Z okazji wiosennych porządków i różnych blogerskich akcji wzywających do porządkowania lodówek zajrzałam do swoich kuchennych zakamarków i znalazłam masę ziemniaków.
A jako, że robi się coraz cieplej i pewnie będę miała coraz mniejszą ochotę na jedzenie ciężkich, ziemniaczanych obiadów to musiałam zużyć swoje niespodziewane zapasy jak najszybciej. Zaczęłam od razu i dlatego na niedzielny obiad zjedliśmy zupę z niczego.
Na podstawie przepisu z książki Kuchnia wegetariańska z fantazją.
wersja do druku
Zupa z niczego – ziemniaczana zupa z cykorią i wędzonym tofu
- Czas przygotowania: 30 minut + 30 minut pieczenia 30M
Składniki na 4 - 6 porcji:
1 kg ziemniaków
4 cykorie
kostka wędzonego tofu
łyżka sosu sojowego
szczypta gałki muszkatałowej
mały pęczek świeżego rozmarynu lub szczypta suszonego
4 ząbki czosnku
oliwa
pieprz, sól
ekologiczny bulion warzywny
Przygotowanie:
- Ziemniaki dokładnie umyć i pokroić na grube talarki, polać delikatnie oliwą, posypać rozmarynem i solą. Obok ułożyć czosnek w łupinach i piec przez 30 minut w temperaturze 180 stopniu.
- W tym czasie w dwóch szklankach bulionu poddusić pokrojoną w paski cykorię, dusić tak długo, aż zmięknie, czyli około 12-18 minut.
- Upieczone ziemniaki przełożyć do garnka z cykorią, dodać tyle bulionu, aby sięgał ponad warzywa, dodać posiekany upieczony czosnek, sos sojowy, gałkę muszkatołową. Delikatnie wymieszać i gotować na bardzo małym ogniu przez około 5-8 minut.
- W tym czasie tofu pokroić na bardzo drobną kostkę, rozgrzać na patelni oliwę i delikatnie je podsmażyć przez kilka minut. Podawać bardzo gorące, posypane rozmarynem i tofu.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/zupa-z-niczego/
A już myślałam, że to nasza stara, dobra, poczciwa zupa-nic.
na pewno lepsza taka niż na gwoździu hihi 🙂
brzmi zachęcająco:) a szczególnie pysznie zapowiada się świeży rozmaryn:)
Twoja zupa z niczego daje wszystko 🙂 Pyszna i zdrowa 🙂
Dużo w niej fajnego niczego 😉
Słusznie, mnie też wiecznie się walają po kuchni cykorie i wędzone tofu.
To samo pomyślałam 😀
Witam,za chwile bede robic zupe.glupie pytanie: czy ziemniaki maja byc obrane?
Czy można czymś zastąpić cykorię? Niestety moja rodzina jej bardzo nie lubi. Może por?
Zupa jest dobra tylko niestety gorzka.. Mogę prosić o wskazówkę jak pozbyć się goryczy cykorii? nie da się jej jeść… 🙁
Spora szczypta soli, odrobina syropu z agawy i będzie w porządku! 🙂
Dziękuję!
Czy ugotowanych warzyw mam nie blendować? Zostaje bulion z kawałkami warzyw?
faktycznie, na zdjęciu zupa wygląda jak po delikatnym zblendowaniu – czy należy po podgotowaniu wszystkiego razem delikatnie ją zmiksować, czy też upieczone ziemniaki same się „rozdrabniają” tak efektownie 🙂 w zupie? PS. akurat mam wszystkie składniki, a tofu traci dziś ważność, do tego za oknem mróz, a zupka wydaje się być pożywną i rozgrzewającą, dziś się za nią biorę!
zrobiłam ją! pychota! 🙂 wprowadziłam pewne modyfikacje, wśród pieczonych w rozmarynie i oliwie ziemniaków znalazł się jeden duży słodki batat (przyplątał się taki ostatni, więc dorzuciłam) – delikatnie zmienił smak. Zamiast sosu sojowego dałam o szczyptę soli więcej i, co ważne, wlałam pół (a może 2/3?) szklanki białego, wytrawnego wina. Wędzone tofu w kostkach podczas smażenia polałam łyżeczką sosu teriyaki. Eech, myślałam, że będzie na dwa dni – niestety, zjedzone z dokładkami i nie ma 🙂 .
PS. tak, po ugotowaniu razem wszystkich składników, a przed posypaniem tofu – blendować. Marta nie odpowiedziała na to pytanie w komentarzach, ale ja tak zrobiłam i uzyskałam konsystencję jak na jej zdjęciu.
Nie róbcie tej zupy. Jest obrzydliwa. Gorzka strasznie, dodatek cukru nic nie zmienia (a kto ma syrop z agawy w domu…). Wyrzuciłam tylko pieniądze w błoto, straciłam czas i ostrzegam przed tym innych. Zupę wylałam.
Haha, nie źle 😅 kto ma syrop z agawy w domu? Np ja… i z daktyli , i klonowy, jak się częściej gotuje , zwłaszcza vega, to się takie specyfiki ma 😏
Jeszcze nie gotowałam ale może cykoria była źle przygotowana..? Szukajmy rozwiązań a nie od razu tak negatywnie komentujemy
Ta zupa jest genialna na zimowy obiad!!! Rzeczywiście wyczuwalna jest gorycz cykorii, ale jak się decydujemy na cykorię to trzeba się z tym liczyć. W moim odczuciu gorycz dodała zupie pazurka i jest cudowna. Jeżeli ktoś nie trawi gorzkich potraw to polecam spróbować wariant z inną kapustą, bo zupa jest tego warta. Cudowny głęboki, lekko słodkawy smak pieczonych ziemniaków, połączony z wyczuwalnym aromatem pieczonego czosnku, a to wszystko okraszone lekką rozmarynową nutką. Po prostu poezja! Zupa bardzo sycąca i rozgrzewająca, u nas wersja bez tofu ale za to na wywarze z fasoli. Bardzo zimowa i warta spróbowania! Na pewno często będzie gościć na naszym stole.