Panie i Panowie, czapki z głów!
Ministerstwo Zupy, które otworzyło swoje podwoje dwa miesiące temu, przez 60 dni swojej działalności zgromadziło na salonach aż 225 znakomitych gości. Wśród obecnych są zupy z całego świata – są polskie żury, francuskie kremy, tajskie buliony, włoskie minestrone, a nawet reprezentacja meksykańskich zup z fasoli. Rozgrzewających zup obecnych jest tyle, że wystarczyłoby ich już nie tylko na zimę a na cały rok!
Spośród tak wielu znamienitych gości trudno było wybrać jedynie dwie najlepsze receptury. Wybór był decyzją nie tylko karkołomną, ale też polityczną – zdecydować się na arabską zupę ze szpinaku i grochu czy żydowską zupę ze szpinaku i kaszy? Czy powinna wygrać pomidorowa kandydatura z Rosji czy z Gruzji?
Po długich rozważaniach i dyskusjach w ministerialnych kuluarach szanownemu jury udało się wyłonić dwie zwycięskie propozycje. Tararam! Order Ministerstwa Zupy oraz książkę Heidi Swanson otrzymują:
Mar z bloga Pickles za Krem z buraczków z buraczanymi chipsami
Kuchnia Wegetariańska za Krem z białych warzyw z boczniakami i wasabi
Gratulacje dla Szanownych Zwyciężczyń i dla wszystkich, którzy wstąpili w progi Ministerstwa.
Tymczasem zapraszam do stołu, podano zupę cebulową!
Wspaniała wiadomość z rana! ogromnie się cieszę i ogromnie dziękuję:) Osobiście uważam, że MZ to jedna z najlepszych akcji i po cichu liczę na kolejną edycję za rok!:) któż nie lubi zup? wszystkie były wspaniałe i pyszne zapewne…a cebulowa? idealne zakończenie zimowego sezonu zupnego:) Chyba z tej radości sama dzisiaj zrobię:) Jeszcze raz dziękuję, za akcję i za nagrodę, pozdrawiam ciepło!
Na pewno za rok powtórzymy akcję, zup nigdy za dużo 🙂
Ach, jakie dreszcze 😉 Marzyłam o tej książce i pewnie w końcu bym ją kupiła, bardzo dziękuję!
Cieszę się, że spełniło się książkowe marzenie 🙂
jak można nie kochać zup :). uwielbiam cebulową, ale niestety z przyczyn zdrowotnych nie mogę jej jeść :(.
Ja też uwielbiam cebulową i mogłabym jeść ją codziennie. Dlatego nie mogę zrozumieć jak to możliwe, że u mnie w domu niektórzy krzywią się na jej widok 😉
Całkiem fajnie się bawiłam, szkoda tylko, że nie zdążyłam dodać więcej przepisów. Za rok obiecuje poprawę ;D
Jeju, jak ja dawno cebulowej nie jadłam!… Uwielbiam!
Czym można zastąpić wino/alkohol?
Niestety ale wino jest tutaj bardzo ważnym elementem przepisu, ponieważ nadaje odświeżającego, głębokiego aromatu – odparuje podczas gotowania, więc w zupie nie ma alkoholu 🙂
Wlaśnie zrobiłam zupe cebulową z Twojego przepisu i wyszła przepyszna :):)
Dziś zrobiłam francuską cebulową na winie, ale z nieco innego przepisu. Doszłam do wniosku, że ten specjał nie jest dla mnie. Wino i tymianek wyraźnie mi przeszkadzają w tym daniu. Pozostanę więc przy starej dobrej polskiej cebulowej zupie krem 😉
Właśnie zrobiłam. Jest PRZEpyszna. Dodałam tylko trochę sosu sojowego dla kolorku i podwoiłam ilość składników – jestem zupożercą 😀
wiem że ten wpis ma 100 lat, ale po cichu liczę na odpowiedź 😛 nie mam masła roślinnego i nie opłaca mi się szukać/kupować dla 1 dania. myślisz, że olej roślinny (rzepak/pestki winogron/kokos) też będzie ok?
ja ze swojej strony polecam dłużej karmelizować cebulę i smażyć już w docelowym garnku. szkoda zostawiać tyle smaku na patelni!
Olej da radę, a im dłużej karmelizowana cebula tym lepiej, wiadomo! 😉
Jak dlugo jeszcze gotować jak się doda wino?
Ta zupa jest cudowna! Nigdy nie jadłam wcześniej zupy cebulowej, ale po dzisiaj chyba częściej zagości w mojej kuchni.
Osobiście nie użyłam gałki muszkatołowej, a zamiast domowego bulionu wrzuciłam 3 kostki rosołowe z pięknym składem, a zupa wyszła przepyszna. No i jadłam bez grzanek, ale sama w sobie jest taka dobra ze nic jej nie trzeba
Osobiście polecam mix cebul: czerwona i biała znakomicie się uzupełniają i dodają głębszego smaku
A co to za masło? W składnikach go nie ma ale wkradło się do sposobu przygotowania. Omnomnom. Pozdrawiam 😀
A skąd w tym przepisie wzięło się masło?
Cześć! Czy po zrobieniu zupy wystarczy ją zmiksować blenderem, żeby otrzymać krem cebulowy? 🙂
W składnikach nie ma masła. W przepisie jest… Masło? Jakie? Ile? Czy to nie pomyłką?