Co sobotę obiecuję sobie, że tym razem już na pewno pójdę na wszystkie interesujące wydarzenie w Zielonym Jazdowie, ale co tydzień wybieram spanie do późna, długie śniadanie i dolewkę kawy. W tym tygodniu postanowiłam nie odpuszczać – silna wola, budziki w gotowości i skrócony obiad sprawiły, że cudem zdążyłam na wieczorne warsztaty Marty Gessler* poświęcone recyklingowi jedzenia.
Było krótko, treściwie i przyjemnie – cały dziedziniec CSW zajęły skrzynki z warzywami oraz stoły uginające się pod parowarami i sokowirówkami. Wszyscy popijali świeże soku, podjadali warzywa na parze i razem z Martą Gessler zastanawiali się nad marnym losem obierek w kuchni.** Okazało się, że skórki pomidorów warto jest ususzyć i zmielić, obierki warzyw korzeniowych upiec, a skórki jabłek zamrozić. Czy to nie super? Od soboty zdążyłam dwa razy upiec obierki ziemniaków z rozmarynem, spróbowałam resztek marchwi pieczonych z kuminem oraz skórek pietruszki w tymianku i cytrynie. Za każdym razem wychodziło tak pysznie i miałam tyle nowych pomysłów, że postanowiłam wrócić do początku i podzielić się najbardziej oczywistym przepisem na ziemniaczane obierki. Są lepsze od wszystkich czipsów świata razem wziętych!
* Marta Gessler to nie Magda Gessler
** Kogo ominęły sobotnie rozważania, niech się nie martwi, tylko sięgnie po ostatni numer Wysokich Obcasów i przeczyta artykuł Marty Gessler poświęcony recyklingowi jedzenia!
szczyt recyklingu, mistrz ekonomii. w życiu bym nie pomyślała, by wykorzystać obierki od ziemniaków. a tu proszę, smaczne, chrupiące chipsy. no normalnie nie przeżyję 😉
trzeba spróbować;)
staram się wykorzystywać rośliny tak by prawie wszystko zjeść. dziś na śniadanie były rzodkiewki z żytnim chlebem. na drugie będzie pesto z listów rzodkiewki i natki z makaronem. ziemniaki w planach na obiad do piekielnie ostrych ogórków w musztardowej marynacie… a obierki? może na kolacyjną zakąską! super! do tego dobry domowy kefir? a może różowe wino, by było ekstrawagancko 😉
pozdrawiam
Ja wczoraj pieczone obierki ziemniaków zjadłam do filmu popijając orkiszowym piwem, seans mistrzów 🙂
ajajajajjj Ale zazdroszczę tych warsztatów! Przepisy Marty Gessler z WO za są zawsze inspirujące. Obierki czad, przypieczona skórka zawsze najlepsza 😀
z obierek wychodzi świetna baza do zup , to propagowała świetna autorka książek min i wegetariańskich Pani Kasia Pospieszyńska ,jak chcesz Marta to poszukam jak to jest dokładnie
A z obierek od jabłek jak mi się chce robię ocet jabłkowy , świetny jest , zdrowotny ,eko itd
Octu jeszcze w życiu sama nie robiłam! Za to z pieczonych obierek robię od dawna krupnik, jest wtedy pyszny! 🙂
Dziękuję Ci za ten wpis 🙂 Super pomysły! A po co mrozi się obierki jabłek? 🙂
Bo są pyszne i można z nich zrobić cudowny sorbet 🙂
tym oto sposobem mamy pyszne obierkowe chipsy 😉
Nigdy bym nie wpadła na taki pomysł. To się nazywa ekonomia 😉
Mniam :-)!!!
uwielbiam Martę Gessler i jest kącik w Wysokich. 🙂
żałuję, że nie poszłam.
a te obierkowe chipsy muszę kiedyś zrobić. 🙂
Cudowne! Już samym wyglądem biją na głowę wszystkie chipsy. A za wykorzystywaniem wszystkiego jestem wszystkimi rękami i nogami, ZA! W końcu na świecie zabraknie jedzenia, więc warto zbierać takie pomysły, będziemy o kilka długości przed innymi 🙂
Pomysl swietny! Wykorzystam na pewno, tylko musze pamietac o obraniu ziemniakow, bo zazwyczaj zjadam je ze skorka 😉
Czy jakos specjalnie myjesz warzywa, zeby potem wykorzystac ich obierki?
Anoushka, myję je dokładnie zimną wodą a potem szoruję szczoteczką 🙂
aaaaa zapomniałam dopisać ,ze ususzone skórki jabłek to jedna z najlepszych herbatek jakie można zrobić , pycha
Babcia mojej koleżanki taką robiłą! Do tego dodawała korę cynamonu i goździki, pycha 🙂
rewelacyjny pomysł! wygląda prze-apetycznie;)
hmmm wyglądają dziwnie, ale ja lubię dziwne rzeczy 🙂
Jaki inspirujący blog nie mogę skończyć czytać i mówić to zrobię i to też tu muszę zmienić i zrobić moźe się uda i tak już siedzę kolejną godzinę i przeglądam! Super! Cudny!
uwielbiam te chipsy, najgorzej ze znikaja w chwili zdejmowania ich z blachy albo chwile pozniej… wlasnie zrobilam 2 blaszki ziemniaczanych obierek oraz plastrow topinambura/u i pietruszki <3 oooj jak bardzo polecam:)
No i skąd ja teraz wezmę tyle obierek…? 😀 To jest nieprawdopodobnie smaczne!
Ja z kolei suszę jabłkowe obierki na przysłowiowy pieprz i zjadam jak czipsy na przekąski. Dodaję też do zimowych ziołowych herbat.
Jak chcesz zrobić najlepszy na świecie ocet to zajrzyj na stronę Inez http://www.herbiness.com. Pozdrawiam Dorunia
Taki recykling to jest coś…
W którym momencie dodaje się tej otartej skórki cytryny, która jest wyszczególniona w składnikach?
Bardzo ciekawe, nigdy nie próbowałam pieczonych obierek ziemniaka. Koniecznie muszę nadrobić 🙂
Zdrowe, a do tego nie marnujemy jedzenia – super inicjatywa!
Super inicjatywa z wykorzystywaniem resztek w kuchni, ale ogólnie nie powinno się jeść skórek od ziemniaka w dużych ilościach. Tu bardzo rzetelny artykuł na ten temat: http://pinkcake.blox.pl/2015/09/Zielone-pomidory-ziemniaki-i-solanina.html
Pozdrawiam 🙂
A co z solanina w skórce ziemniaka?
Często piekę obierki marchwi – doprawione octem jabłkowym, czosnkiem, słodką papryką i pieprzem. Pycha!
Robię regularnie. Znam to, bo kiedyś w knajpie do piwa zamówiliśmy ?
Mi zawsze wychodzą gorzkie. Jest sposób na zniwelowanie tego? Są super umyte itd ale zawsze gorzkie. Ciężko się to je.