Wiecie skąd do Was nadaję? Dotarłam właśnie na wyspę El Hierro, czyli najmniejszą wyspę w hiszpańskim archipelagu Wysp Kanaryjskich na Oceanie Atlantyckim – jestem 5000 kilometrów od Warszawy i jeszcze chwilę tu zostanę!
Niekończące się pola bananów, dziesiątki upraw ananasów, własnoręcznie zrywane awokado i ziemniaki gotowane w wodzie z oceanu – tak na pierwszy rzut oka wygląda kanaryjska kuchnia w wegańskiej odsłonie. Jednak przyjechałam tutaj, żeby dowiedzieć się o niej trochę więcej, a przede wszystkim poznać jak najwięcej nowych przepisów i składników.
Dlatego zamiast zamieszkiwać w multikulturowym Las Palmas lub na Teneryfie przedarłam się na malutką wysepkę El Hierro, którą zamieszkuje raptem 10 tysięcy mieszkańców rozsianych po całej wyspie. I zamieszkałam… na ekologicznej uprawie warzyw i owoców pod górą Tibataje razem z gospodarzem i jego żoną, gdzie po jej okiem uczę się gotować z lokalnych składników.
Wrócę do Was za kilkanaście dni z nowymi inspiracjami i przepisami, dobra?
W międzyczasie możecie znaleźć więcej zdjęć i relacji z podróży na Instagramie.
XXX
Marta

A to mój widok z okna
Matenko slodka jak taka impreze sobie załatwić? Chetnie bym pojechała. Uwielbiam być zdala od kurortów w czasie wakacji.
Buziaki
Czekam na twój powrót ciesząc się książkową Jadłonomią, a ty wypoczywaj, bo zasłużyłaś! <3
przepięknie! życzę wspaniałej podróży, odpoczynku i mnóstwa niezwykłych smaków
niecierpliwie czekam na powrót i relacje! 

pozdrawiam
Zazdroszczę!
Pięknie… Zazdroszczę! Pozdrawiam!:)
Cudownie!!! Delektuj sie!!
Zazdroszczę serdecznie:-) Ale co tam – wcinam sobie Twoją grochówkę, w piekarniku dochodzi pasztet soczewicowy z żurawiną, a na gazie perkoczą bulion i sos pieczeniowy. Tylko we Wrocławiu pada:-( Pozdrawiam jednak ciepło i czekam na nowe, fantastyczne przepisy. Izabela.
O matulu, toż to banany widzę! No nie, Marto, wygrałaś po prostu, zazdroszczę Ci z całych sił *.*
Aż mi mowę odebrało…
Widok niesamowity!
Zazdroszczę! Szczególnie tych bananów! ;D
Zazdroszczę! Szczególnie tych bananów! ;D
coś pięknego !!!!!!!!!!! czekamy zatem na relację !!!!
Zazdroszczę Ci tych świeżutkich ananasów i awokado prosto z drzewa
No i widoki masz bajeczne 
Ale super
Baw się i ucz, ale też odpoczywaj, my tu mamy z czego wybierać. Miłego pobytu!
o mamusiu!
Boski widok! czekamy na nowe przepisy! (a mój egzemplarz książki jest już w drodze ;-))
pozdrowienia!
Nieśmiało spytam, czy z racji braku czasu przeglądasz i akceptujesz komentarze tylko do bieżących postów? Bo te, które napisałam do starszych, światła dziennego nie ujrzały.
Lotta, pojawił się kłopot z komentarzami u niektórych osób – blogger nie daje sobie rady z ruchem na blogu i niektórzy z nieznanych przyczyn nie mogą opublikować komentarzy. To niezależne ode mnie, bo nie wprowadziłam żadnych akceptacji, jeśli problem się nie rozwiąże to wprowadzę niedługo nowy system komentarzy.
Może napisz tutaj, z czym masz kłopot to doradzę!
Komentowałam w postach:
Wegetarianka w podróży: Berlin
Wegetariański smalec
Najprostsza pasta słonecznikowa
System wszystkie komentarze mi przyjął, ale z informacją, że będą widoczne po zaakceptowaniu przez właściciela bloga. Nie pokutują tam gdzieś u ciebie po stronie administracyjnej?
A poza tym pozdrawiam z Berlina, wkrótce będą tu targi wegetariańskie w ramach wielkich targów spożywczych Grüne Woche:
http://www.v-delicious.de/
Lotta, to dziwna sprawa – nie ma takich ustawień! Sama właśnie testowo dodałam komentarz z anonimowego konta. Przyjrzę się tej sprawie i dowiem się czemu tak się dzieje!
Ja również parokrotnie komentowałam starsze posty, ale nigdy nie doczekały się one publikacji; mam nadzieję, że uda się to naprawić. Marto, robię właśnie pasztet żurawinowy z soczewicy i kaszy jaglanej po raz pierwszy, nie mogąc się doczekać efektu
Nie wiem, czy już wróciłaś do szarej zimowej Polski, w każdym razie pozdrawiam serdecznie i wróć wypoczęta i pełna pomysłów z kulinarnej przygody kanaryjskiej:)
Marta, zajebiście!:) -brikola
Widziałam na Instagramie…już zazdroszczę, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu:)
Widok z okna przepiękny, a owoce i warzywa wyglądają genialnie, zapewne jeszcze lepiej smakują
Fajna podróż, zazdroszczę widoków i wrażeń.
Po raz pierwszy "widzę" pole ananasów!
Witam, proszę odpoczywać ale oczy mieć wszędzie by nic nie umknęło Pani uwadze! W chwili wolnej (?) proszę mi odpowiedzieć, gdyż od pewnego czasu zajęłam się zdrowym jedzeniem (ciekawe kto mnie zainspirował???!!!) Jestem zainteresowana zakupieniem sprzętu który pomógłby mi w przygotowywaniu potraw. Nie wiem jednak czy jest sens kupowania termomixu czy wystarczy multicooper. Czy mogłaby mi Pani dać cenne wskazówki? Wiem że w termomixsie czas przygotowywania potraw jest zdecydowanie którszy ale czy jakość jest taka sama? Pozdrawiam Paulina
Ja kupiłam thermomix i nie żałuję ani złotówki! Może nie obiera warzyw i nie chodzi po nie do sklepu, ale mieli wszystko ekspresowo. Pamiętam robienie pasztetów i miksowanie…. trwało to wieki. Teraz 20s i gotowe. Zmieli każde ziarno na mąkę….. zalet tyle. Ale niech wypowie się Marta. Może vitaminex jest lepszy. Nie miałam okazji go testować.
Paulina, już postaram się doradzić, w końcu to moja sprawka
Używam Thermomixa i nigdy się na nim nie zawiodłam – dużo w nim mielę, blenduję i wyrabiam ciasta. Jednak jest to drogi sprzęt więc warto przemyśleć, co i jak często gotujesz – tańszą opcją jest Vitamix, który również świetnie się sprawdza.
Do zdrowego gotowania wystarczą ci zwykłe garnki i dobry blender. Żaden sprzęt, nawet ten za 4000 zł, nie pójdzie za ciebie do sklepu po jarzynki, nie obierze ich i nie umyje – a to są tak naprawdę najbardziej czasochłonne czynności.
Jeśli chcesz używać dużo strączkowych, sensownym zakupem jest natomiast szybkowar, ponieważ bardzo skraca czas gotowania.
Widok zarąbiasty!!Kupiłam książke i naprawdę jestem zachwycona.!!
Everyday
Mancungin Hidung
Tempat Belajar Cara Ilmu Gaib Islam Instan
Senin
jual jam tangan g shock kw super 1
Jual Powerbank Lucu Unik Murah Kaskus Vivan Xiaomi
Selasa
jual jam dinding unik, Lucu, Minimalis, Modern online dan murah
kemejaflanell.wordpress.com
Rabu
jualjamtanganironsamurai.wordpress.com
sarungsholatberkualitas.wordpress.com
z moją Mamą kupiłysmy już 6 ksiązek, jakikolwiek prezent miałysmy kupic, byla to wlasnie Jadłonomia:))). Poza oczywistymi walorami; estetycznymi (książka i blog są piękne, wszyscy pytali, kto zajmiuje się u Ciebie zdjęciami, także obdarowani zaprzyjaźnieni zawodowi fotograficy:), merytorycznymi (przepisy, poza tym, ze są świetnie, są przejrzyste, czytelne, a wpisy na blogu są napisane naprawdę ładnym no i poprawnym językiem); smakowymi (cokolwiek zrobiłam z bloga lub ksiązki wyszlo DOSKONALE, serio!!), podoba mi się to, jak mowisz o kuchni ROŚLINNEJ. Na blogu nie ma słowa o tym, co się dzieje w rzeźniach, jakie warunki panują w hodowlach etc. Wiadomo, że jest to ważny element przy przejsciu na wege (takze u mnie), ale tu chodzi po prostu o pyszne jedzenie i to jest naprawdę fajne, tak samo jak to, ze karmisz Zuzę normalną psią karmą :).
Mam też pytanie, z czystej ciekawości, czy nosisz ubrania, buty skórzane/wełniane? Od razu podkreślam, że zupełnie nie chcę Ci niczego wytykać ani punktować, po prostu ostatnio sama zaczynam myślec o tym w kontekscie samej siebie i ciekawa jestem.
JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI ZA WSZYSTKO, CO ROBISZ I ODPOCZNIJ JAK SIĘ TYLKO DA <3
Dzięki za tak obszerną i miła recenzję, dzięki wielkie!
Jeśli chodzi o różne aspekty wegańskiego stylu życia, to nie kupuję skórzanych rzeczy i nie używam kosmetyków testowanych na zwierzętach. Na szczęście jest to coraz łatwiejsze – ekologiczne kosmetyki są dostępne w popularnych drogeriach, coraz więcej firm odzieżowych rezygnuje ze skórzanych dodatków, a nawet pojawiają się tak wspaniałe marki jak Nenukko, które produkują wspaniałą, wegańską modę!
Cud, miód i raj
Piękne widoki… i do tego zdrowe jedzonko i smaczne
pozdrawiam!
Witam wszystkich. Ostatnimi czasy przeglądałam strony związane z aukcjami i wpadłam na jedną z nich,
Jeśli chcecie kupić coś bardzoo tanio, zapraszam – http://tanieaukcje.com/p/6724e89a965911e491220025907bb422
w której zaciekawiły mnie małe ceny artykułów rtv/agd. Myślałam, że to scam ale wylicytowałam nowego laptopa (Samsunga) za 42 złote.
Nieprawdopodobne?
Przepiękny widok, przepiękne zdjęcie – zazdroszczę takiej podróży, zwłaszcza jak patrzę za okno
Jestem u Pani na blogu po raz pierwszy i przyznaję, że po zobaczeniu kilku przepisów i przepięknych zdjęć zapragnęłam nie tylko natychmiast biec do kuchni i brać się za gotowanie, ale także pozostać tutaj na dłużej i czerpać inspirację z tego wspaniałego (od dzisiaj mojego numeru jeden) bloga:) Pozdrawiam!
Dobrej pogody! Nigdy nie byliśmy na Kanarach o tej porze roku.
Mamy nadzieję, że można tam teraz złapać nieco ciepłych promyków słońca
Nigdy nie byliśmy na Kanarach o tej porze roku.
Mamy nadzieję, że można tam teraz złapać nieco ciepłych promyków słońca
Aku cinta kamu!
Czy mogłabyś podać namiary na plantacje na której nocowałaś? Tez zamierzam tam się udać.