Co tu dużo gadać, gastro-odkrycie tegorocznego buraczanego sezonu inspirowane przepisem z niderlandzkiego magazynu ZTRDG.
Salsa jest nie tylko pyszna, ale też prosta i gotowa w pół minuty, do tego jeszcze przemyca wszystkie buraczany witaminy do naszych zmęczonych i zmarzniętych jesienią organizmów. Zdecydowanie najlepszy buraczkowy przepis na zachód od Łaby.
Inspirowane przepisem z ZTRDG.
Bardzo fajny przepis. Cukinię uwielbiam. Buraczki tak samo. Z pewnością wyszedł z tego ciekawie smakowy duet.
Koniecznie muszę wypróbować tę salsę z buraczków. Wygląda apetycznie, brzmi wykwintnie. Nic tylko zjadać!
świetny przepis, szczególnie ta salsa musi dobrze smakować, kapary mam, oliwki mam, to jutro muszę buraka skombinować, bo mi apetytu narobiłaś 🙂
P & P – proste i pyszne. To chyba się nazywa kunszt kulinarny. 🙂 Pozdrawiam
Zrobiłam niedawno bakłażany, Twoje cukinie aż się proszą o wypróbowanie!
Wyglądają przepysznie!! 😉
To jest pyszne! nie myslalam, ze buraczana salsa moze byc tak dobra! nastepnym razem wyprbuje chyba z pieczonym baklazanem, zastanawiam się z czym jeszcze by fajnie zagrało Panno Jadlonomio? 🙂
Cieszę się, że spróbowałaś tylu przepisów i że nawet smakują 🙂 Salsa jest bardzo wyraźna więc pasują do niej szczególnie delikatne warzywa – cukinie, pieczarki. Ja jeszcze robiłam papryki faszerowane kaszą i taką salsą, dobre wychodzi też z grillowanym tofu albo oscypkiem. Do wyboru do koloru, ale z bakłażanem też na pewno będzie super 🙂
Wooooooooow ale pyszne. Wymiata podniebienie ?
Szkoda, że nie mogę wrzucić zdjęcia jak mi wyszło ?.
To jest najpyszniejsza salsa, jaką jadłam w życiu. Wydaje mi się tylko, że jeden mały buraczek nie wystarcza na 3 cukinie – mnie z jednego wyszła taka ilość salsy, jak widać na zdjęciu, a to przecież w sumie na jedną cukinię.
Chciałam dopytać, jak długo taka salsa wytrzyma gotowa w lodówce?