie większą ilością gałki. Na sam koniec dodaję dwie łyżki maku, resztę zostawiam do posypania. Jem skropione oliwa, oprószone makiem i czarnym pieprzem.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/krem-z-kalafiora-z-makiem-i-chrzane/
Zapowiada się wspaniale! Napewno ją zrobię na jakiś elegancki obiad, coś pysznego!
Wygląda pięknie, jestem pod ogromnym wrażeniem. Uwielbiam chrzan, uwielbiam kalafiora, a zwłaszcza krem z niego. O maku nie wspomnę, choć nigdy nie wpadłabym na dodanie go do zupy! ŚWIETNE, zrobię na pewno, jak dobrze pójdzie to już dziś!
To koniecznie daj znać jak wyszło! 🙂
ty jesteś Marta geniusz kulinarny!!!!
Martusia , ja przeczytałam twoje menu wielkanocne na wegedzieciaku i się pytam będę przepisy?Bo ja bym bardzo prosiła, bardzo,plissssss
Margot, Ty mi zawsze coś takiego napiszesz, że ja się rumienię! 🙂 Dzięki za miłe słowa a przepisy będą, sukcesywnie będę dodawać 🙂 A na co byś najbardziej chciała, to może od tego zacznę? 🙂
a nie wiem co pierwsze , może po kolei… czyli pasztet z brokułami i porem
A ciasta jakie bo wiem ,że tylko 3 😀
Ciasta w tym roku ze sprawdzonych przepisów, było ciasto ananasowe Pina Colada, był orzechowiec i było szafranowe ciasto marchewkowe 🙂 Na to marchewkowe dodam przepis niedługo a tamte dwa już są 🙂
a to 2 ciasta już mam ,a jedno (orzechowe nawet robiłam , ciut trochę zmienione ,ale jednak i wiem ,że pycha) marchewkowe z szafranem to brzmi cudnie,i zamawiam zaraz po pasztecie:D
Wow, ale pyszna zupa! Moge prosic talerzyk? :))
Jeszcze trochę zostało, zapraszam 🙂
w życiu nie widziałam takiego przepisu i strasznie mnie zaintrygował, takie połączenie kalafiora i maku ; )
Super! Jedyny mankament (ale czepialska!) to kalafior sprowadzany o tej porze i drogi:). Robiłam krem z kalafiora i sera pleśniowego na bulionie, a ten świetny na wiosnę/lato. Może nawet jako chłodnik? yes yes yes!
Super przepis! Wypróbuję go bardzo szybko:-)
(a wiesz, że masz weryfikację obrazkową…?)
Nie wiedziałam! Ale jestem noga, nawet nie pomyślałam nigdy, żeby to sprawdzić. Już wyłączam, dzięki 🙂
ten mak dodaje mu piękna. uroku!
naprawdę, świetny krem. i ciekawe jest to połączenie chrzanu z kalafiorem. koniecznie muszę kiedyś spróbować!
Bardzo ciekawy przepis, jak najszybciej trzeba zrealizować 🙂
Przeglądam te przepisy, przeglądam, przeglądam i uśmiecham się, uśmiecham, uśmiecham i zatapiam się w falach wyobraźni 😀 Boskie są! Koooocham, jak ktoś swoim postrzeganiem świata oszałamia mnie, jak bukiet kosmicznie pachnących kwiatów! Mak w zupie kalafiorowej?! Bosko! 😀 Dziękuję za ten uroczy kulinarny nokaut 🙂
Dzięki za taki uroczy nokaut w komentarzu 🙂
z makiem i chrzanem….z makiem i chrzanem…hmmmm tak sobie myślę że to genialny w swej prostocie pomysł 🙂
oj, zasadzam się na tę zupę, kalafior z chrzanem wydaje mi się super połączeniem. tylko dopytam jeszcze, czy chrzan z korzenia tarłaś, czy taki słoikowy, sklepowy?
Ja użyłam sklepowego ze słoika ale dobrej jakości, to znaczy z dużą ilością chrzanu w chrzanie 🙂
Następnym razem dodam do kremu z kalafiora chrzanu, będzie pyszne!
nie przepadam za chrzanem, ale wyprobuje bez 😀 mam nadzieję że też będzie dobry!Bo czym innym można zastąpić? Chrzan ma dla mnie zbyt ostry smak.
A w ogole to kocham Twoje przepisy 😀
własnie jem…hmmm niezłe, jesli moja cora zechce jesc popołudniu dam ocene ekstra 😉
brawo ,juz ide robic:)
Właśnie go robię;)
"Jem skropione oliwa, opruszone .. "-wkradł się błąd ortograficzny, ma być "ó".
Zdjęcia co tu wiele mówić – piękne :).
yone
Już poprawiam, bardzo przepraszam! 🙂
Jakie cudo ! Jedyny problem to brak porządnego chrzanu na obczyźnie, jakiś pomysł czym by go zastąpić ?
A w jakim kraju mieszkasz? 🙂
kryzys zazegnany ! chrzan znaleziony na produktach wegierskich 🙂
aktualnie urzeduje we Francji gdzie, niestety, chrzan istnieje ( w sladowych ilosciach) przewaznie w polaczeniu z sosem majonezowym.
ps. Uwielbiam twoje przepisy, a przy kazdej wizycie na blogu mowie sobie "wow" 🙂
pozdrawiam
Dobry i chrzan węgierski, dzięki za miły komentarz! No i smacznej zupy 🙂
Bardzo dobre. Właśnie pałaszuję 😀 Jak skończę to zabieram się za smalec z białej fasoli.
PYCHAAAAAAAAAAAAAAAA
Jak to dobrze, że w Belgii mogę bez problemu kupić porządny, polski chrzan. I mak 🙂 Pyszka, zaiste! ♥
Mam pytanko – ja mam akurat korzeń chrzanu w domu. Też dodać 3 łyżki, podobnie jak tego ze słoika, czy mniej. Mam małe doświadczenie z chrzanem, stąd pytanie:) dzięki, Marta
Marta, zacznij od 1 łyżki i spróbuj – może jedna będzie dla Ciebie w sam raz, a może skończysz na trzech łyżkach 🙂
w moim przypadku zupa okazała się kompletną klapą, bardzo mi było przykro, bo częstowałam nią koleżanki i wrażenia mamy niestety podobne, zupa jest w smaku… nudna. Zjeść łyżkę, 2 lub 3 – ok, nawet poświęcić się i zjeść pół miseczki, ale całą? nie ma szans. Uzyskałam zamiast zupy po prostu kalafiora z chrzanem i makiem. I jeszcze nie wiem co poszło nie tak, ale zamiast aksamistnej konsystencji po długim miksowaniu całość posklejała się w krupy, nie pomogło nic. Tak mi przykro, miałam wielkie nadzieje w związku z tym przepisem, niemniej jednak dziękuję za inspirację (mak + kalafior)!
Zrobione.Przepyszne! Dziękuję! 🙂
Zupa wyszła gorzka, wcześniej robił ją mój mąż i była znakomita, co źle zrobiłam? Chyba nie powinna dodawać mleka krowiego, czy to to?
Przed chwilą zrobiłam tę zupę z młodego kalafiora i muszę przyznać, że smakuje oryginalnie 🙂 Jedyna rzecz, z jaką miałam problem, to zmiksowanie zupy na idealnie gładki krem, ale jestem pewna, że to wina mojego blendera o niskiej mocy. Musiałam miksować partiami i naprawdę długo, żeby krem był aksamitny i nie zbijał się w grudki. Ale przepis oczywiście wart polecenia 🙂
Zapowiada się wyjątkowo pysznie. ^^ Uwielbiam zupy, szczególnie teraz zimą. Sama kiedyś specjalnie za kalaforem nie przepadałam ale chyba z wiekiem to trochę zmieniło się. 🙂 Jak już jesteśmy przy zupach to od siebie mogę polecić przepis na zupę dyniową z curry i mleczkiem kokosowym (http://nutriklub.pl/przepis/badz-szczesliwy/zupa-dyniowa-z-curry-i-mleczkiem-kok
Czegoś tej zupie brakuje ale zupełnie nie wiem czego. Dodałam co prawda dość dawno starty domowy chrzan bez dodatków. Może to właśnie on nadał zupie gorzkawy posmak. Może zapis o dobrej jakości chrzanu jest kluczowy….